Kampania wyborcza polityków Zjednoczonej Prawicy w pełni. Wiceminister sprawiedliwości, Marcin Warchoł promował się w Tuszowie Narodowym. Rozdał tam kołom gospodyń wiejskich sprzęt kuchenny i zastawy stołowe za 16 tys. złotych. Skąd wziął na to pieniądze? Ano z Funduszu Sprawiedliwości i Pomocy Ofiarom Przestępstw. Skrytykowany za to polityk Suwerennej Polski, bredzi w mediach społecznościowych, że „Koła gospodyń wiejskich realizują cel Funduszu, jakim jest prewencja i zapobieganie przyczynom przestępczości poprzez edukację”.
Czy to totalna bezmyślność, czy bezprzykładny tupet kazały wiceministrowi Warchołowi pochwalić się w mediach społecznościowych zakupami dla Kół Gospodyń Wiejskich, nie wiadomo. Faktem jest, że polityk partii Ziobry na swoim profilu na Twitterze umieścił zdjęcia z członkiniami KGW oraz ekspresem do kawy, robotem kuchennym, garnkami oraz zastawą stołową.
Przy każdym zestawie sprzętów znalazła się informacja o kwocie dofinansowania. A wszystko to opatrzone logo Funduszu Sprawiedliwości oraz Ministerstwa Sprawiedliwości i dopiskiem „Dofinansowano z Funduszu Sprawiedliwości, którego dysponentem jest Minister Sprawiedliwości”.
Gmina Tuszów z okręgu wyborczego Warchoła „wolna od LGBT”
Nie tylko Marcin Warchoł chwalił się spotkaniem w Tuszowie Narodowym. Gminą., która leży w okręgu wyborczym Warchoła, kieruje wójt Andrzej Głaz. Znany jest z tego, że w 2019 roku ogłosił swą gminę strefą „wolną od LGBT”. Publicznie głosił też, że „tęczowa zaraza i diaboliczna ideologia LGBT” doprowadzą do upadku cywilizacji.
Ponadto głosił, że Unią Europejską rządzą masoni i ateiści. Minister Sprawiedliwości i Prokurator Generalny Ziobro razem Marcinem Warchołem odwiedzili wójta i gratulowali mu odwagi. Podziękowali też za to „piękne świadectwo i obronę polskich wartości”.
- PRZECZYTAJ TEŻ: Miliony dla ludzi PIS płynęły strumieniami. Prawie 500 mln złotych trafiło do 150 „tłustych kotów”
Przed poprzednimi wyborami gmina Tuszów Narodowy kierowana przez wójta Głaza otrzymała z Funduszu Sprawiedliwości kwotę 250 tys. złotych z przeznaczeniem na wóz strażacki. Tym razem Głaz pozował z Warchołem i jego prezentami do zdjęć, a gmina na swej stronie internetowej informowała, że członkinie czterech KGW otrzymały z rąk wiceministra sprawiedliwości sprzęt kuchenny o wartości ponad 16 tys. złotych. Wspomniano też, że było to „doposażenie KGW ze środków Funduszu Sprawiedliwości”.
Ludzie zawstydzili gospodynie z Tuszowa
Podane przez Warchoła i gminę Tuszów Narodowy informacje sprawiły, że w sieci zawrzało.
– Czy tak po ludzku nie jest wam wstyd przyjmować pieniądze, które powinny trafiać do ofiar przestępstw?! – napisał ktoś pod postem gminy do pań obdarowanych KGW.
– Czy tak trudno było po prostu powiedzieć „nie”? Życzę smacznej kawusi przy patrzeniu w lustro – skomentowała całą sytuację kolejna osoba.
Czy członkinie obdarowanych KGW wiedziały skąd pochodziły pieniądze na wręczone im z pompą przez Marcina Warchoła prezenty, trudno powiedzieć. Teraz wiedzą już na pewno, ale sprawy komentować nie chcą, choć zabiegali o to dziennikarze Wirtualnej Polski.
„Bardzo dobrze, niech Warchoł daje!”
Dla portalu wypowiedzieli się dwaj sołtysi z gminy Ruszów Narodowy.
– Jestem pomysłodawcą KGW w naszej wsi – powiedział jeden z nich dziennikarzom WP. – Trochę mi się to nie podoba – wyznał dodając, że zastanowi się, czy gospodynie powinny wypowiadać się w mediach.
Inny sołtys wątpliwości już żadnych nie miał. Może dlatego, że to mąż pani wiceprezes jednego z obdarowanych KGW.
– Chyba nie ma takiej osoby, która jak dają, to nie weźmie – twierdził sołtys. – Powiedziano nam: złóżcie wniosek, może coś się uda dostać. Jeżeli to zostało przyznane, to dziwne by było, gdyby ktoś z tego nie skorzystał – usprawiedliwiał. – To wójt to wszystko organizował. Niech tłumaczenie idzie z góry – dodał.
Z kolei sympatyk KGW ze wsi Jaślany tak oto odpowiadał na pytania Wirtualnej Polski.
– Bardzo dobrze. Niech Warchoł daje! Ale co mi pan opowiada, że funduszu ofiar. To one będą musiały to oddawać? – dopytywał. – Dziewczyny działają, to im się należy! – podsumował.
Warchoł bredzi w sieci
WP z ministerialnych informacji o konkursie, w którym cztery KGW z Ruszowa wygrały sprzęt ADH i zastawę stołową dowiedziała się, aby móc wziąć w nim udział, trzeba zaplanować wydarzenie, w którym udział wezmą przedstawiciele policji i straży pożarnej. Musi ono mieć charakter „prewencyjno – informacyjny, w zakresie przeciwdziałania przestępczości” . Na przykład charakter „pikniku rodzinnego z udziałem służb mundurowych”. Wydarzenie należy zorganizować po uzyskaniu dotacji, do 30 września 2023 roku. Wójt Głaz już takowe zaplanował, właśnie w formie pikniku.
– Zakupione w ramach zadania wyposażenie umożliwi zaprezentowanie mieszkańcom umiejętności kulinarnych KGW – napisał w komunikacie informującym o nim.
Nie chciał jednak porozmawiać z dziennikarzami WP, gdy ci usiłowali się z nim skontaktować, pracownicy gminy twierdzili, że wójt jest zajęty, albo nie ma go na terenie urzędu gminy.
Do słów krytyki odniósł się na Twitterze sam wiceminister Marcin Warchoł.
– Koła gospodyń wiejskich realizują cel Funduszu, jakim jest prewencja i zapobieganie przyczynom przestępczości poprzez edukację – napisał na Twitterze. – Drugim celem jest wspieranie ofiar przestępstw (60 razy więcej pieniędzy dla ofiar niż rząd PO-PSL, prawie 400 nowych punktów kompleksowej pomocy!) – dodał. Jak wiejskie gospodynie edukują resztę, by nie popełniała przestępstw Warchoł nie wyjaśnił.
Czym był, a czym jest Fundusz Sprawiedliwości?
Fundusz Sprawiedliwości i Pomocy Ofiarom Przemocy powstał za rządów PO –PSL, w 2012 roku. Z założenia jego głównym celem jest pomoc ofiarom przestępstw, które w ich następstwie doznały krzywdy. Budżet Funduszu to 300 – 400 mln złotych rocznie. Pieniądze te w lwiej części pochodzą z nawiązek, które sądy zasądzają od sprawców przestępstw. Ich dysponentem jest minister sprawiedliwości.
- POLECAMY: Łukasz Rybarski wkręcił samorządowców z Podkarpacia. Zrobią wszystko, żeby podlizać się PiS
Od chwili przejęcia przez PiS władzy w 2015 roku Fundusz nie służy już jednak tylko ofiarom przestępstw. Służy też finansowaniu kampanii wyborczych w okręgach, w których startują kandydaci Suwerennej Polski Ziobry, jak na przykład Tuszów Narodowy. Do tego Ziobro hojną rękę wspiera z Funduszu Sprawiedliwości fundacje i inne podmioty, które nie mają żadnego doświadczenia w pomocy ofiarom przestępstw, a także podmioty związane z Kościołem, jak na przykład fundacja o. Tadeusza Rydzyka.
W 2019 roku Najwyższa Izba Kontroli zawiadomiła prokuraturę o nieprawidłowościach w wydawaniu pieniędzy pochodzących z FS. W sytuacji, gdy Prokuratorem Generalnym jest Zbigniew Ziobro, należało się spodziewać, że żadne śledztwo nie zostanie wszczęte. I tak się stało. Tymczasem dwa lata temu NIK informowała o 60 mln złotych nieprawidłowo wydanych z FS. Jak widać proceder trwa i ma się dobrze.