Rozmowa z Kacprem Lesiakiem, reprezentantem Polski i Stali Rzeszów w skokach do wody.
SKOKI DO WODY
– Myślami już zapewne jesteście na Mistrzostwach Europy w Belgradzie, które dla was rozpoczną się już za kilka dni…
– Zgadza się, jesteśmy już na ostatnim etapie naszych przygotowań przed Mistrzostwami Europy. Praca idzie bardzo dobrze, więc już z niecierpliwością czekamy na wyjazd.
– Razem z Andrzejem Rzeszutkiem będziecie rywalizować w skokach synchronicznych z trampoliny 3-metrowej. Co jeszcze?
– Oprócz tego ja będę startował również indywidualnie z trampoliny 3-metrowej oraz 1-metrowej.
– Z tyłu głowy wciąż jest nadzieja na wyjazd igrzyska olimpijskie? Trener Andrzej Kozdrański uprzedzał, że będzie ciężko uzyskać kwalifikacje, tym bardziej że względy sportowe nie będą decydujące…
– Niestety tutaj matematyka wchodzi w grę, a system kwalifikacji na igrzyska jest troszeczkę specyficzny. Jesteśmy pierwszą rezerwową parą zaraz za czołówką, czyli pierwszą ósemką. Czekamy z niecierpliwością, aczkolwiek raczej nastawiamy się na walkę na Mistrzostwach Europy, a nie na czekaniu na szansę na igrzyska, która może się nie nadarzyć.
– Czyli odcinacie się raczej od tej myślenia o Paryżu?
– Myślę, że my sobie dosyć szybko z tym poradzili. Nie ma czasu na takie myślenie podczas sezonu. Mieliśmy cały sezon przed sobą, więc żeby go dobrze przepracować to raczej musieliśmy być skupieni na tym co jest tu i teraz. Raczej więc powoli myślimy już o następnym sezonie, albo o tych zawodach, na które teraz jedziemy.
– Co będzie celem dla tak doświadczonych zawodników w Belgradzie?
– Myślę, że naszym celem będzie jak najwyższa lokata, tak samo jak każdego z zawodników tam startujących. Sądzę, że śmiało możemy myśleć o medalu, zwłaszcza w synchronie. Ten sezon pokazuje, że potrafimy się co zawody wysoko plasować. Oby tak było dalej i czekamy na wyniki.
– Występ podczas ostatniego nPucharu Świata również może być dobrym prognostykiem.
– Tak naprawdę mamy za sobą trzy bardzo solidne i stabilne starty. Na trzech Pucharach Świata cały czas wysokie lokaty i pierwsza ósemka, czy szóstka. Tam tak naprawdę to cały świat był. Z Europy zostały dwie, może trzy pary. Zobaczymy, ale na pewno będziemy walczyć.
– Po mistrzostwach w Belgradzie przyjdzie zatem pora na odpoczynek i wakacje?
– Powiedzmy, że wakacje, chociaż raczej razem z Robertem Łukaszewiczem będziemy normalnie brali udział w przygotowaniach olimpijskich. Jeszcze będą dwa wyjazdy, także my będziemy cały czas jeszcze w formie i cały czas będziemy w gazie. Sezon zakończymy bodajże końcem lipca.
PRZECZYTAJ TEŻ: Andrzej Kozdrański, trener kadry: mamy najlepszy obiekt i zawodników w Polsce