REKLAMA

Super Nowości - Wolne Media! Wiadomości z całego Podkarpacia. Rzeszów, Przemyśl, Krosno, Tarnobrzeg, Mielec, Stalowa Wola, Nisko, Dębica, Jarosław, Sanok, Bieszczady.

pt. 22 listopada 2024

Adrian Warszawski, koszykarz OPTeam Resovii: dokręcamy śrubki, żeby na play-offy być w pełni sił

Adrian Warszawski wywalczył awans z zespołem z Rzeszowa do II ligi, a teraz zamierza zrobić krok dalej i zameldować się z resoviakami na zapleczu ekstraklasy. (Fot. Izabela Kwiecień-Szpunar)

Rozmowa z ADRIANEM WARSZAWSKIM, skrzydłowym OPTeam Resovii Rzeszów

KOSZYKÓWKA. II LIGA

– Poza pierwszą kwartą rywal z Tarnowski Gór nie postawił twardych warunków w tym spotkaniu i wygrana przyszła łatwo? – Ogólnie mówiąc, to ciężko trenujemy, żeby złapać formę na play-offy. Trochę ciężko nam się grało, postawili nam te warunki, bo trochę im tych rzutów za trzy wpadło. Tak naprawdę trzymali wynik i pod tym względem te warunki postawili, mimo że dwóch z ich pierwszoplanowych zawodników nie grało. Po ciężkich treningach i ostatnich wygranych mamy już też trochę w nogach i musimy nadrabiać, żeby te zwycięstwa nadal przychodziły. Wydaje mi się, że przez to wyglądamy na trochę zmęczonych.

– Z tych trzech meczów, które zostały wam do końca sezonu zasadniczego, wydaje się, że najtrudniejszym rywalem będzie ekipa z Kielc, z którą przegraliście w I rundzie…

– Jeżeli chodzi o Kielce, to kiedy tam pojechaliśmy, to był to dla nas taki trudniejszy mecz. Wtedy dopiero co poznawaliśmy się z nowym trenerem i musieliśmy się do siebie przyzwyczaić. Z tego co pamiętam, wydaje mi się też, że nie byliśmy tam w pełnym składzie. Teraz skład mamy pełny i ciężko trenujemy. Mam nadzieję, że to wszystko się przełoży na wynik w meczu z Kielcami. Wydaje mi się, że wtedy to po prostu było potknięcie. Teraz mamy trzynaście zwycięstw z rzędu, gdzie wygraliśmy z dwoma liderami, czyli Bielskiem i Bytomiem. Sądzę, że pokazaliśmy, że cały czas idziemy do przodu.

(Fot. Izabela Kwiecień-Szpunar)

– Pewność się w zespole rośnie, co jest chyba niesamowicie ważne, przed decydującymi meczami?

– Pewność siebie jak najbardziej rośnie, tylko ma to wpływ też na drużyny przeciwne. Kiedy my tak wygrywamy mecz po meczu, to nasi rywale chcą pokazać, że w końcu komuś uda się nas zatrzymać. Dlatego teraz, że tak powiem, dokręcamy śrubki, żeby na play-offy być w pełni sił.

– Czy to nie jest tak, że w tych meczach ze teoretycznie słabszymi rywalami, największym rywalem, jesteście wy sami, bo ciężej wtedy utrzymać koncentrację?

– Na pewno jest w tym trochę prawdy, aczkolwiek my też przygotowujemy się z tygodnia na tydzień, pod danego przeciwnika, z którym mamy obecnie zagrać. Tak jak teraz mieliśmy mecz z Tarnowskimi Górami, tak cały tydzień pracowaliśmy właśnie nad nimi, nad ich zagrywkami i tym jak się poruszają na boisku. Tak naprawdę, jedyne co, to mamy bardzo dużo w nogach, bo ostatnimi czasy te treningi są bardzo ciężkie.

(Fot. Izabela Kwiecień-Szpunar)

– Czy mimo tego zdarza wam się analizować sytuacje z innych grup i tego jak mogą wyglądać wasi potencjalni rywale?

– Tak naprawdę, to mecz i tak musimy wygrać, więc kto by to nie był, to my i tak celujemy w pierwszą ligę. Nawet gdybyśmy więc trafili na rywala, z którym potencjalnie moglibyśmy się nawet spotkać od razu w finale, to i tak musimy ten mecz wygrać, więc jest to bez różnicy.

(Fot. Izabela Kwiecień-Szpunar)

– Zespołów z aspiracjami do awansu w innych grupach jest sporo, a miejsca tylko trzy…

– Jest sporo, aczkolwiek mi się wydaje, że mamy najsilniejszą grupę. Tak samo jak było w tamtym roku, kiedy Niedźwiadki i Katowice awansowały do pierwszej ligi. To, że mamy bardzo mocną grupę pokazały mecze z pierwszej rundy, gdzie przegraliśmy z Rybnikiem, czy z Kielcami. Teraz podbudowaliśmy siebie i idziemy kroczek, po kroczku, do przodu.

– Jest pan najstarszym stażem w OPTeam Resovii, aż tak bardzo podoba się w Rzeszowie?

– Tak, a moja narzeczona jest z Podkarpacia, spod Rzeszowa. Fajnie było wrócić do Rzeszowa. Dzięki temu, że taki klub powstał, a te dwa i pół roku temu trener Łukasz Lewkowicz się do mnie odezwał, to praktycznie od razu podjąłem decyzję, żeby się przeprowadzić. Kiedyś rozmawialiśmy z narzeczoną, że gdyby koszykówka była w Rzeszowie, to na pewno chciałbym się tutaj zakręcić i się to udało.

– To nie jedyny klub na Podkarpaciu, w którym Adrian Warszawski występował…

– Był sezon w Łańcucie, w Stalowej Woli oraz w Krośnie. Kiedy Krosno było w ekstraklasie, to byłem przez 3-4 miesiące. Później przeszedłem do Stalowej Woli, do drugiej ligi. Trochę więc na tym Podkarpaciu posiedziałem. Coś tutaj jest takiego. Jeżeli chodzi o klub, to tylko Przemyśla nie zwiedziłem, bo Jarosław już wtedy nie istniał. Chociaż powoli jakieś słuchy chodzą, że może coś tam się odrodzi, ale w tej chwili to nic nie wiadomo.

Adrian Warszawski jest najstarszym stażem w OPTeam Resovii. (Fot. Izabela Kwiecień-Szpunar)

Udostępnij

FacebookTwitter

Super Nowości - Wolne Media!

Popularny dziennik w regionie. Znajdziesz tu najciekawsze, zawsze aktualne informacje z województwa podkarpackiego.

Reklama

@2024 – supernowosci24.pl Oficyna Wydawnicza „Press Media” ul. Wojska Polskiego 3 39-300 Mielec Super Nowości Wszelkie prawa zastrzeżone. All Rights Reserved. Polityka prywatności Regulamin