Rozmowa z HUBERTEM ŁAŁAKIEM, rozgrywającym Miasta Szkła Krosno.
KOSZYKÓWKA. I LIGA
– Mecz w Rzeszowie był dla was dopiero drugą grą kontrolną, ale wygrywacie z beniaminkiem I ligi…
– Na pewno nie był to łatwy mecz, szczególnie że tak naprawdę dopiero odbyliśmy dwa treningi, gdzie graliśmy 5 na 5. Mogę powiedzieć, że powoli wchodzimy już w ten okres przygotowawczy. Jest on zdecydowanie ciężki, ale trzeba iść systematycznie, krok po kroku. Na pewno wyciągnęliśmy już trochę wniosków po ostatnim meczu z Sokołem i w konfrontacji z Resovią ta gra już wyglądała lepiej. To jednak nie jest nawet 50 procent tego co chcielibyśmy zaprezentować.
– W czym zatem będzie was zespół chciał lepiej wyglądać?
– I w ataku i obronie. Na pewno transition defence, czyli powrót do obrony, bo on bardzo szwankował w tym meczu. Oddaliśmy dużo łatwych punktów. Musimy się nauczyć wykorzystywać faule i zatrzymywać tę kontrę. W ataku trzeba poprawić egzekucję zagrywek i kontrolować tempo meczu.
– Wygrana Miasta Szkła z OPTeam Energia Polska Resovią, była pierwszą przyjezdnego zespołu w tej istniejącej niespełna rok hali w Rzeszowie…
– Nie wiedziałem tego, na pewno to jakieś fajne, małe osiągnięcie.
– Podkarpacie panu służy, będzie to dla pana już trzeci sezon w ekipie Miasta Szkła, a klub z Krosna wykupił już pana kontrakt z Trefla Sopot…
– Tak, zgadzam się, można tak powiedzieć. Bardzo mi się podoba w Krośnie. To fajne miasto, fajna organizacja i wszystko jest jak najbardziej w porządku. Jestem bardzo zadowolony, więc oby tak dalej.
– W tamtym roku byliście rewelacją I ligi i zabrakło tylko tej kropki nad i w decydującym momencie rozgrywek jakim są play-off. Jak to może wyglądać w tym sezonie?
– Apetyt po poprzednim sezonie na pewno jest duży. Mam nadzieję, że po sezonie zasadniczym będziemy wyglądać tak samo jak rok wcześniej. Jednak w play-offach liczymy już na medal i chcemy awansu.
PRZECZYTAJ TEŻ: Znamy terminarz koszykarskich Mistrzostw Podkarpacia