Rozmowa z BARTOSZEM CZERWONKĄ, rzucającym obrońcą Muszynianki Sokoła Łańcut.
KOSZYKÓWKA. I LIGA
– W rewanżowym meczu w Rzeszowie z OPTeam Energia Polska Resovią (65:85) nie mieliście argumentów, żeby przeciwstawić się rywalom. Dlaczego?
– Po prostu nie trafialiśmy. Mieliśmy ociężałe nogi i z tego prostych rzutów nawet nie trafialiśmy. Resovia zaczęła bodaj 16:4, trafiali i pobudzili się. Nie sprostaliśmy im w tym meczu. Wyciągniemy wnioski i przygotujemy się lepiej na kolejne mecze. To jest okres przygotowawczy, zgrywamy się, mamy nowy zespół. Będzie dobrze.
– Bartosz Czerwonka w zespole Sokoła obok Mateusza Bręka dobrze zna halę w Rzeszowie i trafiał za trzy…
– Jedynie na początku, później już nogi zrobiły się cięższe i nie mogłem już trafić. Nasza skuteczność za trzy (17,2 proc. – przyp.) jak i rzutów z gry (31,7 proc) na pewno nie może być zadowalająca i stąd też taka wysoka porażka.
PRZECZYTAJ TEŻ: Sparingowy rewanż koszykarzy OPTeam Energia Polska Resovia
– Mocne tempo meczów kontrolnych. W piątek sparing w Rzeszowie, a już dzień później w sobotę 24 sierpnia o godz. 15 zagracie u siebie z Miastem Szkła Krosno.
– Taki jest ten okres przygotowawczy, że trenujemy dwa razy dziennie. Do tego mamy dużo sparingów, jak teraz dzień po dniu, ale to dobrze. Im bliżej inauguracji rozgrywek tym lepiej będziemy zgrani i przygotowani do sezonu. W sobotę w Łańcucie ma się już pojawić Biram Faye. Na pewno pod koszami nam pomoże, bo Resovia miała w tym meczu dużo więcej zbiórek na desce atakowanej jak i obronnej. Zrewanżowali się za porażkę w Łańcucie, zobaczymy jak to będzie wyglądało w kolejnym spotkaniu z nimi.
– Patrząc na waszą kiepską skuteczności w hali przy ul. Towarnickiego można powiedzieć, że to dla was lepiej, że ligowy mecz pod koniec roku zagracie na Podpromiu?
– Nie myślę, że to wina hali czy koszy. Po prostu „ciężkie” nogi, bo rzuty mieliśmy otwarte i nie trafialiśmy. Czasami trafia się taki dzień, że nie wpada. Resovia była skuteczniejsza i zasłużenie wygrała.
– Wrócił pan ponownie do Łańcuta, gdzie od podstaw powstał nowy zespół. W nim najstarszym zawodnikiem jest… Bartosz Czerwonka.
– Szczerze powiem, że nawet nie wiem kiedy ten czas zleciał. Jeszcze parę lata temu byłem najmłodszy w zespole, a teraz najstarszy. Strasznie szybko ten czas płynie. Dobrze się jednak czuje. Póki mogę grać, to cieszę się cały czas koszykówką. Jak wychodzę na boisko na te parę minut na pewno dam z siebie wszystko i będę walczył na całego w każdym meczu.
PRZECZYTAJ TEŻ: Rewolucja w koszykówce – jest rzut za cztery punkty! (WIDEO)