Apklan Resovia nie poszła za ciosem i tym razem musiała przełknąć gorycz porażki. Resoviacy zagrali dwie różne połowy, i szkoda, bo słabsza dyspozycja przytrafiła im się w pierwszej odsłonie spotkania, w której GKS Tychy strzelił jedyną bramkę w tym meczu.
PIŁKA NOŻNA. FORTUNA I LIGA
Dwa zwycięstwa z rzędu dały solidnego kopniaka podopiecznym Mirosława Hajdy, którzy przed własną publicznością zamierzali podtrzymać korzystną serię. A że GKS Tychy nie był rywalem z górnej półki, „Pasiaki” wietrzyły szansę, że mogą wygrać trzeci z kolei mecz. Niestety, przedmeczowe założenia to jedno, a realizowanie ich na boisku to drugie.
Rzeszowianie w pierwszej części spotkania oddali pole gry tyszanom, którzy wykorzystali bierność Resovii. Po krótkim rozegraniu rzutu rożnego przyjezdni dośrodkowali w pole karne, gdzie najwyżej do piłki wyskoczył Wiktor Żytka, który strzałem głową otworzył wynik rywalizacji.
Mirosław Hajdo: pierwszą połowę przespaliśmy
Gospodarze obudzili się dopiero po zmianie stron. Tym razem role się odwróciły. Biało-czerwoni naciskali rywala, częściej przebywając na jego połowie, ale mimo kilku niezłych sytuacji, to klub ze Śląska wyjechał do domu z pełną pulą.
– Pierwszą połowę trochę przespaliśmy, choć wcale nie musieliśmy stracić bramki – zaczął pomeczową konferencję trener Mirosław Hajdo, który pochwalił dyspozycję i animusz drużyny w drugich 45 minutach. – Po przerwie moi piłkarze z ogromnym zaangażowaniem dążyli do odwrócenia wyniku. Bardzo chcieli, stwarzali sytuację, ale nie mieli też szczęścia – wyjaśniał.
– Na pewno nie można odmówić zawodnikom zaangażowania, które u nich jest zawsze bardzo duże i o to nie można mieć absolutnie żadnych zastrzeżeń – dodawał 52-letni coach, podkreślając, że plan na mecz nie zakładał dwóch różnych części spotkania.
Szkoleniowiec resoviaków zwrócił również uwagę, że jego gracze przegrali bitwę, ale wojna o utrzymanie nadal trwa.
– W szatni powiedziałem chłopakom – głowa do góry! Jestem o tym przekonany, że w najbliższych meczach wyciągniemy wnioski i wierzę mocno, że inaczej będziemy schodzili z boiska po następnym spotkaniu – wyjaśnia Mirosław Hajdo, zaznaczając, że jego zespół musi szybko zapomnieć o przegranej z GKS-em Tychy. – Nie chcę użalać się nad sobą i zespołem. Trzeba podnieść głowy. Jeszcze niejeden mecz nas czeka, pewnie jeszcze niejeden przegrany, bo taka jest piłka. Graliśmy z zespołem, który był w naszym zasięgu, natomiast na poziomie I ligi, żeby wygrać mecz, trzeba jednak zasuwać dwie połowy – podsumował opiekun „Pasiaków”.
- ŁKS 25 51 46-26
- Ruch 25 46 35-24
- Wisła 25 45 43-27
- Termalica 24 43 38-26
- Puszcza 24 40 34-26
- Arka 25 39 44-33
- Podbeskidzie 24 36 35-28
- Chrobry 25 35 38-45
- Stal 24 33 38-33
- Katowice 25 31 28-29
- Tychy 25 30 38-38
- Górnik 25 30 31-32
- Zagłębie 25 27 26-33
- Resovia 25 27 25-38
- Skra 25 24 15-35
- Odra 25 23 29-41
- Sandecja 25 22 24-38
- Chojniczanka 25 20 26-40
1-2: awans. 3-6: baraże o awans. 16-18: spadek
W następnych meczach: Skra Częstochowa – Apklan Resovia (8.04. – godz. 12.40), Stal Rz. – Zagłębie (8.04. – godz. 20).
APKLAN RESOVIA – GKS TYCHY: 0-1 (0-1)
0-1 Żytek (26.)
APKLAN RESOVIA:
- Łakota
- Seweryn
- 87. Niski
- Komor
- Hoogenhout
- Kałahur
- 60. Adamski
- Mikulec
- Wasiluk
- Lehaire
- Mróz
- 87. Antonik
- Vieira
- 60. Eizenchart
- Górski
- 73. Sylvestr
GKS TYCHY:
- Jałocha
- Połap
- Nedić
- Tecław
- Wołkowicz
- Czyżycki
- 80. Dominguez
- Żytek
- Machowski
- 89. Dzięgielewski
- Radecki
- Mikita
- Rumin
- 73. Skibicki
Sędziował Jacek Małyszek(Lublin). Żółte kartki: Hoogenhout, Mikulec – Wołkowicz, Połap, Mikita.
APKLAN RESOVIA – GKS TYCHY w liczbach
58 Posiad. piłki (proc.) 42
4 Strzały celne 4
6 Strzały niecelne 5
5 Rzuty rożne 7
1 Spalone 1
12 Faule 18