Bardzo ważne spotkanie czeka piłkarzy Resovii, którzy w sobotę w delegacji zmierzą się z Podbeskidziem Bielsko-Biała. Mecz na Pogórzu Śląskim będzie tym z rodzaju za „6 punktów”, ponieważ zagrają ze sobą dwie drużyny ze strefy spadkowej.
PIŁKA NOŻNA. FORTUNA I LIGA
Plasująca się tuż pod kreską Resovia ma tylko 2 „oczka” przewagi nad przedostatnim Podbeskidziem. W starciu z „Góralami” ciężko wytypować faworyta, obie drużyny potrzebują bowiem punktów jak tlenu. Podopieczni Rafała Ulatowskiego stawią się w Bielsku-Białej po niezłym meczu z ubiegłej soboty, kiedy w ramach zaległej kolejki podzielili się łupem z celującą w awans Wisłą Płock. Postawa biało-czerwonych w tym spotkaniu daje kibicom „Pasiaków” nadzieję, że ich pupile dźwigną się wiosną z letargu, co potwierdzą już w arcyważnym pojedynku z Podbeskidziem. Konfrontacja z ekipą Dariusza Marca może okazać się trudniejszym meczem niż potyczka z Wisłą. Rywale rzeszowian zagrają z jeszcze większym nożem na gardle, a przed własną publicznością koniecznie będą chcieli wygrać.
– Nie wiemy za wiele o naszym przeciwniku, ponieważ Podbeskidzie w okresie przygotowawczym było na zgrupowaniu w Turcji, ale jesteśmy przygotowani – mówi w rozmowie z Resovia 1905 FM Rafał Ulatowski, trener klubu z Wyspiańskiego 22.
– Tak, to będzie mecz, w którym trzeba zapunktować, natomiast bierzmy pod uwagę, że to jest dopiero początek rundy. Nie nakładam presji na zawodników, bo oprócz tego meczu, czeka nas jeszcze 14 kolejek – dopowiada szkoleniowiec, informując też, że w Bielsku-Białej nie będzie większych zmian w składzie.
„Górale” lubią trzymać piłkę
Podbeskidzie, mimo przedostatniego miejsca w tabeli Fortuna 1. Ligi i najmniejszej liczbie strzelonych goli, jest to zespół, który potrafi utrzymywać się przy piłce. Można wierzyć lub nie, ale najbliższy przeciwnik Resovii jest czwartą drużyną w rozgrywkach, która najczęściej utrzymuje się przy futbolówce. „Górale” w pierwszej części sezonu spędzili z piłką przy nodze 51.83 proc. czasu gry. Jeśli wiosną Podbeskidzie nie zmieni swojej filozofii, nasz zespół najprawdopodobniej będzie szukał swoich szans głównie w kontrataku.
Śląska drużyna dokonała zimą kilku transferów, z których najciekawiej wygląda zatrudnienie środkowego obrońcy Mateji Senićia. 28-letni Chorwat ostatnio bronił barw występującego w bośniackiej ekstraklasie HŠK Zrinjskiego Monstaru, gdzie jesienią zagrał w 8 meczach ligowych, a ponadto był podstawowym zawodnikiem tej drużyny w trzech meczach fazy grupowej Ligi Konferencji Europy, w tym m.in. przeciwko Legii Warszawa.
– Nie będzie łatwo, ale sądzę, że damy radę – uważa Lucio Ceci, ofensywny pomocnik Resovii, który w starciu z Wisłą Płock zadebiutował w pierwszym zespole.
– Przed wejściem na boisko był stres, ale jak już wszedłem, to skupiłem się wyłącznie na piłce i na tym, by pomóc drużynie wrócić do meczu, który przegrywaliśmy – wspomina 18-latek w rozmowie z Resovia TV.
PODBESKIDZIE BIELSKO-BIAŁA – RESOVIA
SOBOTA, GODZ. 15