Rawlplug Sokół w sobotę zmierzy się z Polskim Cukrem Start Lublin. W I rundzie ekipa z Podkarpacia wygrała 83:74 i było to pierwsze historyczne zwycięstwo w ekstraklasie, wówczas prowadził trener Radosław Soja. Teraz jego następca Marek Łukomski zamierza podtrzymać zwycięską passę bowiem w Łańcucie zespół pod jego wodzą nie przegrał (cztery zwycięstwa).
KOSZYKÓWKA. ENERGA BASKET LIGA
– Będziemy się starali zrobić to, co robiliśmy w ostatnich meczach w domu – mówi trener łańcuckiego Sokoła Marek Łukomski. – Natomiast wiemy, że dla Startu mecz z Sokołem to jest taka ostatnia ostateczność, żeby się włączyć się do gry o coś sensownego jeszcze w tym sezonie. Na pewno w Lublinie oczekiwania było o wiele, wiele większe niż to wskazuje miejsce w tabeli. Przyjadą do nas po wygraną, bo każde zwycięstwo z Sokołem dla takiego zespołu jest jakby wpisane w ich kalendarz, a porażka dla nich w takim meczu jest bardzo bolesna – mówi szkoleniowiec zespołu z Łańcuta.
Sobotni rywal Rawlplug Sokoła w tym seznie gra bardzo nierówno.
Nierówny Start
Start Lublin znacznie lepiej spisywał się w Pucharze Polski (grał w ścisłym finale ulegając Treflowi Sopot) czy też prezentuje się w rozgrywkach European North Basketball League (w pierwszym meczu ćwierćfinałowym pokonał w Izraelu Ironi Ness Ziona 90:77) niż w Energa Basket Lidze.
– Można powiedzieć, że inny Start gra w pucharach, a inny w lidze. Nie wiem czym to jest spowodowane i czy zawodnicy chcą się bardziej pokazać na arenie międzynarodowej, ale to nie jest nasze zmartwienie. Przykładowo Troy Barnies w meczach ligowych rzuca na niskim procencie za trzy, a w europejskich pucharach na wysokich. Dwaj różnic zawodnicy, a ten sam gracz. Każdy zespół ma jakieś zmartwienia i problemy. My chcemy wyjść do tego spotkania przygotowani na tyle, żebyśmy mogli grać o zwycięstwo – mówi trener Rawlplug Sokoła, który dokładnie analizował grę rywali.
– Kontuzja Romka Szymańskiego dała im opcje inna do grania z taką mobliną piątka czyli Clevenadem Melvinem. To jest już nietypowy gracz na tej pozycji bo cały czas ucieka na zewnątrz i starają się wykorzystywać jego grę przodem do kosza, wyskakuje na obwód i może rzucać za trzy punkty. Nieszczęście Romka dało im inne warianty. Musimy być przygotowania, że mogą bardzo wczesne wejść w grę small-ball czyli piątka niskich zawodników, gdzie każdy będzie groził rzutem za trzy punkty. Na pewno oglądali nasz ostatni mecz w Dąbrowie, gdzie jak MKS grał w niskim zestawie z Martinem Krampeljem na piątce to mieliśmy duże problemy, żeby zorganizować sobie cała obronę. Na to zwracaliśmy uwagę na treningach w tym tygodniu żebyśmy mogli się na to lepiej przygotować – mówi trener Łukomski, który w sobotę nie będzie mógł skorzystać z Filipa Struskiego.
Sokół zagra bez Struskiego
– Na pewno nie zagra przez najbliższe dziesięć dni. Po złamaniu nosa grał w masce w Dąbrowie Górniczej, ale okazało się, że pojawiły się problemy i musiał przejść operację, która wyklucza go z gry na jakiś czas. Pod znakiem zapytania stoi występ Jamesa Eads, który ma zapalenie spojówek. Raynere Thornton natomiast ma naciągnięty mięsień ale będzie grał. Reszta w miarę zdrowa bez jakiś większych urazów, bo pobijani i ponaciągani są wszyscy gracze w lidze – informuje trener Łukomski.
Zespół z Lublina w Energa Basket Lidze na wyjeździe ma bilans 1-9, a jedyno zwycięstwo odniósł w Bydgoszczy 100:92. Ciekawie zapowiadają się konfrontacje: centrów Adam Kempa (śr. 9,2 pkt, 9,6 zb.) z Klavsem Čavarsem (11,5, 8,2), strzelców : Delano Spencer (14,8 pkt) – Gabe DeVoe (17) czy też rozgrywających Corey Sanders (17,7 pkt, 6,1 a) – Scoochie Smith (13,6 i 4,3). W zespole z Lublina występuje dobrze znany w Łańcucie, wychowanek Resovii, Kacper Młynarski (śr. 5,9 pkt), który przez dwa sezony grał w Sokole (2012-2014).
Rawlplug Sokół – Polski Cukier Start, sobota, godz. 15.30