
Nie udała się inauguracja sezonu koszykarzom OPTeam Energia Polska Resovia przed własną publicznością. Po emocjonującym meczu ulegli na Podpromiu GKS-owi Tychy 75:76, a mecz jak na rzeszowskie warunki obejrzało zaskakująco mało kibiców.
KOSZYKÓWKA. I LIGA
Spotkanie na Podpromiu od początku było nerwowe i wyrównane, choć to GKS Tychy, głównie za sprawą celnych „trójek” Mateusza Dziemby zakończył pierwszą kwartę z prowadzeniem 21:18. W drugiej kwarcie Resovia wciąż nie potrafiła złapać wiatru w żagle. Słabsza skuteczność gospodarzy (tylko 12 zdobytych punktów) i dobra defensywa GKS-u pozwoliły gościom powiększyć zaliczkę do 7 punktów. Do przerwy GKS Tychy prowadził 37:30, a rzeszowianie musieli liczyć na impuls po powrocie z szatni.
Na drugą połowę gospodarze wyszli mocno zdeterminowani. Fenomenalna trzecia kwarta w wykonaniu Resovii – wygrana aż 28:14 – całkowicie odwróciła losy spotkania. Za trzy trafiali Santiago Vaulet (do przerwy tylko dwa punkty) oraz Kacper Margiciok, a żelazna defensywa Cli’rona Hornbeaka sprawiła, że przed decydującą odsłoną to Resovia wyszła na prowadzenie (58:51). Czwarta kwarta to był prawdziwy dreszczowiec. Tyszanie szybko wrócili do gry, głównie dzięki skuteczności Michała Lisa i Szymona Kiwilszy. Po trafieniu Santiago Vauleta gospodarze wygrywali 70:65. Za chwilę do remisu „trójką” doprowadził Mateusz Szczypiński (70:70), a w kolejnej akcji znów zapunktowali goście i wszyli na 27 sekund przed końcem na trzypunktowe prowadzenie.
Po czasie trenera Marka Zapałowskiego nie trafił Jakub Stupnicki. Faulowany Matusz Dziemba wykorzystał tylko jeden wolny. W odpowiedzi skuteczną akcją popisał się Cliron Hornbeak i strata wynosiła tylko dwa punkty (72:74). Do końca pozostawało już tylko 9 sekund. Gospodarze szybko sfaulowali Mateusza Dziembę, ale ten tym razem się nie pomylił. Rzeszowianie zdołali już tylko zmiejszyć rozmiary porażki po „trójce” Jakuba Stupnickiego.
OPTeam Energia Polska Resovia – GKS Tychy 75:76
(18:21, 12:16, 28:14, 17:25)
OPTeam Energia Polska Resovia: Stupnicki 7 (1×3, 5 zb. 7 a.), Vaulet 23 (4×3), Margiciok 13 (3×3), Młynarski 2, Wątroba 4 (7 zb.) oraz Zaguła 5, Szpyrka 0, Hornbeak 7 (13 zb.), Ciechociński 12 (1×3), Indyk 0, Koperski 2.
GKS: Śnieg 13 (5 a.), Bożenko 2, Dziemba 14 (3×3), Kiwilsza 11 (11 zb.), Dawdo 2 oraz Kuczawski 0, Heliński 4, Lis 12 (2×3), Walski 8 (2×3), Szczypiński 10 (2×3).
Sędziowali: J. Adameczek, S. Kotowski, S. Adamski. Widzów: 1421.
PRZECZYTAJ TEŻ: Złotego medalu nie będzie pozostaje walka o brąz

