Koszykarze Miasta Szkła w połowie III kwarty prowadzili już różnicą 34 punktów, ale roztrwonili przewagę i pozwolili rywalom na powrót do gry. Ostatecznie szczęście było jednak po stronie krośnian, którzy wygrali po raz dziesiąty, a szósty na wyjeździe w sezonie
KOSZYKÓWKA. I LIGA
Od początku mecz układał się po myśli Miasta Szkła, które prowadziło 11:3 i systematycznie powiększało dystans. I kwartę goście zakończyli z 19 punktową zaliczką (28:9). Krośnianie w kolejnych dziesięciu minutach ani na moment nie zwalniali tempa i wygrywali 46:18.
Tuż przed przerwą ekipie z Opola udało się nieco zniwelować dystans (48:25). Gdy w III kwarcie zespół z Podkarpacia po serii 11:0 prowadził 59:25, wydawało się, że losy meczu są już rozstrzygnięte, a dystans 34 punktów stanowi dla gospodarzy barierę nie do odrobienia. Tak wysokie prowadzenie uśpiło krośnian. Rywale zaczęli systematycznie zdobywać punkty, łapiąc coraz większą pewność z siebie.
Opolski zespół zdobył 18 punktów z rzędu niwelując straty do 16 „oczek” (59:43). To wciąż jednak było sporo, a do końca pozostawało 10 minut. Strzelecką niemoc na początku IV kwarty w szeregach Miasta Szkła przełamał Charles Jackson, a za chwilę punkty dorzucili Przemysław Wrona i Michał Jankowski.
Krośnianie na 7 minut przed końcem wygrywali różnicą 24 pkt (69:45). Sytuacja wydawała się komfortowa, ale znów goście zaliczyli przestój i po raz kolejny podali rękę rywalom, co o mały włos nie skończyłoby się porażką. Miejscowi w błyskawicznym tempie zaczęli niwelować straty. Na 7 sekund przed końcem za trzy trafił Jakub Kobel i gospodarze wyszli na prowadzenie 76:75. W odpowiedzi nie pomylił się Michał Chrabota, a do końcowej syreny pozostawało niespełna 4 s.
Trener opolan, Robert Skibniewski poprosił o czas, po którym jego zespół wznawiał akcje na stronie rywali. Stratę popełnił Jakub Kobel, a piłkę przechwycił Michał Chrabota, którego rywale natychmiast faulowali. Skrzydłowy Miasta Szkła staną na linii rzutów wolnych i… nie trafił ani razu. Do końca pozostawały niespełna 2 s, piłkę zebrał Krzysztof Kempa, podał do Dominika Rutkowskiego, ale jego rzut „rozpaczy” zza połowy nie zmienił już rezultatu. Krośnianie mogli odetchnąć z ulgą.
PRZECZYTAJ TEŻ: Mateusz Kaszowski, rozgrywający Muszynianki Sokoła: liga w tym roku jest kosmicznie wyrównana
Weegree AZS Politechnika Opolska – Miasto Szkła Krosno 76:77
(9:28, 16:20, 18:11, 33:18)
- Politechnika Opolska: Kobel 19 (3×3, 4 s.), Rutkowski 7, Mindowicz 5 (1×3), Kempa 15 (1×3, 11 zb., 5 s., 3 prz.), Białachowski 4 oraz Pułkotycki 7, Lawton 13, Rosołowicz 6 (2×3).
- Trener: Robert Skibniewski.
- Miasto Szkła: Łałak 6 (3 p.), Jackson 21 (1×3, 4 s.), Goreńczyk 8, Chrabota 16 (1×3), Wrona 8 (9 zb., 5 a., 4 p.) oraz Serwański 1 (5 a., 3 p.), Laihonen 3 (1×3), Jankowski 12 (2×3), Chodukiewicz 2.
- Trener: Edmund Valeiko.
- Sędziowali: J. S. Ruhamiriza, K. Krajewski, A. Wojna. Widzów: 290.