Świt Szczecin, mimo że nie grał na wysokim poziomie, bez większych problemów pokonał Resovię. Rzeszowianie nie byli gorsi od rywali, ale po raz kolejny nie potrafili znaleźć sposobu na przeciwnika. Tym samym „Pasiaki” pozostają bez zwycięstwa od sześciu meczów.
PIŁKA NOŻNA. BETCLIC 2. LIGA
– Wydaje mi się, że zawodnicy są mocno nastawieni na sukces i zwycięstwo – mówił przed meczem ze Świtem Szczecin nowy dyrektor zarządzający Resovii, Paweł Szyler.
Niestety, na boisku zupełnie nie było tego widać. Gospodarze od początku spotkania byli zbyt apatyczni, woli, schematyczni, przewidywali, nie potrafiąc zaskoczyć przeciętnie wyglądających szczecinian. Najgroźniejszy w szeregach biało-czerwonych był Maksymilian Hebel. W pierwszej części meczu jego mocne uderzenie z rzutu wolnego obronił golkiper, natomiast po zmianie stron, w znacznie lepszej sytuacji Hebel spudłował, nie wykorzystując okazji sam na sam z bramkarzem, trafiając w słupek. Resovia nie dość, że nie grała na miarę oczekiwań, to jeszcze musiała radzić sobie w osłabieniu. Na 20 minut przed końcowym gwizdkiem za drugą żółtą kartkę murawę opuścić musiał Radosław Bąk.
Goście wykorzystali grze w przewadze. Po rzucie rożnym strzał z dystansu Bartłomieja Kasprzaka dał przejezdnym prowadzenie, którego Świt już nie oddał.
Brak pozytywów
– Ciężko powiedzieć coś pozytywnego po takim meczu i po takiej serii, którą mamy. Przez większą część gry mieliśmy przewagę. Nie stwarzaliśmy sobie sytuacji, a z samego budowania akcji nic nie wynikało. Za późno graliśmy piłką, zbyt wolno transportowaliśmy ją wyżej, i to były nasze największe problemy. Świt bardzo dobrze bronił, przesuwał się, można powiedzieć, że „zabijał” to spotkanie, czekając na swoją sytuację – powiedział Jakub Żukowski, trener „Pasiaków”, który również przeprosił kibiców za serię meczów bez wygranej.
– Musimy wziąć się w garść, musimy przestać szukać winnych, gdzie indziej, tylko być bardziej odpowiedzialni, bo to my za to odpowiadamy – podkreślał szkoleniowiec biało-czerwonych, którzy nim staną do walki o kolejne ligowe punkty, 29 października stoczą pojedynek w Pucharze Polski przeciwko Olimpii Grudziądz.
RESOVIA – ŚWIT Szczecin 0-1 (0-0)
0-1 Kasprzak (79.)
RESOVIA: Gliwa – Rębisz (83. Pieniążek), Szymocha, Buchał, Pawłas, Jaroch (84. Adamski), Kanach (83. Wasiluk), Bąk, Hebel (71. Eizenchart), Urynowicz, Górski
ŚWIT: Sandach – Remisz, Straus, Ropski, Kapelusz, Wojdak, Kasprzak, Kisły (64. Fornalik), Janiszewski, Nowicki (63. Nowak), Kort (33. Koziara).
Sędziował Rafał Rokosz(Katowice). Żółte kartki: Buchał, Hebel, Rębisz, Bąk, Pawłas, Gliwa – Remisz, Ropski. Czerwona kartka Bąk (68. – druga żółta).