Mielecki europoseł Prawa i Sprawiedliwości Tomasz Poręba może zasiąść na ławie oskarżonych w procesie karnym. Parlament Europejski proceduje wniosek o pozbawienie go immunitetu. Chodzi rozpowszechnianie przez niego spotu wyborczego PiS „Bezpieczny samorząd” z 2018 roku.
W spocie cytowano byłego szefa PO Grzegorza Schetynę, mówiącego że Polska może przyjąć uchodźców, a nagranie zilustrowano zdjęciami zamieszek, chaosu na granicach i aktami przemocy. „Kryzys z uchodźcami. Czy tak będzie wyglądała Polska w 2020 roku?” – pytali autorzy spotu, wyraźnie wskazując, że chodzi o muzułmanów.
Ostrzegał nawet Morawiecki
Ówczesny szef sztabu wyborczego PiS Tomasz Poręba, mówił podczas prezentacji materiału, że PiS „absolutnie nie chce się zgodzić i nie zgodzi się nigdy na nielegalny napływ migrantów do Polski.”
Po emisji spotu wybuchł jednak skandal. Nawet premier Mateusz Morawiecki przekonywał swoich kolegów, że sprawa na 100 procent jest przegrana w sądzie.
– Nie wszyscy posłuchali jednak jego apelu – Pawłowicz, Gliński, Błaszczak, Jaki czy Kempa rozpowszechnili go nadal. Pod postami dochodziło do prawdziwych seansów nienawiści – wyjaśnia Rafał Gaweł, założyciel Ośrodka Monitorowania Zachowań Rasistowskich i Ksenofobicznych.
Prokuratura umarzała, sąd zaakceptował
Ośrodek złożył do prokuratury zawiadomienie o podejrzeniu popełnieniu przestępstwa, który poparł były Rzecznik Praw Obywatelskich Adam Bodnar. Podległa prokuratorowi generalnemu Zbigniewowi Ziobrze prokuratura dwukrotnie wszczynała i umarzała dochodzenie. Gaweł ostatecznie złożył subsydialny akt oskarżenia, stawiając kilkunastu politykom PiS zarzuty z art. 256 Kodeksu Karnego, który mówi m.in. o nawoływaniu do nienawiści na tle rasowym, wyznaniowym czy etnicznym.
Sąd Rejonowy dla Warszawy-Mokotowa potwierdził, że akt oskarżenia ma podstawy prawne. Proces nie mógł jednak ruszyć, bo oskarżeni posłowie schowali się przed odpowiedzialnością karną za immunitetem. Wtedy na wniosek Ośrodka sędzia skierował do Parlamentu Europejskiego dokumenty o uchylenie immunitetu Tomaszowi Porębie, Beacie Mazurek, Patrykowi Jakiemu i Beacie Kempie. Parlament wnioski przyjął i zdecydował się na ich procedowanie.
Procedura ruszyła i europarlamentarzyści zajmą się sprawą rozpowszechniania rasistowskich wpisów przez polskich europosłów. PE w procedowaniu wniosku nie obowiązują żadne ograniczenia czasowe.
Tomasz Poręba nie komentuje
Próbowaliśmy uzyskać komentarz w tej sprawie od europosła Tomasza Poręby – telefonu nie odbiera, na maile nie odpisuje. Na odpowiedź cały czas czekamy.
Pytany o tę sprawę w lutym, powiedział PAP, że „to tragiczne i smutne z punktu widzenia PE, że wnioskiem o uchylenie nam immunitetu autoryzuje kryminalistę”. Dziennikarzy odsyła do swojego wpisu na Twitterze: „O rzekome sianie nienawiści oskarża mnie i polityków PiS ścigany listem gończym kryminalista. I co? Dostaje wsparcie sądu, który wnioskuje do PE, a ten czeka 1,5 roku i dziś uruchamia procedurę uchylenia nam immunitetu. Na progu kampanii wyborczej. Oni nie cofną się przed niczym” – pisał w lutym.
PiS wciąż o imigrantach
Przypominamy, że Rafał Gaweł został w Polsce prawomocnie skazany za oszustwa finansowe. Aktywista wyjechał z kraju i dostał dożywotni azyl polityczny w Norwegii. Rząd norweski uznał, że w Polsce nie ma gwarancji dla niezależności sądów i sprawiedliwego procesu. Co ważne – Gaweł w tym roku został skreślony z listy Interpolu, który również uznał go za osobę prześladowaną z powodów politycznych.
W tym samym procesie co Tomasz Poręba oskarżeni są też: Piotr Gliński, Mariusz Błaszczak i Krystyna Pawłowicz. Pozbawieniem ich immunitetów zajmie się polski parlament, prawdopodobnie już po nadchodzących wyborach, w których rząd chce zadać Polakom w referendum pytanie: „Czy popierasz przyjęcie tysięcy nielegalnych imigrantów z Bliskiego Wschodu i Afryki, zgodnie z przymusowym mechanizmem relokacji narzucanym przez biurokrację europejską?”