Mająca na swoim koncie komplet zwycięstw po dwóch kolejkach Resovia zmierzy się z równie mocną na początku rozgrywek ekipą z Sosnowca. Miejscowe Zagłębie także dopisało do własnego dorobku 6 pkt, więc niedzielne starcie na Śląsku zapowiada się bardzo interesująco.
PIŁKA NOŻNA. BETCLIC 2. LIGA
Piłkarze Jakuba Żukowskiego mają za sobą dwa skromne zwycięstwa, kiedy w pokonamy polu zostawili Wieczystą Kraków oraz Chojniczankę. Rzeszowianie w tych meczach potwierdzili bardzo dobrze przepracowany okres przygotowawczy. W defensywie, jak i ofensywie spisywali się bowiem bez większego zarzutu, a jeśli można przyczepić się do czegoś po dwóch wygranych, to tylko do tego, że triumfy resoviaków nie były okazalsze. Bardzo udany start sezonu, jak przekonuje Filip Zawadzki, działa na zespół wyłącznie mobilizująco przed kolejnymi meczami.
– To nas dodatkowo motywuje. Zżyliśmy się ze sobą, jesteśmy drużyną, a relacje i atmosfera są świetne, dlatego pojawiły się te wygrane – zdradza piłkarz „Pasiaków” w rozmowie z Resovia TV, przyznając również, że jako nowy zawodnik biało-czerwonych czuje się w klubie z Wyspiańskiego wyśmienicie.
Najlepsze wyzwanie
Przedłużyć zwycięską serię rzeszowianom będzie jednak nader ciężko, bo podopieczni Jakuba Żukowskiego udają się na stadion Zagłębia Sosnowiec, który także wystartował w rozgrywkach od dwóch wygranych, a przed własną widownią z pewnością będzie chciał zgarnąć kolejną pełną pulę. Sosnowiecki team to drużyna dobrze znana resoviakom, ponieważ oba zespoły jeszcze w ubiegłym sezonie rywalizowały o punkty Fortuna 1. Ligi. Lepsze wspomnienia z tych konfrontacji mają „Pasiaki”, które dwa razy ogrywały rywala w stosunku 1-0. Teraz to już zupełnie inna historia, a nieźle wyglądające na papierze Zagłębie nie ukrywa, że chciałoby wrócić na zaplecze Ekstraklasy. W kadrze sosnowiczan nie brakuje doświadczonych i ogranych na wyższym poziomie zawodników, takich jak Kamil Biliński, Andrzej Niewulis, Joel Valencia czy Emmanuel Agbor, a pieczę sprawuje nad nimi znany trener, były reprezentant Polski, Marek Saganowski.
– Takie wyzwania są najlepsze – przekonuje Filip Zawadzki. – Przygotowujemy się do tego spotkania indywidualnie, tak jak w każdym meczu, pod dany zespół – informuje pomocnik Resovii, zaznaczając, że jego drużyna, chcąc wywieźć z Zagłębia Dąbrowskiego korzystny rezultat, nie może porzucić pokory i musi nadal pracować, tak, jak do tej pory.
PRZECZYTAJ TEŻ: Danian Pavlas, piłkarz Resovii: Chcę walczyć o najwyższe cele!
– Nie traktujemy tego meczu jakoś wyjątkowo, tylko, jak każdy kolejny, który trzeba wygrać – dopowiada rozmówca mediów klubowych, który liczy, że niedługo da zespołowi konkretne argumenty w ofensywie.
– Potrzebuję jeszcze trochę czasu, żeby rozegrać się z drużyną, nie treningowo, tylko meczowo. Liczę, że jak najszybciej pojawią się liczby – mówi były piłkarz Widzewa Łódź.
