– Dopisujemy trzy punkty w tabeli i to jest dla nas bardzo ważne, bo wiem, w jaki sposób i w jak krótkim czasie ten zespół się tworzył. Powoli, cierpliwie będziemy pracować nad jakością, aby była jeszcze lepsza i dłuższymi fragmentami była pokazywana podczas spotkania przez moich zawodników – mówił po zwycięskim meczu w Sosnowcu, Mirosław Hajdo, szkoleniowiec Resovii.
FORTUNA 1 LIGA
Resoviacy po raz pierwszy w tym sezonie zainkasowali komplet punktów po meczu, który na pewno nie pozostanie zbyt długo w pamięci kibiców, bowiem nie było to porywające widowisko. Przez pierwsze piętnaście minut praktycznie nic nie działo się na boisku, a składnych akcji pod bramkami było jak na lekarstwo.
Stroną przeważającą było Zagłębie, które przejawiało większa inicjatywę w dążeniu do objęcia prowadzenia (oddali cztery celne strzały). W 17. minucie zza pola karnego przymierzył Ołeksij Bykow, ale golkiper z Rzeszowa był na posterunku. Swoją szansę miał Kamil Biliński w 21 i 22 min. (najpierw po solowej akcji, a po chwili po podaniu Joela Valencii), ale były bramkarz Zagłębia Michał Gliwa, stanął na wysokości zadania.
W 39. minucie Biliński podawał, a płaski strzał oddał Maksymilian Rozwandowicz i znowu górą był Gliwa. Resoviacy grali zachowawczo a ich ofensywne akcje nie miały prawa zagrozić rywalom. W pierwszych czterdziestu pięciu minutach nie oddali jednego choćby celnego strzału.
Po przerwie nadal nuda
Po przerwie obraz gry wiele się nie zmienił. Gospodarze atakowali, ale bez pomysłu. Z kolei nieco odważniej zagrali przyjezdni. Dwukrotnie niecelnie uderzał Rafał Mikulec, a Mateusz Kos po raz pierwszy musiał interweniować, gdy strzelał Radosław Bąk.
W 61. minucie golkiper Zagłębia był już bez szans. Po strzale Radosława Kanacha piłka odbiła się od Macieja Górskiego, potem trafiła w Kamila Mazka i ponownie spadła pod nogi Górskiego, obok którego było aż czterech graczy Zagłębia, ale napastnik gości zwiódł Vedrana Dalicia i z około 4 metrów strzelił nie do obrony.
Zaskoczeni utratą gola sosnowiczanie długo nie mogli się otrząsnąć wciąż grając bez pomysłu. Resoviacy konsekwentnie natomiast wybijali rywali z rytmu. Jedyny celny strzał w drugiej połowie Zagłębie oddało w 90. minucie, ale Michał Gliwa odbił piłkę po uderzeniu Juana Camary.
Sędzia doliczył do regulaminowego czasu gry aż osiem minut, a ostatecznie skończyło się na dziesięciu. W tym czasie drugą żółtą kartkę obejrzał Hlib Buchał i resoviacy kończyli w dziesiątkę. W końcówce w po bramkę Resovii pobiegł nawet golkiper Zagłębia, Mateusz Kos nie zmieniło to rezultatu.
Mirosław Hajdo: wiedzieliśmy, że czeka nas trudne spotkanie
– Na pewno przyjeżdżając do Sosnowca na ten stadion wiedzieliśmy, że czeka nas bardzo trudne spotkanie i zdajemy sobie też sprawę, jakie są oczekiwania w Zagłębiu i byliśmy dobrze przygotowani do tego meczu – mówił na pomeczowej konferencji, szkoleniowiec Resovii.
– Wiedzieliśmy, że absolutnie nie możemy odstawić nóg i za to chłopakom dziękuję. W kolejnym meczu pokazali charakter i ogromne serce. Myślę, że ciężko pracowaliśmy na tę bramkę, ale ją zdobyliśmy i o jedną więcej od Zagłębia i z tego się bardzo cieszymy. Oczywiście Zagłębie to jest bardzo mocna drużyna i jej personalia naprawdę robią duże wrażenie, ale myślę, że w wielu aspektach nasz charakter został pokazany, też umiejętności szczególnie w drugiej połowie. Dziękuję kibicom za doping, którzy do końca wierzyli, że możemy strzelić bramkę i wygrać to spotkanie. Im to dedykujemy tak naprawdę, bo w pierwszych dwóch meczach ich nie rozpieszczaliśmy – zakończył trener Mirosław Hajdo.
Mocno niepocieszony, co zrozumiałe był szkoleniowiec Zagłębia, Marcin Malinowski.
– To kolejny mecz, gdzie mamy problem chyba ze wszystkim. Z kreowaniem sytuacji, z grą obronną, gdzie były przesłanki, że to może być nasza mocna broń. Popadliśmy w marazm, szukamy odpowiedzi, by z niego wyjść. Dzisiaj nam się nie udało, ale wierzę w tę drużynę i wierzę, że tę drużynę stać na lepsze granie, bo udowodnili to nie raz. Szukamy różnych rozwiązań i bodźców, żeby pomóc tej drużynie. Jednym z nich miała być zmiana ustawienia. Wydaje mi się, że jakkolwiek to nie zabrzmi, trzeba szukać pozytywów w tym meczu, to był chyba mimo wszystko nasz najlepszy mecz w tym sezonie – zakończył szkoleniowiec ekipy z Sosnowca.
Zagłębie Sosnowiec – Resovia 0-1 (0-0)
0-1 Górski (61.)
Zagłębie
- Kos
- Caliński
- 81. Wrzesiński
- Jończy
- Dalić
- 72. Fabry
- Bykow
- Pavić
- Valencia
- 72. Camara
- Rozwandowicz
- Bonecki
- 63. Guezen
- Troć
- 63. Zielonka
- Biliński
Resovia
- Gliwa
- Zastawnyj
- Osyra
- Buchał
- Lempereur
- Mikulec
- Kanach
- Bąk
- Łyszczarz
- 63. Urynowicz
- Mazek
- 72. Tomal
- Górski
- 88. Ciepiela
Sędziował: Dominik Sulikowski (Gdańsk). Żółte kartki Dalić, Zielonka – Buchał, Kanach, Mazek, Zastawnyj. Czerwona kartka Buchał (90+6, za drugą żółtą). Widzów 4.313
Wyniki innych meczów: Odra Opole – Podbeskidzie Bielsko-Biała 1-0, Lechia Gdańsk – Znicz Pruszków 1-0, GKS Katowice – Wisła Płock 4-1, GKS Tychy – Wisła Kraków 1-0, Górnik Łęczna – Chrobry Głogów 3-1. Mecz Bruk-Bet Termalica Nieciecza zakończył się po zamknięciu, w poniedziałek (godz. 18) spotkanie Polonia Warszawa – Miedź Legnica.
- Tychy 4 12 8-3
- Odra 4 9 9-4
- Katowice 4 7 8-4
- Miedź 3 7 5-1
- Lechia 4 7 6-4
- Motor 3 7 5-3
- Znicz 4 7 4-2
- Górnik 4 6 5-3
- Wisła K. 4 5 5-5
- Termalica 3 4 8-6
- Resovia 4 4 2-6
- Polonia 3 3 7-8
- Podbeskidzie 4 3 3-4
- Wisła P. 4 3 4-7
- Arka 3 2 4-5
- Zagłębie 4 1 3-6
- Stal 3 1 3-7
- Chrobry 4 0 4-15
W następnej kolejce (20.08.): Miedź Legnica – Stal Rzeszów (n. 15), Resovia – Lechia Gdańsk (n. 18).