OPTeam Resovia w niedzielę, o godz. 17, zagra na wyjeździe z zespołem KS 27 Katowice. W I rundzie rzeszowianie wygrali 83:59 i w rewanżu też są zdecydowanym faworytem i zamierzają sięgnąć po czternastą z rzędu wygraną.
KOSZYKÓWKA. II LIGA
W ub. sezonie zespół KS 27 Katowice rywalizował w grupie D, gdzie po rundzie zasadniczej zajął czwartą lokatę, a w fazie play-off doszedł do II rundy przegrywając z AZS AWF Mickiewiczem.
Rzut z połowy do…NBA
Ciekawostką może być to, że w ub. sezonie ma domowych meczach KS 27 Katowice można było wygrać… tygodniowy wyjazd do USA na dwa mecze NBA w Nowym Jorku. Należało tylko trafić zza połowy do kosza. Od ub. sezonu sporo się jednak zmieniło w klubie z Katowic, który gra w grupie C. Z zespołu odeszło kilku doświadczonych graczy, co odbiło się na wynikach. Katowiczanie zajmują trzynaste miejsce w tabeli z bilansem 11-14 (u siebie 7-8). Ostatnio jednak zespół trenera Marcina Lichtańskiego złapał wiatr w żagle i wygrał cztery mecze z rzędu. Kluczowymi postaciami w zespole ze stolicy Górnego Śląska są: rozgrywający 31-letni Wojciech Leszczyński (śr. 16,7 pkt) i 17-latek Wojciech Jagiełło (14,6). Ważnym ogniwem był doświadczony 40-letni środkowy Tomasz Deja, który w trakcie sezonu przeszedł do Żubrów Białystok. – Katowice gra na pewno dużo lepszą koszykówkę niż w pierwszej rundzie. Dopadły ich trochę kontuzje, ale musimy być skoncentrowani bo „za darmo” tam się na pewno nie wygra – mówi Kamil Piechucki, szkoleniowiec OPTeam Resovii.
Nie myślą jeszcze o play-off
Do końca rundy zasadniczej pozostały trzy kolejki, a później zacznie się kluczowa część sezonu faza play-off. – Nie jest ta rywalizacja jak w normalnym play-off, gdzie gra osiem drużyn i rozgrywa się mecze do 3 zwycięstw i można mieć jakiś margines błędu. My go nie mamy za dużo bo prawdopodobnie grać będziemy z trzeciej pozycji – mówi trener Piechucki i dodaje. – Nie odpuszczamy żadnego meczu, treningu bo z taką myślą trzeba będzie wejść do play-off. Obojętnie na kogo trafimy traktujemy go na równi, jak każdego przeciwnika od kiedy przyszedłem do Resovii. To się bardzo dobrze sprawdza, że zawodnicy znajdują to skupienie i szanują każdego przeciwnika, co pokazują swoją grą – dodaje trener OPTeam Resovii.
- PRZECZYTAJ TEŻ: Mateusz Bręk, kapitan OPTeam Resovii: KAŻDY MECZ JEST ISTOTNY
Teoretyczni rywale
Trzecie miejsce po sezonie zasadniczym OPTeam Resovii oznaczać będzie, że rywalem w I rundzie play-off będzie zespół z szóstej pozycji w grupie C, czyli: UJK Kielce, Cracovia lub BOOZA Kraków. Z kolei w II rundzie, rywalem będzie zespół z grupy B, czyli ktoś z trójki: Znicz Baasket Pruszków, Enea Żubry Chorten Białystok lub Energa Basket Warszawa. Z kolei na drodze do półfinału jeśli nie będzie żadnych niespodzianek może stanąć spadkowicz z I ligi, Najlepszy zespół grupy D (obecnie ma bilans 26-2) PGE GiEK Turów Zgorzelec, który dziesięć lat temu występował… w Eurolidze. W poprzednim sezonie barwy klubu ze Zgorzelca reprezentował rozgrywający OPTeam Resovii, Michał Jędrzejewski.
– Z kim możemy grać mnie to teraz nie interesuje. System i drabinka jest oczywiście znana – mówi Kamil Piechucki, trener OPTeam Resovii. – Nie oglądam też żadnych meczów z innej grupy. Gdy na koniec sezonu będzie wiadomo z kim gramy, to wówczas zaczniemy przygotowania. Żyję teraźniejszością i polecam to każdemu, bo wtedy nawet łatwiej przygotować się do tego trudniejszego zadania, jakim jest play-off. Solidne treningi zaprowadziły nas właśnie do tej fazy w dobrej formie. To się nie zrobiło od tak, to codzienna żmudna praca. Zawodnicy zostawiają serce na treningach i na meczach też. Liczę, że będziemy wygrywać do końca regularnego sezonu i zobaczymy bo może noga się, któremuś z rywali powinie – kończy trener Piechucki.