W efektownym wsadzie na rywalami z Dąbrowy Górniczej – Wojciech Wątroba. (Fot. Izabela Kwiecień-Szpunar).
OPTeam Resovia Rzeszów pewnie zwyciężyła rezerwy MKS-u Dąbrowa Górnicza efektownie wchodząc w Nowy Rok. Zespół trenera Kamila Piechuckiego nie miał najmniejszych problemów z pokonaniem młodej ekipy rywali, choć rywale dzielnie się trzymali przez niemal 30 minut.
Od początku meczu resoviacy sukcesywnie budowali przewagę. Nie brakowało efektownych akcji jak choćby wsady Mateusza Bręka czy Wojciecha Wątroby.Goście nie mieli wielu argumentów żeby zagrozić rywalom, ale w 29 min po trafieniu za trzy Kacpra Indyka zniwelowali starty do 12 „oczek” (59:71).
28 punktów z rzędu
Odpowiedź resoviaków była natychmiastowa – 28 punktów z rzędu i było praktycznie po meczu (89:59). – Można się było spodziewać jak ten mecz będzie wyglądał, ale mimo wszystko to są trudne spotkania i trzeba się zmobilizować, żeby to udowodnić – mówi trener OPTeam Resovii, Kamil Piechucki.
– Dobrze wystartowaliśmy w tym meczu, później trochę rozluźnienie się pojawiło. Jestem zadowolony, że wszyscy dziś zagrali i zdobyli punkty co jest dla mnie też ważne. Zadebiutował „Misiek” Janczura zdobywając kilka fajnych punktów. Zwycięstwo cieszy i to jest kolejny etap przygotowań do następnego meczu z Rybnikiem Trzeba będzie zagrać lepiej żeby pokonać tego rywala ale miejmy nadzieje, że wykonamy dobrą pracę i podtrzymamy zwycięską passę za tydzień – mówi szkoleniowiec zespołu z Rzeszowa.
PRZECZYTAJ TEŻ: Klemen Cebulj, siatkarz Asseco Resovii: będzie na nas ciążyła duża presja
W OPTeam Resovii udanie zadebiutował 18-letni Michał Janczura. Zagrał blisko 8 minut zdobywając 11 pkt mając 100 proc skuteczność w rzutach za 2 i wolnych i 50 proc za trzy. To po jego akcji „pękła setka” 101:67. – Dostał wiadomość dwa dni temu, że zagra i mógł się przygotować mentalnie. Oczywiście trochę się stresował, ale najważniejsze, że debiut wypadł bardzo dobrze. Najważniejsze jest w tym to, żeby dalej przychodził z taką energią i chęcią na treningi jak dotychczas, a dołączył do nas około trzy tygodnie temu. Jest jednym z 12-15 zawodników i cieszę się, że może wprowadzić dodatkową rywalizację – mówi o debiutancie trener Kamil Piechucki, a sam Michał Janczura dodaje.
– Cieszę się z debiutu, a przy okazji coś tam do kosza wpadło po moich akcjach. Wszystko jest w sumie zasługą moich trzech trenerów w Resovii. Teraz trenuję z zespołem drugoligowym, ale cały czas praktycznie byłem pod opieką trenera Łukasza Lewkowicza i Grzegorza Wiśniowskiego. Dzięki trenerowi Kamilowi Piechuckiemu mogłem natomiast teraz zagrać i… chyba coś pokazałam skoro widownia była nawet zadowolona – mówił z uśmiechem mierzący 187 cm Michał Janczura.
OPTeam Resovia Rzeszów – MKS II Dąbrowa Górnicza 113:77 (27:13, 26:25, 26:21, 34:18)
OPTeam Resovia: Jędrzejewski 18 (2×3, 10 a, 7 zb.), Ziółko 8 (2×3), Bręk 12 (3 p.), Warszawski 17 (2×3, 9 zb.), Gabiński 14 (1×3, 5 zb) oraz Szpyrka 3 (6 a.), Wątroba 14 , Krzywdziński 2, Wróbel 3 (1×3), Czerwonka 6 (1×3, 5 a., 3 p.), Tabor 5 (1×3), Janczura 11 (2×3).
MKS II: Zawadzki 19 (3×3, 4 s.), Dziedzic 8 (4 s.), Płatek 6 (2×3), Misiak 9 (1×3), Indyk 20 (4×3, 5 a.) oraz Buszka 4 (4 s.), Trzaska 4, Gdowik 0, Wojdała 7, Kępski 0.
Sędziowali: A. Butenko, P. Bielski. Widzów: 500.