W poprzednim tygodniu Resovia sprawiła dużą niespodziankę i pokonała kandydata do awansu na jego terenie. Tym razem biało-czerwoni zawiedli, bo przed własną widownią dali się pokonać będącemu w strefie spadkowej Chrobremu Głogów, kosztem którego „Pasiaki” znalazły się pod kreską.
FORTUNA I LIGA
Piłkarze Mirosława Hajdy zdawali sobie sprawę, iż meczu z Chrobrym nie mogą przegrać. Głogowski team ze Ślaska przed potyczką z Resovią znajdował się w gronie drużyn zagrożonych spadkiem, tracąc do rzeszowian 2 „oczka”. Niedzielny pojedynek zapowiadał się na bardzo zacięty, w którym nie będzie wiele walorów piłkarskich, i tak też było.
Przewaga Resovii, z której niewiele wynikało
Obie jedenastki nastawiały się przede wszystkim na walkę, choć od początku do końca rywalizacji inicjatywę posiadali gospodarze. Resoviacy nie potrafili jednak przełożyć przewagi na dogodne okazje strzeleckie.
„Pasiaki” przed przerwą najlepszą sytuację stworzyły po strzale z ponad 30 metrów w wykonaniu Bartłomieja Wasiluka. Jego uderzenie z trudem nogami obronił golkiper głogowian.
Przyjezdni wypracowali groźniejsze okazje. Najpierw po ładnym ataku pozycyjnym i dograniu piłki na szósty metr Szymon Bartlewicz trafił wprost w ręce Michała Gliwy.
Piłkarz Chrobrego w końcówce pierwszej odsłony strzelał już znacznie mocniej po kontrataku swojej drużyny, lecz rzeszowski bramkarz zdołał sparować silną próbę pomocnika pomarańczowo-czarnych.
Kapitalna bramka Ozimka dla Chrobrego
Druga połowa zdecydowanie lepiej zaczęła się dla Chrobrego. Przyjezdni odebrali piłkę rozgrywającym resoviakom, a Mateusz Ozimek, który otrzymał podanie na własnej połowie, zdecydował się na indywidualną akcję, po której fantastycznym uderzaniem z 25 metrów zmusił Gliwę do kapitulacji. Fenomenalny strzał w okienko śmiało może kandydować do bramki rundy jesiennej w Fortuna I Lidze.
Szybko stracona bramka podcięła skrzydła biało-czerwonym, a goście stwarzali kolejne, dobre okazje. Piękne trafienie Ozimka pobudziło go do kolejnych prób z dystansu. Zawodnik gości był bliski równie ładnej bramki, tym razem uderzając z woleja, ale jego druga próba była minimalnie niecelna.
Resovia mogła odpowiedzieć za sprawą wprowadzonego po przerwie Kelechukwu Ibe-Tortiego. Skrzydłowy rzeszowian strzelał głową po dośrodkowaniu z prawego sektora Rafała Mikulca, lecz piłka zatrzymała się na słupku.
Gospodarze lepszej sytuacji już nie stworzyła, przegrywając arcyważne spotkanie. Graczy Mirosława Hajdy żegnały srogie gwizdy, bo ekipa z Wyspiańskiego 22 ponownie znalazła się w strefie spadkowej.
RESOVIA – CHROBRY Głogów 0-1 (0-0)
0-1 Ozimek (51.)
RESOVIA: Gliwa – Zastawnyj, Adamski, Chuchro, Lempereur, Mikulec (62. Eizenchart), Wasiluk, Ciepiela, Urynowicz (62. Bąk), Kanach (46. Łyszczarz), Mazek (46. Ibe-Torti), Górski
CHROBRY: Węglarz – Bartlewicz (68. Biel), Bougaidis, Estigarribia, Hanc (85. Paz), Lebedyński, Malczuk, Madnrysz, Mucha (85. Plewka), Ozimek (77. Machaj), Tabiś
Sędziował Piotr Urban (Warszawa). Żółte kartki: Chuchro, Lempereur – Węglarz. Widzów 908