ROZMOWA Z BARTOSZEM CZERWONKĄ, RZUCAJĄCYM OBROŃCĄ OPTeam RESOVII
KOSZYKÓWKA. II LIGA
– Zaksięgowaliście jedenaste zwycięstwo z rzędu przy dużym pana udziale w postaci m.in. 19 punktów…
– Przede wszystkim bardzo cieszy nas to zwycięstwo. Punkty nie są najważniejsze, koledzy mnie wykreowali, miałem czyste pozycje i trafiałem. Najważniejsze, że straciliśmy mało punktów, bo 66, to bardzo dobry wynik. We wszystkich ostatnich meczach tracimy ich mało. Tak jak wspomina trener, najważniejsza jest obrona. Po udanej defensywie jest już później łatwiej. Napędzamy kontrę, oddajemy łatwe rzuty i cieszymy się ze zwycięstwa.
– W meczu przeciwko Basket Hills Bielsko-Biała trafił pan aż pięć razy za trzy.
– Bardzo się cieszę, że tyle wpadło, bo nie zawsze tak jest. Jednak tak jak wspomniałem, to koledzy mnie wykreowali Ten mecz zaczęliśmy trochę ospale, ale z czasem widzieliśmy, że ich przegonimy. Byliśmy naprawdę bardzo dobrze przygotowani bo ciężko trenujemy. Dzięki temu w trzeciej i czwartej kwarcie dalej czujemy się dobrze fizycznie. Myślę, że ostatnie mecze między innymi tym właśnie wygrywamy.
– Te rekordowe pięć „trójek”, bo jeszcze w tym sezonie tyle pan nie trafił, to zasługa może jakiegoś specjalnego batonika przed meczem. Mówi się, że jest pan fanem tego typu słodyczy?
– Nie, nie jadłem batonika. Ostatnio schudłem, mam dietę „Czado Catering”. Dzięki temu lepiej mi się biega i lepiej się czuję fizycznie. Cieszę się, że trafiłem te „trójki”, bo ostatnio nie zawsze, w każdym meczu wpadały. Najważniejsza jednak jest obrona, bo później są łatwiejsze punkty w ataku.
- PRZECZYTAJ TEŻ: Konrad Mamcarczyk, były koszykarz Resovii: przyjemnie się patrzy na to, co się dzieje w Rzeszowie, a jeszcze lepiej się tutaj gra
– Można powiedzieć, że w spotkaniu z zespołem z Bielska-Białej przełom nastąpił już w końcowych minutach drugiej kwarty, gdzie wypracowaliście sobie 10 punktów przewagi?
– Tak, od końcówki drugiej kwarty, zaczęliśmy mocno bronić i wpadło parę rzutów. Trafił Adrian Warszawski, ja i ktoś jeszcze coś dorzucił. Do przerwy udało się odskoczyć na 10 punktów. Trzecią kwartę zaczęliśmy dobrze, ale był taki fragment, że rywale doszli nas na 5 punktów. Mimo wszystko wiedzieliśmy, że z każdą minutą nadal będziemy mocno grać fizycznie oraz mocno i agresywne bronić.
– Takie kolejne zwycięstwo z drużyną z ścisłej czołówki, dodaje chyba animuszu w kontekście spotkań w play-offach?
– Czujemy się mocniej i bardzo ciężko trenujemy na treningach. Mamy swoje założenia na każdą drużyną i realizujemy je, może nie zawsze w 100 procentach, ale się staramy. Wygrywamy, cieszymy się z tego i jesteśmy pozytywnie nastrojeni na grę w play-offach.
– Zostało pięć kolejek do końca rudny zasadniczej, czy już analizujecie drabinkę gier w play-off i teoretycznych rywali?
– Nie, w taki sposób nie patrzmy. Koncentrujemy się na każdy kolejnym meczu, przeciwniku i do każdego przygotowujemy się tak samo. Dopiero po rundzie zasadniczej będziemy myśleli o play-off i ewentualnych rywalach. Mocno trenujemy i będziemy gotowi na play-offy.