REKLAMA

Super Nowości - Wolne Media! Wiadomości z całego Podkarpacia. Rzeszów, Przemyśl, Krosno, Tarnobrzeg, Mielec, Stalowa Wola, Nisko, Dębica, Jarosław, Sanok, Bieszczady.

czw. 4 lipca 2024

Kolejny dobry mecz Resovii. Drużyna z Rzeszowa przywiozła punkt z Bielska-Białej


Bartłomiej Wasiluk w doliczonym czasie meczu mógł przechylić szalę zwycięstwa na korzyść Resovii.
(Fot. Paweł Golonka/CWKS Resovia S.A.)

Co prawda w spotkaniu reklamowanym jako mecz „o 6 punktów” piłkarze Rafała Ulatowskiego nie zaksięgowali pełnej puli, ale też nie dali się pokonać depczącemu im po piętach Podbeskidziu Bielsko-Biała. Kibice Resovii po raz kolejny zobaczyli dobrze funkcjonującą drużynę, która ponownie dała im nadzieję na wyjście ze strefy spadkowej.

PIŁKA NOŻNA. FORTUNA I LIGA

Resovia pod Klimczokiem zaczęła bardzo źle. Grający z nożem na gardle rywal wręcz rzucił się na przyjezdnych i szybko odniósł z tego korzyść. Piłkę w polu karnym otrzymał Maksymilian Banaszewski, który po krótkim rajdzie wyłożył ją na głowę Lionela Abate, a Kameruńczyk z bliska wyprowadził gospodarzy na prowadzenie. Zegar meczowy wskazywał wówczas 7. minutę, więc przyjezdni musieli się natychmiast otrząsnąć. Zimny prysznic podziałał. Piłkarze Rafała Ulatowskiego ruszyli odważnie do przodu i kilka razy przed zejściem do szatni na przerwę postraszyli miejscową defensywę. Najbliższej wyrównania był Marcin Urynowicz, ale z kilka metrów nie zdołał trafić w bramkę. Po stronie miejscowych ponownie dał o sobie znać Abate, który był najbardziej aktywnym piłkarzem zespołu Dariusza Marca. 23-letni napastnik wygrał pojedynkę na prawym skrzydle, ale jego mocny strzał pod poprzeczkę świetnie obronił Branislav Pindroch, który również po zmianie stron utrzymał rzeszowskich piłkarzy przy życiu.

Bramkarz dał impuls

Mecz w pierwszej odsłonie zdecydowanie mógł podobać się kibicom. Gra była otwarta, akcje przeniosły się z jednej bramki pod drugą, a kibice liczyli, że po przerwie zapał obu drużyn nie ustanie. I tak też było. Zawody ponownie przypominały wymianę ciosów, ale kto wie, jak potoczyłoby się to spotkanie, gdyby nie obroniony rzut karny przez golkipera „Pasiaków”. Słowak stanął na wysokości zadania, gdy z jedenastu metrów strzelał Marco Siverio. Bramkarz gości wyczuł strzał Hiszpana, dając kolegom z zespołu mocny wiatr w żagle. Resovia wykorzystała ten impuls. Najpierw po rzucie rożnym i sprytniej „główce” wyrównał Radosław Kanach, a chwilę później płaskim strzałem z dystansu prowadzenie biało-czerwonym dał jej nowy napastnik – Edvin Muratović, dla którego było to premierowe trafienie. Niestety, rzeszowianie, mimo dobrej gry i kolejnych okazji, nie zdołali utrzymać prowadzenia. Wynik meczu strzałem z powietrza ustalił rezerwowy Maksymilian Sitek. „Pasiaki” w końcówce meczu miały jeszcze dwie wyborne okazje na wygraną, ale najpierw mocny strzał Bartłomieja Wasiluka obronił bramkarz, a próba Adriana Łyszczarza okazała się minimalnie niecelna.

– W pierwszej połowie zagraliśmy za daleko od rywala, mieliśmy głowy spuszczone w dół. Po przerwie zmieniliśmy podejście, zaatakowaliśmy wyżej i myślę, że mecz był dobry do oglądania. Mieliśmy piłkę meczową na dwóch butach, ale przetrwaliśmy też dzięki fenomenalnej interwencji naszego bramkarza – komentował Rafał Ulatowski, trener resoviaków.

– Mecz mógł zakończyć się w dwie strony. Gdyby rzut karny dla Podbeskidzia nie został obroniony przez Pindrocha, byłoby 2-0, i rywal miałby przewagę do końca meczu. Przypominam też, że w doliczonym czasie gry przy wyniku 2-2 mieliśmy kontrę i dobre okazje. To spotkanie mogło skończyć się wynikiem 3-2 dla nas i wówczas byłbym szczęśliwy. Mamy jednak tylko 2 punkty w dwóch meczach, a samymi remisami będzie ciężko się utrzymać – podsumował opiekun biało-czerwonych.

PODBESKIDZIE BIELSKO-BIALA – RESOVIA 2-2 (1-0)

1-0 Abate (7.), 1-1 Kanach (53.), 1-2 Muratowić (57.), 2-2 Sitek (73.)

  • PODBESKIDZIE: Procek – Ziółkowski (90. Willmann), Mikołajewski, Jodłowiec (74. Senić), Martinaga, Małachowski, Lusiusz (56. Sitek), Banaszewski, Siverio Toro, Bida (56. Kisiel), Abate
  • RESOVIA: Pindroch – Tomal, Adamski, Bukhal, Eizenchart ((46. Lempereur), Mikulec, Wasiluk, Kanach, Mazek (76. Łyszczarz), Urynowicz (46. Ciepiela), Muratović.
  • Sędziował Tomasz Marciniak (Płock). Żółte kartki: Bida, Lusiusz, Ziółkowski, Mikołajewski – Muratović, Ciepiela. Widzów 3206.

Udostępnij

FacebookTwitter

Super Nowości - Wolne Media!

Popularny dziennik w regionie. Znajdziesz tu najciekawsze, zawsze aktualne informacje z województwa podkarpackiego.

Reklama

@2024 – supernowosci24.pl Oficyna Wydawnicza „Press Media” ul. Wojska Polskiego 3 39-300 Mielec Super Nowości Wszelkie prawa zastrzeżone. All Rights Reserved. Polityka prywatności Regulamin