Rozmowa z HARRISONEM HENDERSONEM, koszykarzem OPTeam Energia Polska Resovia
KOSZYKÓWKA
– Od kilku dni jest pan w Rzeszowie, czasu na treningi z nowym zespołem przed turniejem w Łańcucie nie było zbyt wiele?
– Mieliśmy już kilka sesji treningowych, ale tak naprawdę to dopiero tu przyjechałem i na razie staram się znaleźć swoje miejsce w drużynie.
– W debiutanckim meczu przeciwko Miastu Szkła Krosno jak na tak krótki czas w nowym zespole był pan wyróżniający się graczem zdobywając 24 pkt…
– Zupełnie nie odbieram tego w ten sposób. Może mi się chwilami po prostu poszczęściło. Ostatecznie przegraliśmy to spotkanie, więc mój indywidualny wynik nie ma znaczenia, skoro nie zapewnił nam zwycięstwa.
– Jakie są pana pierwsze wrażenia jeżeli chodzi o nowy zespół?
– To naprawdę grupa ciężko pracujących chłopaków. Ja na razie staram się znaleźć swoje miejsce i wszystko nadgonić. Wszyscy bardzo się starają, żeby mi w tym pomóc.
– W jaki sposób udało się nawiązać współpracę z OPTeam Energia Polskia Resovią?
– Szczerze mówiąc, to naprawdę nie wiem jak to się stało, ale po prostu cieszę się z tego, że tu jestem. Mam nadzieję, że uda mi się tu pozostać na dłużej.
– Ostatnio spędzał pan większość swojego czasu w cieplejszym klimacie. Lato spędzone w Teksasie, a jeżeli chodzi o kluby, to grał pan na Cyprze, czy Węgrzech. Jak odnajduje się pan w nowym otoczeniu?
– Zgadza się, byłem już kilku miejscach. Kiedyś byłem też w Mongolii i tam było zimniej niż tutaj teraz. Myślę, że powinno być dobrze. Już się przyzwyczajam.
– Jeżeli chodzi o poprzedni sezon, to nie grał pan zbyt wiele. Tylko trzy mecze w izraelskiej lidze, z czego to wynikało?
– Nie chciałbym rozmawiać na temat poprzedniego sezonu. Jestem szczęśliwy, że mogę być częścią zespołu z Rzeszowa i mam nadzieję, że uda nam się wygrać najbliższy mecz.
PRZECZYTAJ TEŻ: Koszykarze Miasta Szkła wygrywają Mistrzostwa Podkarpacia (zdjęcia)