REKLAMA

Super Nowości - Wolne Media! Wiadomości z całego Podkarpacia. Rzeszów, Przemyśl, Krosno, Tarnobrzeg, Mielec, Stalowa Wola, Nisko, Dębica, Jarosław, Sanok, Bieszczady.

pt. 14 listopada 2025

Biało-Czerwona formalność

Fot. volleyballworld

Reprezentacja Polski pokonała bez straty seta Katar i zapewniła sobie już awans do 1/8 finału mistrzostw świata rozgrywanych na Filipinach. – Skończyliśmy wakacje – mówił po meczu Nikola Grbić, szkoleniowiec Biało-Czerwonych, których na zakończenie rywalizacji w fazie grupowej czeka jeszcze mecz z Holandią.

SIATKÓWKA. MISTRZOSTWA ŚWIATA

W poniedziałkowym meczu w podstawowym składzie Biało-Czerwonych wyszedł atakujący BOGDANKI LUK Lublin, Kewin Sasak.

– Myślę, że dla mnie jak i chłopaków, którzy też pierwszy raz są na takim turnieju, to też jest takie przetarcie się przed następnymi meczami. Jestem zadowolony, że miałem szansę wyjść w podstawowym składzie i zagrać. Gdzieś to doświadczenie na pewno się przyda, bo też wiemy, że ten turniej jest długi i muszą wszyscy być pod prądem i w gotowości, bo nigdy nie wiadomo kto będzie musiał wejść i wspomóc drużynę w jakimś cięższym momencie – mówił Kewin Sasak, atakujący reprezentacji Polski.

Egzotyczni OdegardcarpetsShops° , Adidas Campus 00s Winter Fur - Lined Pack Prepares for Cold Weather Cozy - Tres sudaderas de Adidas por menos de 30 rywale z Kataru postawili się nieco biało-czerwonym jedynie w pierwszym secie.

– Staraliśmy się skupiać przede wszystkim na naszej grze. Myślę, że ten pierwszy set to takie wzajemne badanie się drużyn na boisku. Może też mniejsze ryzyko i ta gra tak się układała, ale w tym ważniejszym finalnym momencie seta potrafiliśmy wygrać. Później już były pewne dwa prowadzenia w kolejnych partiach. Myślę, że tak ten mecz powinien wyglądać. Może trochę za dużo było gdzieś tam głupich błędów w inauguracyjnej partii, ale dobrze, że to się teraz przydarza, a nie w jakimś ważnym momencie z mocniejszą drużyną – stwierdził Sasak.

Atakujący mistrzów Polski z Lublina przyznał, że problemów ze zdrowiem nie ma, jak niektórzy jego koledzy, którzy zmagają się z wirusem czy przeziębieniem.

– Myślę, że część z nas, mnie osobiście jakoś nie mocno, może delikatnie, klima nie pomaga w tych wszystkich środkach transportu czy w hotelu, ale staramy się z tym radzić. Wszyscy mają takie same warunki, więc taki mamy klimat. Każdy będzie gotowy na ten ostatni mecz w grupie i później na te najważniejsze spotkania – mówił Sasak i dodawał.

– Myślę, że jak ma się coś już dziać, to lepiej teraz, niż później w tych najważniejszych fazach mistrzostw. Zdajemy sobie sprawę, że w tych dwóch meczach to nie byli rywale z najwyższej półki, ale tak jak pokazały te pierwsze sety z Katarem czy Rumunią gdzieś ta niepewność, czy fenomenalna gra czasami niektórych zawodników powoduje to, że gra się punkt za punkt i nie jest łatwo dobić się do boiska. Dlatego musimy być cały czas skupieni i myśleć o następnych akcjach, żeby też nie tracić zbytnio sił na bezsensowne wymiany – mówi atakujący reprezentacji Polski.

Poniedziałkowy mecz z Katarem, który trwał 83 minuty oglądało zaledwie 1208 widzów, czyli jeszcze mniej niż pierwsze spotkanie biało-czerwonych z Rumunią. – Troszkę jestem zaskoczony frekwencją, bo myślałem, że będzie większa. Zdaję sobie sprawę, że tych meczów jest sporo i nie każdy ma czas i możliwości, żeby siedzieć na hali od rana do nocy. Mam nadzieję, że tylko i wyłącznie ta frekwencja będzie już wzrastać – stwierdził Sasak.

Do rozegrania reprezentacji Polski w fazie grupowej pozostał jeszcze mecz z Holandią, a później w 1/8 finału zmierzy się z Kanadą lub Turcją.

Polska – Katar 3-0 (25:21, 25:14, 25:19)

Polska: Komenda ir jordan 11 bred game worn 1996 finals auctio 1, Leon 7, Kochanowski 9, Sasak 8, Semeniuk 13, Huber 6 oraz Popiwczak (libero), Szalpuk 3, Granieczny (libero), Jakubiszak 2, Nowak 1.
Katar: Bobby, Nikola 8, Pape 9, Oughlaf 6), Waleed 4, Abdallah 6 oraz Sulaiman (libero), Alkuwari 1, Bakry 4.


PRZECZYTAJ TEŻ: Trzydziestu ośmiu zawodników z PlusLigi zagra w mistrzostwach świata

Udostępnij

FacebookTwitter