Piłkarze Resovii po raz kolejny oblali egzamin dojrzałości piłkarskiej i mają już czysto iluzoryczne szanse na utrzymanie. Bezapelacyjnie lepszą drużyną od biało-czerwonych okazał się Motor Lublin, który zapewnił sobie wygraną już w pierwszych 45 minutach. – Przegraliśmy z zespołem, który był od nas lepszy, konkretniejszy i skuteczniejszy – przyznał Rafał Ulatowski, trener rzeszowian.
PIŁKA NOŻNA. FORTUNA I LIGA
„Pasiaki” bardzo dobrze wiedziały, że pod żadnym pozorem nie mogą przegrać rywalizacji z lubelską ekipą. Motor, mimo iż na papierze wygląda znacznie lepiej niż Resovia, winien napotkać na większy opór ze strony rzeszowian, którzy suma summarum nie wyglądali jak drużyna, która walczy o życie w Fortuna 1. Lidze. I choć początek zawodów wydawał się obiecujący, bo gospodarze ruszyli na rywala, a VAR rozpatrywał nawet możliwe przekroczenie przez piłkę linii bramkowej po strzale Kelechukwu Ibe-Tortiego, to później było już tylko gorzej. Po tym, gdy sędziowie uznali, że futbolówka nie minęła całym obwodem linii między słupkami, za grę i strzelanie goli wziął się Motor. Nie minął kwadrans, a motorowcy wygrywali już 2-0. Najpierw dośrodkowanie Bartosza Wolskiego z rzutu wolnego wykorzystał strzałem głową Arkadiusz Najemski, a następnie dłuższe podanie za plecy obrońców ze stoickim spokojem na bramkę zamienił Samulem Mraz. Podopieczni Rafała Ulatowskiego zdołali co prawda odpowiedzieć, po tym, gdy po rzucie rożnym celną „główką” kontakt biało-czerwonym dał Marcin Urynowicz, jednak to było na tyle, na co było stać przed przerwą gospodarzy. Motor znów szybko podporządkował sobie grę pod siebie, a dobra postawa przyjezdnych została nagrodzona drugim trafieniem Mraza. Tym razem słowacki napastnik wykorzystał podanie z prawego sektora boiska.
Nadzieja w Odrze Opole
Po zmianie stron kibice nie oglądali więcej goli, choć obie jedenastki miały swoje dobre okazje na bramki. „Pasiaki” stworzyły sobie jednak klarowniejsze okazje, powinny zdobyć nawet jedną bramkę, lecz stuprocentowej sytuacji z dwóch metrów nie wykorzystał Maciej Górski. Jego uderzenie głową w kapitalnym stylu obronił Kacper Rosa.
Szanse „Pasiaków” za zachowanie zaplecza Ekstraklasy są już czysto iluzoryczne. Jeśli Polonia grająca przed własną publicznością pokona w niedzielę Odrę Opole, resoviacy będą mogli udać się za tydzień do Płocka jedynie po honor.
Rafał Ulatowski: Nie wypada mi mówić o nadziejach
– Można gdybać, co byłoby, gdybyśmy zdobyli bramkę na początku meczu. VAR długo to rozstrzygał, ale niestety, na naszą niekorzyść. Chwilę później po dwóch dośrodkowaniach przegrywaliśmy 0-2. Ciężko było nam się otrząsnąć i wrócić do gry. Bramka Marcina Urynowicza dała nam nadzieję. Kolejne dośrodkowanie z bocznego sektora przyniosło rywalom jeszcze większy komfort. Staraliśmy się w drugiej połowie, ale interwencja Kacpra Rosy przy strzale Górskiego była interwencją meczu. Przegraliśmy z lepszym zespołem, który wykorzystał mankamenty naszej gry defensywnej – komentował poczynania swoich piłkarzy Rafał Ulatowski, przyznając, że dośrodkowania z bocznych sektorów boiska po raz kolejny sprawiły problem jego zawodnikom.
– Trenujemy, staramy się, ale nadal jesteśmy nieskuteczni. Rywal wygrał zasłużenie. Po takim meczu nie wypada mi mówić o nadziejach. Nie utrzymamy się patrząc na innych. Jak jest porażka, winny jest zawsze trener. Trafiliśmy na dobrego przeciwnika, który jest typowany jako jeden z kandydatów do awansu. Nie mam pretensji do wyniku, Motor był zespołem lepszym. To, co każdy dziś mógł dać, to dał. Niestety, to nie wystarczyło – smucił się szkoleniowiec drużyny z Wyspiańskiego 22.
RESOVIA – MOTOR Lublin 1-3 (1-3)
0-1 Najemski (5.), 0-2 Mraz (11.), 1-2 Urynowicz (15.), 1-3 Mraz (39.)
RESOVIA: Pindroch – Tomal (84. Bąk), Bondarenko (76. Ciepiela), Buchał, Mikulec, Ibe-Torti (84. Mazek), Kanach (70. Jaroch), Urynowicz, Łyszczarz, Eizenchart (84. Adamski), Górski
MOTOR: Rosa – Wójcik (74. N’ Diaye), Kruk, Najemski (84. Rudol), Luberecki (73. Palacz), Król (62. Lis), Scalet, Wolski, Wojtkowski (62.Rybicki), Ceglarz, Mraz.
Sędziował Marcin Szczerbowicz (Olsztyn). Żółte kartki: Buchał – Wojtkowski, Król, Wójcik.