Po słabszym występie resoviaków na stadionie Zagłębia Sosnowiec, pora na rehabilitację w kolejnym starciu o ligowe punkty. Do Rzeszowa przyjeżdża Olimpia Grudziądz, która do tej pory jeszcze nie zapunktowała. „Pasiaki” będą zdecydowanym faworytem tej potyczki.
PIŁKA NOŻNA. BETCLIC 2. LIGA
Po dwóch dobrych meczach rzeszowian i komplecie punktów biało-czerwonym przytrafił się znacznie słabszy występ przeciwko Zagłębiu Sosnowiec. Ekipa Marka Saganowskiego była dużo lepszym zespołem, wygrywając przed własną publicznością 2-0, a dwubramkowe zwycięstwo gospodarzy trzeba uznać za najniższy wymiar kary dla przyjezdnych. Goryczy po tej przegranej nie ukrywał napastnik gości, Maciej Górski.
– Przykro mi, że to mówię, ale ten mecz był takim powrotem do przeszłości, gdzie mieliśmy ogromne problemy z wyprowadzeniem piłki. Zagłębie łatwo zakładało na nas pressing, zostaliśmy rozczytani z naszą grą. Z mojej perspektywy nasza gra była wolna, schematyczna. Po męsku trzeba sobie powiedzieć, że byliśmy tłem dla Zagłębia – powiedział dla mediów Resovii rozgoryczony zawodnik.
Zarówno 34-letni Górski, jak i pozostali gracze rzeszowskiej drużyny pałają chęcią zmycia plamy za nieudany mecz na Śląsku. Tym razem, tylko w teorii, powinno być łatwiej, bo do stolicy Podkarpacia przyjeżdża Olimpia Grudziądz, która jeszcze w lidze nie zapunktowała. Rywale resoviaków pojawią się jednak w Rzeszowie podbudowani wygraną w rundzie wstępnej Fortuna Pucharu Polski. Olimpijczycy w pierwszej fazie tych rozgrywek pokonali w delegacji ligowego rywala – KKS Kalisz, zwyciężając 2-0.
Utrzymali się rzutem na taśmę
Sobotni przeciwnik „Pasiaków” w poprzednim sezonie ledwo utrzymał się w 2. lidze, kończąc zmagania niemal tuż nad kreską, z przewagą zaledwie jednego „oczka” nad strefą spadkową. Biorąc jednak pod uwagę fatalną jesień tego zespołu (ostanie miejsce i sześć pkt straty do bezpiecznej lokaty – przyp. red.), można rozpatrywać wynik Olimpii za sukces, zwłaszcza po fantastycznej wiośnie, podczas której grudziądzanie doznali tylko trzech porażek. W obecnej ekipie Grzegorza Nicińskiego znajduje się także rzeszowski wątek. Kapitanem klubu znad Wisły jest Damian Kostkowski. Środkowy obrońca przez 3,5 roku reprezentował barwy Stali Rzeszów, i na pewno bardzo dobrze pamięta konfrontacje z Resovią, z którą mierzył się m.in. w barażach o 1. ligę, kiedy górą po serii rzutów karnych był team z Wyspiańskiego 22.
Spokój przy Wyspiańskiego
Mimo słabszej postawy biało-czerwonych w Sosnowcu, przy Wyspiańskiego nikt nie zamierza zwieszać głowy, o czym przekonuje Kamil Mazek.
– Nastrój jest bardzo dobry. Wiemy, gdzie popełniliśmy błędy, wiemy, jak zagrać w sobotę, żeby wygrać. Znamy słabe i mocne strony Olimpii, więc zagramy o 3 pkt. Musimy podejść na 100 proc. zmotywowani i skupieni do takiego meczu, bo trudno gra się takie mecze, kiedy rywal potrzebuje pierwszych punktów. Natomiast jesteśmy dobrze przygotowani i jestem spokojny, że zdobędziemy komplet punktów – mówi przed kamerą Resovia TV skrzydłowy „Pasiaków”.
RESOVIA – OLIMPIA Grudziądz (Stadion Miejski w Rzeszowie)
Sobota, godz. 15
PRZECZYTAJ TEŻ: Resovia z nowym napastnikiem