OPTeam Resovia w sobotę zamierza wygrać po raz trzynasty z rzędu. (Fot. Izabela Kwiecień-Szpunar)
OPTeam Resovia w sobotę, godz. 18, zmierzy się z KK Ragor Tarnowskie Góry i zamierza zainkasować trzynaste zwycięstwo z rzędu podtrzymując miano niepokonanego zespołu przed własną widownią. Do końca rundy zasadniczej pozostały cztery kolejki.
KOSZYKÓWKA. II LIGA
W I rundzie resoviacy wygrali w Tarnowski Górach 80:75, Ekipa KK Ragor zajmuje aktualnie ósme miejsce w tabeli z bilansem 11 wygranych i 15 porażek (na wyjeździe 5-8). Ostatnie cztery mecze zespół z Tarnowski Gór przegrał, ale na pewno nie można go lekceważyć, bowiem potrafi sprawić kłopot. Najlepszym przykładem mogą być wyjazdowe zwycięstwa w Rybniku czy Kielcach, gdzie przecież OPTeam Resovia w I rundzie przegrywała. W zespole KK Ragor nie brakuje doświadczonych graczy (40-letni Adam Wilkin, jest również II trenerem) jak i utalentowanej młodzieży. Najskuteczniejszymi graczami są skrzydłowi 29-letni Jakub Czyż (śr. 12,7 pkt) i 28-letni Nikodem Kowalski (12).
Faworyt jest jeden
Zdecydowanym faworytem sobotniej konfrontacji są jednak resoviacy, którzy przed własną widownią nie przegrali jeszcze meczu. Do końca rundy zasadniczej pozostały cztery kolejki. OPTeam Resovia chcąc przystąpić do fazy play-off z pozycji lidera lub wicelidera musi wygrywać wszystkie mecze do końca i, co jest zdecydowanie mało realne, liczyć na potknięcia rywali z Bielska-Białej i Bytomia z niżej motanymi przeciwnikami. Jak podkreślają zawodnicy.
Teoretyczni rywale w play-off
Trzecie miejsce po rundzie zasadniczej OPTeam Resovii oznaczać będzie, że rywalem w I rundzie play-off będzie zespół z szóstej pozycji w grupie C czyli UJK Kielce ewentualnie Cracovia. Z kolei w II rundzie, rywalem będzie zespół z grupy B czyli najprawdopodobniej Enea Żubry Chorten Białystok lub Energa Basket Warszawa. Z kolei na drodze do półfinału jeśli nie będzie żadnych niespodzianek może stanąć spadkowicz z I ligi, najlepszy zespół grupy D (obecnie ma bilans 25-1) PGE GiEK Turów Zgorzelec, w którym w poprzednim sezonie występował rozgrywający OPTeam Resovii, Michał Jędrzejewski. – Bardzo szanuję kibiców ze Zgorzelca. Podobnie jak kibice Resovii bardzo są za klubem i są z nim bardzo zżyci. Na pewno gra na hali w Zgorzelcu, byłaby super wspomnieniem i miłym spotkaniem z kibicami. Może faktycznie chciałbym zagrać tam mecz, ale nie będę zapeszać. Zobaczymy jak to wszystko się potoczy – mówi Michał Jędrzejewski i dodaje. – Teoretycznie można to wszystko analizować, ale nie ma co kalkulować na to, na kogo trafimy w play-off. Po prostu trzeba trenować i grać najlepiej jak możemy. Zresztą widać, że te zespoły, które były typowane do tego, że będą wszystko wygrywać, podobnie jak i my, również się jednak potykają. Ciężko więc stwierdzić na kogo trafimy. Wszyscy myśleli, że właśnie Noteć Inowrocław będzie tą pierwszą drużyną w grupie A, tymczasem jest to ŁKS Łódź, który z nimi wygrał. Dlatego my nic nie kalkulujemy, chcemy grać najlepszą koszykówkę, jaką możemy – stwierdza rozgrywający OPTeam Resovii.
– Nie ma co kalkulować na to, na kogo trafimy w play-off tylko po prostu trzeba trenować i grać najlepiej jak możemy – mówi Michał Jędrzejewski, rozgrywający OPTeam Resovii. (Fot. Izabela Kwiecień-Szpunar)
