
Koszykarze OPTeam Energia Polska Resovii przegrali na wyjeździe z Enea Basket Poznań 96:100. Spotkanie trzymało w napięciu do ostatnich sekund. Nieznacznie lepszy okazał się zespół z Wielkopolski, w którym zadebiutował były szkoleniowiec Miasta Szkła, Edmunds Valeiko.
KOSZYKÓWKA. I LIGA
W ekipie trenera Marka Zapałowskiego zabrakło Bartosza Ciechocińskiego i podstawowego środkowego Clirona Hornbeaka, który doznał kontuzji nosa. O ile w podkoszowej walce nie było widać aż tak dużej różnicy 38-32 w zbiórkach dla rywali, tak na pewno zabrakło punktów Amerykanina. Jego zmiennik Wojciech Wątroba nie zapunktował, ale też nie oddał będąc na boisko ponad 16 minut ani jednego rzutu. Motorem napędowym zespołu z Rzeszowa była Kacper Młynarski, który momentami trafiał jak natchniony (miał blisko 60 procentową skuteczność rzutów z gry, a za trzy trafił 6/8). Po pięciu minutach goście wygrywali 17:6 i wszystko układało się po ich myśli.
Rywale od II kwarty zaczęli niwelować straty. Zbliżyli się na dystans dwóch „oczek” 35:37 i popisali się serią 14:0. Gospodarze wygrywali 49:37, a na przerwę zeszli z zaliczką 11 „oczek” (52:41).
Na początku III kwartę poznaniacy zaliczyli akcję 3+1 w wykonaniu Samsonowicza i ich przewaga wzrosła do 15 pkt (56:41). Resoviacy szybko jednak wrócili do meczu. Po serii 9:0 zbliżyli się do rywali na sześć punktów i mecz nabrał rumieńców. Do skutecznych Młynarskiego i Stupnickiego dołączył Margiciok i przewaga miejscowych zaczęła topnieć. Po 30 minutach zespół z Poznania miał już tylko dwa pkt zaliczki (71:69).
Początek IV kwarty należał do gospodarzy. Na niespełna sześć minut przed końcem prowadzili 87:79, ale kolejny zryw ekipy z Rzeszowa spowodował, że na tablicy wyników pojawił się remis (87:87). Za chwilę trafił Koperski, a później przewinienie techniczne otrzymał trener Valeiko niezgadzając się z decyzją sędziów i trzy osobiste wykorzystał Vaulet. Goście na 150 sekund przed końcem wygrywali 93:89. Emocje były spore, pojawiły się nerwy, a sędziowie momentami podejmowali dość zaskakujące decyzje w obie strony. Przewinieniem technicznym ukarany został Zaguła. Washington wykorzystał rzut wolnych, a za chwilę Amerykanin trafił zza linii 6.75 m i był remis 93:93. Resoviacy mieli jednak swoje szanse ale nie trafiali Koperski i Młynarski. Z kolei po nieco wątpliwym faulu Margicioka przy rzucie za trzy na Krajewskim, który ze względu na uraz stawu skokowego zszedł z boiska (nie pierwszy taki „manewr” w tym meczu), a zastępujący go Mąkowski wykorzystał trzy wolne, poznaniacy mieli trzy punkty zapasu. Trafieniem odpowiedział Koperski, ale za chwilę osobiste wykorzystał Washington i znów miejscowi mieli trzy „oczka” przewagi (98:95). Gdy rywale sfaulowali Stupnickiego do końca pozostawało 15 sekund. Wówczas trener Zapałowski zdecydował się na zagrywkę va banque. Desygnował do gry dwóch wysokich – Wątrobę i Indyka licząc na zbiórkę, ale plan się nie powiódł. Stupnicki wykonał wszystko tak jak było zaplanowane. Trafił pierwszy rzut wolny, a drugi celowo spudłował licząc, że któryś z kolegów zbierze piłkę, a ta padła łupem Wątroby, ale sędziowie orzekli, że center z Rzeszowa za szybko wkroczył w pole 3 sekund. Przy powtórce piłka już trafiła w ręce nieomylnego w ostatnich minutach Washingtona. Amerykanin (zdobył 15 pkt w IV kwarcie), którego faulował Margiciok wykorzystał oba osobiste i było praktycznie po meczu. Jeszcze szczęścia z dystansu próbował Stupnicki, ale chybił podobnie jak próbujący dobitki Indyk.
Resoviacy mają czego żałować bowiem rywal był jak najbardziej w zasięgu, a wystarczyło nieco lepiej wykonywać rzuty wolne. Rzeszowianie trafili 24 na 33 osobiste, a rywale 23/26.
Konferencja pomeczowa:
.
Enea Basket Poznań – OPTeam Energia Polska Resovia 100:96
(20:26, 32:15, 19:28, 29:27)
Enea Basket: Krajewski 6 (10 zb.), Samsonowicz 11 (2×3), Rosiński 11 (1×3), Washington 24 (3×3, 10 a., 5 str.), Stopierzyński 22 (2×3) oraz Nowicki 2, Dydak 2, Stankowski 10 (5 zb.), Mąkowski 12 (1×3).
OPTeam Energia Polska Resovia: Stupnicki 18 (2×3, 5 a.), Vaulet 14 (2×3), Margiciok 11 (2×3), Młynarski 32 (6×3, 5 zb.), Wątroba 0 oraz Koperski 12 (2×3), Zaguła 7, Szpyrka 2, Indyk 0 (5 zb.).
Sędziowali: T. Konopacki, K. Michalski, N. Gwizdała. Widzów: 680.
PRZECZYTAJ TEŻ: Wyjazdy nie służą koszykarzom z Łańcuta

