Po reprezentacyjnej przerwie na boiska ligowe wracają piłkarze PKO BP Ekstraklasy. PGE Stal Mielec w sobotę poszuka punktów w dalekim Szczecinie, gdzie przyjdzie jej stawić czoła zajmującej 5. miejsce Pogoni.
PKO BP EKSTRAKLASA
Ostatnia wygrana nad Górnikiem Zabrze pozwoliła mielczanom złapać głębszy oddech. Przed weekendową serią gier mają oni na swoim koncie 18 punktów i 5 „oczek” w zapasie nad strefą spadkową. By jednak mieć komfort w zimie, PGE Stal musi jeszcze poszukać punktów w 4 tegorocznych spotkaniach.
- PRZECZYTAJ TEŻ: Stal Rzeszów ostatni raz przy Hetmańskiej, Resovia w delegacji
Przygotowania, jakich w Mielcu dawno nie było
W tym najbliższym w Szczecinie o powiększenie dorobku będzie jednak trudno. Nie dość bowiem, że mielczanie na wyjazdach spisują się kiepsko (bilans 1-1-5), to jeszcze Pogoń przed własną publicznością punktuje nieźle (13 na 26 „oczek”).
– Dawno nie mieliśmy 5-dniowego mikrocyklu. Będziemy przygotowywać cykl taktyczny pod mecz z Pogonią. Wiemy, że wygraliśmy w Warszawie na Legii i będziemy w tym kierunku patrzeć i szukać takiego rozwiązania to jest zdobycia punktów w Szczecinie – mówił po ubiegłotygodniowym, zremisowanym 1-1 sparingu ze Stalą Rzeszów Kamil Kiereś, trener PGE Stali.
Zarówno jego, jak i kibiców może cieszyć powrót do zdrowia leczących w ostatnim czasie urazy Piotra Wlazły i Kamila Pajnowskiego.
– Każdy gra kontrolna jest po coś. Zawsze coś chcemy sprawdzić, coś chcemy udowodnić. Jest kilku zawodników po kontuzjach i tacy, którzy ostatnio nie byli w podstawowym składzie, jak chociażby Koki Hinokio. Sprawdzaliśmy różne warianty, w drugiej połowie Piotr Wlazło zagrał na prawym stoperze – dodaje trener PGE Stal.
Mielczanie w sobotę będą sobie musieli radzić bez pauzującego za kartki środkowego obrońcy, Berta Esselinka.
Pogoń niepokonana od 7 meczów
Pogoń przed reprezentacyjną przerwą zremisowała na własnym boisku z mistrzem Polski, Rakowem Częstochowa 1-1.
– To był mecz, który – w pierwszej połowie – pokazał Pogoń na bardzo wysokim poziomie. Nasza gra w tej części meczu powinna nam przynieść nie jedną, ale nawet trzy bramki. Byłoby po meczu – mówił po tym spotkaniu Jens Gustafsson, szkoleniowiec „Portowców”.
Generalnie jego podopieczni są niepokonani na krajowym podwórku (PKO BP Ekstraklas i Fortuna Puchar Polski) od 7 spotkań. Po raz ostatni przegrali oni 27 września br. kiedy to w Szczecinie musieli uznać wyższość Legii Warszawa (3-4).
Na sobotni mecz do składu Pogoni może wrócić kontuzjowany ostatnio Danijel Loncar, natomiast ciągle niezdolny do gry jest Marcel Wędrychowski.
POGOŃ SZCZECIN – PGE STAL MIELEC
sobota, godz. 17.30 (transmisja Canal+ Sport)