NORBERT ZIÓŁKO, rzucający obrońca OPTeam Resovii Rzeszów po zwycięstwie nad Iskrą Częstochowa.
KOSZYKÓWKA. II LIGA
– Powrót na parkiet po chorobie, ale nie było tego widać po pana grze…
– To też był też odpoczynek jak by nie patrzyć od treningów. Przede wszystkim byłem bardzo zmotywowany na ten mecz, chciałem dobrze wejść od pierwszej minuty i jak widać się udało.
Poprawiliśmy obronę
– Wygrana przyszła nadspodziewanie łatwo, bo wydawało się, że zespół z Częstochowy mając w swych szeregach, czołowego strzelca II ligi mocno się postawi…
– Wydaje mi się, że poprawiliśmy na tyle obronę, że nie ma dla nas strasznych. Myślę, że pierwsza kwarta ustawiła przebieg meczu. Chcemy od pierwszej minuty zdobywać punkty i postawić twardą grę. Tak więc te pierwsze kwarty będą dla nas niezwykle ważne.
– Nie jest łatwo chyba utrzymać należytą koncentrację w konfrontacjach z większości rywalami w grupie C, gdzie poziom sportowy jest aż nadto widoczny…
– Z każdym trzeba być skoncentrowanym od początku na 100 procent. Wiadomo, że jak mamy już wysoką przewagę punktową to może zagrać cały zespół co jest bardzo fajne i podwójna motywacja.
Wygrane napędzają
– W I rundzie ponieśliście pięć porażek i teraz w rewanżach trzeba odrabiać stratę i gonić czołówkę, żeby do fazy play-off przystąpić przynajmniej z 2 miejsca…
– Do tego dążymy, staramy się, ciężko trenujemy. Wiadomo, że wygrane napędzają i mam nadzieję, że to pójdzie w tą stronę. Na pewno już zgraliśmy się z chłopakami i jest łatwiej niż w I rundzie i widzę po sobie, że wkomponowałem się dobrze w zespół, który z każdym zwycięstwem staje się pewniejszy i łapie swój rytm.