Reprezentacja Polski od porażki w Walencji z drużyną Bahamów 81:90 rozpoczęła udział w turnieju kwalifikacyjnym do igrzysk olimpijskich. Rywale wygrali po raz drugi i mają zapewniony awans do półfinału z pierwszego miejsca w grupie.
KOSZYKÓWKA. KWALIFIKACJE DO IO
Biało-Czerwoni o drugą lokatę, także premiowaną awansem do półfinału, zagrają w czwartek z Finlandią. Finowie, tak jak Polacy, ulegli koszykarzom z wysp 85:96. Zespół, który przegra pożegna się z turniejem.
Rywale wyszli na parkiet z trzema zawodnikami NBA Deandre Aytonem, Buddy Hieldem i Erkiem Gordonem. Bahamczycy zaczęli spotkanie niezwykle skutecznie w ataku, a seria rzutów za trzy punkty pozwoliła im szybko uzyskać znaczną przewagę: 10:4, 13:9, czy 15:9 w połowie tej części gry. Podopieczni trenera Igora Milicica mieli szczególnie wiele kłopotów z zatrzymaniem środkowego Portland Trail Blazers Aytona, który nie tylko trafiał z dystansu, ale stanowił zagrożenie pod tablicami. Sklasyfikowany na 57. miejscu w rankingu FIBA zespół Bahamów, który wygrał w 2023 r. amerykańskie prekwalifikacje, pokonując Argentynę 82:75 na jej terenie, z minuty na minutę pokazywał, że o jego sile stanowią nie tylko gracze NBA. Polacy nie potrafili w defensywie ograniczyć poczynań skocznych przeciwników, ale i w ataku nie mieli wielu argumentów. W III kwarcie rywale prowadzili już różnicą 16 punktów (56:40). Polacy ruszyli do niwelowania strat i zbliżyli się na dystans czterech „oczek” (52:56). Ekipa z Karaibów szybko jednak opanowała sytuację. Na początku IV kwarty prowadzili 80:61. Polacy znów rzucili się do odrabiania strat i zbliżyli się na dystans sześciu punktów (79:85). Na więcej rywale już nie pozwolili.
– Małe detale zmieniają grę – oceniał mecz, trener reprezentacji Polski, Igor Milicić. – Od początku nie zareagowaliśmy dobrze na liderów przeciwnika, którzy mieli otwarte rzuty. To dało im sporo swobody. Walczyliśmy mocno, jestem bardzo dumny z mojej drużyny. Wróciliśmy do gry, na różnicę dwóch posiadań. Jestem dumny z poczynań moich zawodników. Daliśmy z siebie maxa! Oczywiście błędy się zdarzały i Bahamy ukarały nas za pewne sytuacje. Mamy 12 zawodników, którzy walczą o dumne reprezentowanie Polski. Nie ma wstydu. Daliśmy z siebie wszystko, a graliśmy przeciwko dobrej drużynie. Jutro jest dla nas najważniejszy mecz. To turniej z trzema drużynami w grupie, co jest trudne. Fizycznie jesteśmy gotowi do gry dzień po dniu. Jutro postaramy się ustawić w dobrej pozycji. Mam nadzieję, że będziemy mogli wziąć rewanż na Bahamach prędzej czy później – mówił szkoleniowiec reprezentacji Polski. Ta żeby zmierzyć się ponownie z Bahamami na turnieju w Walencji musi pokonać w czwartek Finlandię, a dzień później w półfinale Hiszpanię…
Bahamy – Polska 90:81
(30:20, 20:18, 23:21, 17:22)
- Bahamy: Gordon 12 (2×3, 5 a.), Hield 17 (5×3, 10 a., 6 zb.), Nairn 1, Munnings 5 (1×3), Ayton 18 (1×3, 9 zb.) oraz Edgecombe jr. 2 (2×3, 6 zb.), Miller 6, Smith 5 (1×3), Hunter 5 (1×3).
Trener Christopher Demarco - Polska: Mazurczak 0, Ponitka 13 (1×3, 7 zb.), Sokołowski 9, Sochan 16 (1×3, 10 zb., 6 s.), Balcerowski 22 (2×3, oraz Slaughter 8 (2×3), Michalak 4, Pluta 3 (1×3), Dziewa 3 (1×3), Milicić 2, Żołnierewicz 1.
Trener Igor Milicić
PRZECZYTAJ TEŻ: Zrealizować marzenia
