Stal Rzeszów rozpocznie zmagania o stawkę od poniedziałkowego domowego meczu z Odrą Opole. Gospodarze podejmą rywali po niemałej rewolucji kadrowej, jednak na Hetmańskiej nie brak wiary w to, że biało-niebiescy będą punktować równie solidnie, jak w poprzednim sezonie. W poniedziałek w rachubę wchodzi więc tylko zwycięstwo.
„Żurawie” przed inauguracyjną potyczką dokonali jeszcze jednego wzmocnienia. Do ekipy Marka Zuba dołączył napastnik Vadym Yavorskyi, który minione rozgrywki spędził w IV-ligowym Cosmosie Nowotaniec. Wybrednych kibiców niech jednak nie zmyli niższa klasa rozgrywkowa, ponieważ Ukrainiec ma za sobą występy na znacznie wyższym poziomie. 29-latek w przeszłości rywalizował nawet w rodzimej ekstraklasie, w której zagrał w 9 meczach. Natomiast na zapleczu Premier Ligi zanotował 151 spotkań, w których 40 razy pokonywał bramkarzy rywali.
Odra Opole przeszła metamorfozę
Nowy snajper z pewnością przyda się Stali, która podejmie najlepiej broniący zespół drugiej części poprzedniego sezonu. Odra, która jesienią straciła aż 35 goli, wiosną przeszła diametralną metamorfozę w defensywie. Z najgorszej obrony w lidze, stała się najlepszą. Opolanie dali sobie wbić 13 bramek w 16 meczach, a wybijająca się w rozgrywkach organizacja gry w obronie, w dużej mierze przyczyniła się do utrzymania Odry w gronie I-ligowców.
O skuteczności destrukcji niebiesko-czerwonych przekonała się sama Stal. Rzeszowianie na wiosnę przegrali przy Oleskiej 0-2, nie stwarzając sobie praktycznie żadnej dogodnej okazji. Odra latem nie przeszła tak dużej rewolucji jak Stal Rzeszów. Dlatego w poniedziałek rzeszowianie ponownie będą musieli się sporo natrudzić, by przechytrzyć szczelny mur podopiecznych Adama Noconia.
Formacja odpowiedzialna za obronę bramki została dodatkowo wzmocniona solidnym piłkarzem z naszej południowej granicy, Jirim Pirochem. 27-letni Czech ostatnie cztery lata spędził w Dukli Praga. W barwach klubu ze stolicy rozegrał ponad 100 meczów, w których wpisał się sześciokrotnie na listę strzelców. W minionej kampanii wystąpił w 27 spotkaniach i zdobył 2 gole.
Mimo znaku firmowego opolan, jakim od wiosny poprzednich rozgrywek jest defensywa, rywale stalowców mają także i kim straszyć w ataku. Wspomnieć należy zwłaszcza o byłym reprezentancie Polski, Macieju Makuszewskim oraz wychowanku Atletico Madryt, Borji Galanie. „Maki” strzelił nawet gola we wspominanym meczy w Opolu. Natomiast Hiszpan, po tym gdy zimą został graczem Odry, z 4 golami został jej najlepszym strzelcem.
– Patrzymy za zespół Odry, zarówno, na kolektyw, jak i na indywidualności – mówi trener Marek Zub. – Mamy swój pomysł na Odrę, pracowaliśmy nad nim, natomiast, jak mówił mój dawny starszy kolega z trenerskiej ławki, Orest Lenczyk, jak będzie, to będzie – dopowiada z uśmiechem sternik rzeszowian.
Inna Stal w ofensywie
Nowy szkoleniowiec stalowców zapowiadał, że jego zespół nadal będzie prezentował ofensywny styl gry. Jednak będzie on inny, niż za trenera Daniela Myśliwca.
– Mając nową perspektywę, jak i swoją wizję, widzę, że w kwestiach ofensywnych jest coś do poprawienia. Tym bardziej, że największe ubytki w kadrze dotyczyły zawodników ofensywnych. Stanowili oni tę szpicę, która zdobywała bramki i wpływała na pozytywny wynik – mówi opiekun biało-niebieskich.
– Nie możemy prognozować, że zespół będzie prezentował ofensywny styl gry po ilości napastników w kadrze pierwszego zespołu. Bardziej to będzie w moim mniemaniu zależało od sposobu organizowania gry. Od zachowań całego zespołu w ofensywie, a nie na poszczególnych indywidualnych aspektach związanych z konkretnym zawodnikiem – dopowiada.
Marek Zub zdradził też, że rzeszowscy kibice będą mogli zobaczyć w starciu z Odrą nowe elementy w grze „Żurawi”.
– Myślę, że pojawi się coś zaskakującego, natomiast nie obiecuję, że to będzie od razu widać – informuje. – W kontekście gry uważam jako trener, że fajnie jest porozmawiać o grze, odrzucając wszystkie kwestie piłkarskie, czyli, jak, kogo czym zaskoczyć poza piłkarsko. Zachowania, które z trybun mogą wydawać się oczywiste, postaramy się pokazać, że tak nie jest i można to zrobić inaczej – wyjaśnia Marek Zub.
STAL RZESZÓW – ODRA OPOLE
PONIEDZIAŁEK, GODZ. 18