OPTeam Resovia zmierzy się dziś (godz. 17.45) w Łodzi z ŁKS-em Coolpack w pierwszym meczu półfinałowym play-off (gra się do 2 zwycięstw). To będzie konfrontacja dwóch drużyn, które przed własną widownią jeszcze nie przegrały i mają za sobą świetne serie wygranych. Łodzianie mają na koncie 23 zwycięstwa z rzędu, a ekipa z Rzeszowa 22.
KOSZYKÓWKA. II LIGA
– Będzie to spotkanie tak naprawdę na miarę finału – zapowiada Michał Jędrzejewski, rozgrywający OPTeam Resovii. w której zabraknie kontuzjowanego Michała Gabińskiego. Jak już informowaliśmy doznał on kontuzji mięśni łydki na rozgrzewce przed meczem z PGE GiEK Turowem Zgorzelec. Jego występ do końca sezonu stoi pod znakiem zapytania.
– Bazowaliśmy na Michale, który jest doświadczonym zawodnikiem i u przeciwników wywiera presję samym byciem na boisku. Musimy się przystosować do sytuacji gry bez Michała. Nie ma jednak co płakać nad rozlanym mlekiem, tylko trzeba się zastanowić jak mu pomóc. Natomiast w zespole są zawodnicy, którzy mogą zastąpić go w ten czy inny sposób i będziemy właśnie szukali takich rozwiązań – mówi Kamil Piechucki, trener zespołu z Rzeszowa.
Bieszczadzkie Wilki na zapleczu ekstraklasy po raz ostatni występowały przed 15 laty, gdy w rundzie zasadniczej wygrały tylko trzy mecze. Z kolei zespół z Łodzi w I lidze występował trzynaście lat temu i wywalczył wówczas awans do ekstraklasy zajmując drugie miejsce za AZS-em Politechniką Warszawa. W najwyższej klasie rozgrywkowej łodzianie zagrali tylko sezon i z bilansem 3-21 zajęli ostatnie miejsce i zostali zdegradowani. ŁKS w kolejnym sezonie wycofał się z I ligi i zaczął rywalizację do III ligi.
ŁKS-u Coolpack Łódź obok PGE GiEK Turowa był najlepszy w rundzie zasadniczej (oba zespoły wygrały 28 z 30 meczów). Przed własną widownią łodzianie w tym sezonie jeszcze nie przegrali i mają bilans podobnie jak rzeszowianie 18-0. Ostatniej porażki ŁKS Coolpack doznał 3.12. 2023 roku w Gnieźnie z zespołem Sklep Polski MKK 64:70. Od tamtej pory wygrał 23 mecze z rzędu.
Liderem zespołu z Łodzi jest rozgrywający Norbert Kulon (śr. 12,9 pkt i 6 a.), a najlepiej punktującym Kacper Dominiak (śr. 16,4 pkt) grający na pozycji rzucającego obrońcy. W zespole trenera Jarosława Krysiewicza istotne role odgrywają też m.in. mierzący 218 cm środkowy Jakub Karwowski (śr. 10,9 pkt i 7,4 zb.) oraz Mateusz Szwed i Maciej Leszczyński.
– Kulon ma doświadczenie z wyższych lig. Natomiast naszą siłą jest zespół. ŁKS ma bardzo fajną drużynę, punktują, dobrze bronią i przyspieszają grę. Na pewno musimy być dobrze przygotowani na cały ich zespół, a nie tylko liderów. Tak samo jak ŁKS nie podejdzie lekceważąco do nas mimo, że nie mamy Michała Gabińskiego – mówi trener OPTeam Resovii, Kamil Piechucki i dodaje. – Nie wiem kto jest faworytem czy ŁKS czy my. To będzie spotkanie dwóch zespołów, które zasłużyły na grę w czwórce. Na pewno tam wszyscy zostawią swoje wszystkie możliwości. Wierzę w swój zespół, że zaprezentujemy jak najlepsze warunki w sobotę. Chcemy powalczyć już w pierwszym meczu i wygrać, ale nie ma gwarancji, bo to jest sport. Idziemy w dobrym kierunku i pokażemy wszystko co dobre w naszej mocy – mówi szkoleniowiec
Zespoół z Rzeszowa po raz ostatni doznał porażki 13.12. 2023 roku w Kielcach z UJK 78:91. Od tamtej pory wygrywa wszystko i ma za sobą 22 zwycięstwa…
W drugim półfinale Energa Basket Warszawa zmierzy się z KSK Ciech Noteć Inowrocław.
Przypomnijmy, że awans do Bank Pekao S.A. 1 Ligi wywalczą trzy zespoły. Zwycięzcy półfinałów oraz wygrany z meczu o trzecie miejsce.