OPTeam Energia Polska Resovia pokonała w sparingowy meczu Muszyniankę Sokoła 85:65 rewanżując się za niedawną porażkę w Łańcucie (64:72). Tym samym hala przy ul. Towarnickiego, w której gotowe są już nowe trybuny za koszami, wciąż pozostaje niezdobyta…
KOSZYKÓWKA. I LIGA
Rzeszowianie już w pierwszej kwarcie imponowali skuteczność trafiając 6 na 8 rzutów za trzy, czego nie można powiedzieć o rywalach z Łańcuta (1/5). Generalnie skuteczność spadkowicza z ekstraklasy pozostawiała wiele do życzenia. Goście z gry mieli 31,7 proc skuteczności trafiając 20 na 63 rzuty, a za trzy 5 na 29 (17,2 proc).
– Zespół nie mógł nic trafić. Mieliśmy mnóstwo otwartych pozycji, ale co z tego jak piłka nie wpadała do kosza. Nieraz takie dni się po prostu zdarzają, że jest taka słaba skuteczność – mówi Dariusz Kaszowski, szkoleniowiec Muszynianki Sokoła i dodaje. – Mieliśmy ciężki tydzień, bardzo mocno pracowaliśmy na siłowni i koszykarsko przede wszystkim na nogi ale one nie nosiły dziś ewidentnie. Nie było nawet widać błysku w oku u naszych graczy. Nie było agresywności, polotu. Resovia dobrze rozpoczęła, potem praktycznie kontrolowała przewagę, którą wypracowała w początkowej fazie. Próbowaliśmy niwelować zbliżaliśmy się, no ale bez skuteczności się nie da.
Zespół trenera Kaszowskiego przegrał też zdecydowanie walkę pod koszami (35:52), choć to rywale mieli kadrowe problemy graczy wysokich.
– Staramy się polepszać z dnia na dzień i jako beniaminek stawiać czoła wszystkim przeciwnikom. Na razie stawiamy kontuzjom – mówi Kamil Piechcucki, trener OPTeam Energia Polska Resovia. W jego zespole do leczących urazy Kacpra Młynarskiego i Norberta Ziółki, dołączyli Dawid Zaguła i Wojciech Wątroba. – Wojtek pośliznął się w końcówce treningu na mokrym parkiecie. Spróbowałem z nim zacząć mecz ale się nie udało z czego nie byłem szczęśliwy. Dziś trzeba było reagować na brak podkoszowych. Zagrał Tomek Krzywdziński, którego pod koniec troszkę oszczędzałem, żeby się zregenerował. Zagrał dobre zawody i pomógł. Nie robił błędów takich czasami jak zdarzały mu się w drugiej lidze. Taka gra doda mu chęci do treningów – mówi szkoleniowiec zespołu z Rzeszowa i informuje o urazach swoich graczy.
– Dawid Zaguła ma uraz mięśniowy bo zderzył się na treningu i musi się zregenerować. Kacper Młynarski ma naciągnięcie mięśnia, żadne naderwanie. Więc w jego przypadku też bardziej oszczędnie ze zdrowiem, dostał czas żeby odpocząć. Liczę na jego doświadczenie, gdy wróci do treningów to nadrobi jednostki treningowe. Grał na wyższym poziomie i nie będzie problemy złapania jakiś systemowych rzeczy. Z kolei Norbert Ziółko dwa dni temu zdjął opatrunek i próbuje już rzucać. Zobaczymy jak będzie dalej. Jak to się jego ręka po tym złamaniu w skomplikowanym miejscu będzie leczyła bo czekają go jeszcze badania. Nie zamykam przed nim drogi. To jest jednak skomplikowany proces, kto ma kontuzję, a kto nie, kto jest dostępny do meczu itd. Zobaczymy, kto na kolejny sparing będzie zdrowy i będzie chciał grać w koszykówkę – mówi trener Piechucki.
PRZECZYTAJ TEŻ: Lojalność kibiców, choć nie zagrają u siebie, wykupili prawie wszystkie karnety
Szkoleniowiec OPTeam Energia Polska Resovia nie ukrywał jednak zadowolenia z wygranej. – Zespół pokazał charakter. Zawodnicy, którzy grali na nie swoich pozycjach absolutnie nie odstawali od teoretycznie bardziej fizycznych rywali z Łańcuta. Dobra energia. Cieszy, że utrzymaliśmy wysokie tempo przez większą część meczu, bo chcemy być zespołem grającym na takiej intensywności. Jestem zadowolony, że pomimo kontuzji zrobiliśmy bardzo dobrą jednostkę treningową – mówi trener zespołu z Rzeszowa, który kolejny mecz kontrolny rozegra w najbliższy wtorek z Miastem Szkła Krosno. – Jak będzie zdrowie to będziemy wiedzieli komu możemy zaufać w ważnych momentach i na kogo możemy liczyć. To jest początek przygotowań, dopiero drugi sparing, a przed nami jeszcze siedem gier wiec spokojnie do tego podchodzimy – mówi trener beniaminka I ligi. Muszynianka Sokół kolejny mecz kontrolny rozegra już w sobotę 24.08. o godz. 15 z Miastem Szkła.
OPTeam Energia Polska Resovia – Muszynianka Sokół Łańcut 85:65
(26:18, 18:18, 23:15, 18:14)
- OPTeam Energia Polska Resovia: Jędrzejewski 17 (1×3), Koperski 15 (2×3, 11 zb.), Margiciok 13 (1×3), Indyk 17 (3×3, 16 zb.), Wątroba 0 oraz Szpyrka 8 (1×3), Zaguła 9 (1×3), Krzywdziński 7, Wróbel 0, Janczura 0.
Trener Kamil Piechucki - Muszynianka Sokół: Kaszowski 10, Małgorzaciak 8 (1×3), Puchalski 3, Kędel 5, Kulis 3, oraz Bręk 6, Kłaczek 14 (7 zb.), Czerwonka 10 (2×3, 7 zb.), Kurek 0, Stupiński 3 (1×3), Noga 3 (1×3).
Trener Dariusz Kaszowski
PRZECZYTAJ TEŻ: Rewolucja w koszykówce – jest rzut za cztery punkty! (WIDEO)