Rozmowa z BARTOSZEM CHODUKIEWICZEM, środkowym Miasta Szkła Krosno.
KOSZYKÓWKA. I LIGA
– Zespół z Koszalina postawił wam bardzo wysoko poprzeczkę, mimo że wydawało się, że będzie to teoretycznie słabszy rywal niż ten z pierwszego meczu, przeciwko Kotwicy Kołobrzeg?
– Nikt tutaj w tej lidze się nie położy. Nie można nikogo lekceważyć. Tak jak to było w pierwszej połowie, rywal wyszedł mocno, zdecydowanie realizował swoje założenia i atakował mocno na zbiórce, co było widać zwłaszcza w dwóch pierwszych kwartach. Po przerwie, postawiliśmy na to, żeby jednak troszeczkę nacisnąć na tę zbiórkę i wyciągnąć mecz doświadczeniem na naszą stronę.
– Wydawało się, że w tę pierwszą połowę weszliście trochę ospale…
– Myślę, że to jest kwestia tego co się dzieje na boisku. Jakieś szczegóły, na które trzeba uważać. Tutaj tym głównym detalem była zbiórka w ataku przeciwników. Nie graliśmy też do końca naszym tempem, które chcielibyśmy narzucać w meczach. Po prostu chcemy grać szybko, bo to jest właśnie nasze gra, a do tego zbiórka i atak. To jednak nam zdecydowanie nie wychodziło w pierwszej połowie. Druga połowa pokazała, że jesteśmy lepszą drużyną i realizujemy swoje cele.
– Zaraz po przerwie Żak Koszalin odskoczył na 10 „oczek” przewagi i dopiero wówczas odpowiedzieliście serią 15 pkt z rzędu…
– Zgadza się. Tak jak wspomniałem wcześniej, jest to kwestia tego, że to dobrą obroną zaczynamy wygrywać mecze. Wszystko zaczyna się od obrony. Przeciwnikowi zawsze może wpaść piłka, bo nawet dobra obrona może się mimo wszystko zamienić w punkty, kiedy ktoś trafi. W drugiej połowie jednak ta gra zdecydowanie wyglądała bardziej tak, jak tego chcieliśmy, mimo że przeciwnik potrafił oddać naprawdę dobre rzuty z ciężkiej pozycji.
– Dla pana był to debiut przed krośnieńską publicznością w meczu ligowym. Wydaje się, że był bardzo pozytywny?
– Dokładnie. Jestem pierwszy sezon w Krośnie i był to mój pierwszy mecz domowy. Chcę dla tego zespołu, żeby wygrywał jak najwięcej, a kibiców zapraszamy na kolejne mecze. Zawsze będziemy walczyć i starać się zapewnić jak najwięcej rozrywki dla widowni.
– Udany początek sezonu dla Miasta Szkła. Najpierw wygrany mecz wyjazdowy, a teraz również zwycięstwo na własnej hali…
– Zdecydowanie i na pewno napędza to do dalszej pracy i do tego, aby piąć się w górę. Cel jest jasny – wygrać każdy mecz, jaki się da.
– Przed wami mecz w środę wyjazdowy mecz we Wrocławiu z rezerwami Śląska. Jest to młody i nieobliczalny zespół.
– Dokładnie, jest tam dużo młodych zawodników, a sam wiem po sobie, że młodzi zawodnicy walczą do końca, biegają i czasami jest to, można powiedzieć, taka gra nie do końca ustawiana. Na pewno będziemy musieli postawić w tym meczu swoje warunki, żeby prowadzić ten mecz po swojemu i nie dać młodym zawodnikom swobodnie grać.
PRZECZYTAJ TEŻ: Kluczowa trzecia kwarta, Miasto Szkła z drugą wygraną (zdjęcia)
