REKLAMA

Super Nowości - Wolne Media! Wiadomości z całego Podkarpacia. Rzeszów, Przemyśl, Krosno, Tarnobrzeg, Mielec, Stalowa Wola, Nisko, Dębica, Jarosław, Sanok, Bieszczady.

wt. 25 czerwca 2024

REKORDOWE FREKWENCJE. Czy Euroliga ma szansę zawitać na Podkarpacie (WIDEO, ZDJĘCIA)


Kibice Partizana wykupili w tym sezonie 16 124 karnetów, ustanawiając absolutny rekord w historii Euroligi. Z samej sprzedaży całosezonowych wejściówek do kasy klubowej wpłynęło ponad 5,8 mln euro.

Rozgrywki Turkish Airlines Euroligi dużymi krokami zbliżają się do decydujące fazy play-off. W tym sezonie cieszą się olbrzymią popularnością. Podczas meczów hale wypełniają się niemal po brzegi, a zainteresowanie jest najwyższe w historii.

KOSZYKÓWKA. TURKISH AIRLINES EUROLIGA

Moda na koszykówkę, choć może na razie nie aż na taką skalę, wraca też do stolicy Podkarpacia. To za sprawą OPTeam Resovii, która co prawda na razie występuje na poziomie II ligi, ale ma długofalowy i bardzo ambitny plan.

Z podkarpackiej historii

Z grona Podkarpackich drużyn właśnie tylko Resovia i Polonia Przemyśl grały w europejskich pucharach. Zespół z nad Sanu jako beniaminek I ligi w sezonie 1994/1995 wystartował w Pucharze Koraca. Przypomnijmy, że były to rozgrywki, utworzone z inicjatywy FIBA Europe w 1971 i regularnie prowadzone przez tę organizację od sezonu 1971/1972 do 2001/2002. Grały w nich zespoły zajmujące czołowe miejsca w europejskich ligach krajowych, które nie zostały zakwalifikowane do Pucharu Europy Mistrzów Krajowych (późniejszej Euroligi), bądź Pucharu Europy Zdobywców Pucharów (późniejszego Pucharu Saporty). Nazwa rozgrywek pochodzi od nazwiska Radivoja Koracia – wybitnego jugosłowiańskiego koszykarza, tragicznie zmarłego 2 czerwca 1969, podczas wypadku samochodowego na drodze w pobliżu Sarajewa.

Polonia wystartowała ww. Pucharze Koraca w 1994 roku nim ruszył sezon ligowy, w którym ekipa z Przemyśla z powodzeniem zadebiutowała w najwyższej klasie rozgrywkowej zdobywając ostatecznie wicemistrzostwo Polski. W I rundzie zespół prowadzony przez trenera Tomasz Służałka wyeliminował słowacki zespół Banika Handlova (82:69 i 100:75).

Poczuj się jak na meczu Euroligii – Derby Belgradu „okiem sędziego”

Aris w Przemyślu

W II rundzie na drodze stanął słynny grecki klub Aris Saloniki. Hala przy ul. Mickiewicza gdzie do dziś wciąż grają koszykarze z Przemyśla, już na 1,5 godziny przed spotkanie była wypełniona po brzegi, a zakup biletu w dniu meczu graniczył z cudem. – Uważam, że to była słuszna decyzja, że zagraliśmy w Pucharze Koraca. Sam namawiałem władze klubu, aby zgłosić się do tych rozgrywek – wspominał po latach na łamach Portalu przemyskiego, trener Służałek. – Po przejściu pierwszej rundy, graliśmy z Arisem. Mecz w Przemyślu był znakomity, mocno przeciwstawiliśmy się tej bardzo utytułowanej drużynie. Doskonale pamiętam, jak zapewne wielu kibiców Polonii, że kiedy byliśmy na fali i wyszliśmy na prowadzenie, nagle w hali zgasło światło, więc sędziowie przerwali grę na około 10 minut. Ostatecznie przegraliśmy różnicą 6 pkt. (75:81), a trzeba przypomnieć, że Aris należał w tamtym czasie do europejskiej czołówki. Było to dla nas niesamowitym wyzwaniem, a zarazem cennym doświadczeniem, dzięki któremu mogliśmy zgrywać się jako zespół i poznać swoją wartość. Na rewanż pojechaliśmy bez kontuzjowanego Deryla Thomasa, a mimo to udało nam się wygrać dwoma punktami! (90:88). Do sensacyjnego awansu zabrakło niewiele, w końcówce Wojtek Królik nie trafił rzutów wolnych. Po zakończeniu spotkania kibice rzucali w nas monetami, a działacze Arisu nie pojawili się na pomeczowej kolacji, byli bardzo rozczarowani, bo nie sądzili, że jakaś mało znana drużyna z Polski potrafi zwyciężyć na ich boisku – wspominał ówczesny trener Polonii. Przemyślanie w Pucharze Koraca zagrali jeszcze dwukrotnie, jednak za każdym razem w I rundzie eliminowała ich Sparta Praga. W sezonie 1996/1997 Polonia pokonała u siebie zespół z Czech 70:68, ale w rewanżu uległa 64:72. Rok później ekipa z Przemyśla przegrała oba mecze ze Spartą 60:63 i 67:75.

Resovia zagrała w Syrii

Natomiast Resovia rywalizowała w Pucharze Europy jako mistrz Polski w 1974 roku. W I rundzie „Bieszczadzkie Wilki” zmierzyły się z mistrzem… Syrii – Jalaa Aleppo wygrywając w Rzeszowie 109:67 i na wyjeździe 76:70. W II rundzie jendak Resovia nie sprostała mistrzowie Austrii UBSC Sfera Wiedeń ulegając u siebie 83:88 i 73:76 na wyjeździe.

Mike D’Antoni w Rzeszowie

Kolejny występ w europejskich pucharach Resovia zanotowała w sezonie 1977/1978. W I rundzie rzeszowianie zmierzyli się z trzecim zespołem ligi greckiej – Panionosem Ateny. W Rzeszowie zespół, nieżyjącego już, trenera Mieczysława Raby wygrał 93:63. W rewanżu lepsi okazali się Grecy zwyciężając 102:84, ale w bilansie dwumeczu na plus (177:165) wyszli rzeszowianie i to oni awansowali do fazy ćwierćfinałowej (TOP 16). Rozgrywana byłą w czterech grupach, a awans wywalczyli tylko zwycięzcy. Resoviacy w grupie D zagrali z KK Cibona Zagrzeb (wówczas Jugosławia), SC Moderne Le Mans (Francja) i Cinziano Olimpią Mediolan (obecna nazwa AX Armani Exchange Olimpia). We włoskim zespole, który awansował do półfinału, występował wówczas legendarny Mike D’Antoni (późniejszy trener klubów NBA). Niestety Resoviacy w tak silnej stawce nie wygrali żadnego meczu, przegrywając z Ciboną 62:88 i 74:83, z Moderne Le Mans 75:103 i 73:92, Cinziano Olimpią 81:86 i 70:102.

Podkarpackie kluby nie tylko z Rzeszowa i Przemyśla odradzają się. Kto wie, może za kilka lat doczekamy się znów europejskich pucharów w naszym regionie. Choć o grze na elitarnej Turkish Airlines Eurolidze nie ma co marzyć…

Frekwencja gwałtownie wzrosła

Sezon 2023/2024 to już dwudziesty czwarty w historii Euroligi, w którym frekwencja gwałtownie rośnie. Coraz więcej graczy z NBA decyduje się na grę w Europie co zapewne też ma wpływ na to, że hala pękają w szwach. Atmosfera na większości z nich jest niesamowita, co odbija się echem na całym świecie.

Najbardziej znane nazwiska mogą liczyć na niezłe kontrakty, widać to po zainteresowaniu graczy zza Oceanu. Najlepiej opłacanym jest MVP ostatniego EuroBasketu Hiszpan Willy Hernangomez (4,5 miliona dolarów), który przeniósł się z New Orleans Pelicans. Jak na tym tle wypada dwójka Polaków? Mateusz Ponitka za sezon w Belgradzie otrzyma 600 tysięcy euro netto. W przypadku występującego w barwach Panathinaikosu, Aleksandra Balcerowskiego kwota jest o 100 tysięcy euro niższa. Oczywiście zarobki najlepszych graczy w Eurolidze są nieporównywalne do gwiazd NBA.

(Grafika Izabela Kwiecień-Szpunar na podstawie danych Euroligii)

Druga liga świata

Z roku na rok prestiż i zainteresowanie Euroligą, uważaną za drugą ligą na świecie po NBA stale wzrasta. Tylko w tym sezonie liczba kibiców na trybunach wzrosła o 17,4 proc w ciągu pierwszych 17 rund, przy rekordowej średniej widowni wynoszącej 10 296 kibiców na każdym meczu Turkish Airlines Euroligi. W porównaniu z ub. sezonem oznacza to wzrost o 1525 widzów na mecz. Patrząc na ogólną sumę, na mecze sezonu zasadniczego pomiędzy 1. a 17. rundą przybyło 1 462 034 kibiców, czyli o 128 876 więcej niż w tym samym okresie poprzedniego sezonu.

(Grafika Izabela Kwiecień-Szpunar na podstawie danych Euroligii)

Dzieje się tak nawet mimo tego, że Maccabi Playtika Tel Awiw, ze względu na sytuacje w Izraelu mecze „domowe” Turkish Airlines Euroligi rozgrywa w Belgradzie w hali Pionir przy pustych trybunach (jedyny mecz domowy w Tel Awiwie zagrali z Partizanem Mozzart Bet, a obejrzało go 10 559 widzów), chociaż na Menora Mivtachim Arena gościła średnio 10 460 widzów

90-procentowa frekwencja

(Fot. Fb Żargiris)
Żargiris Arena w Kownie wypełnia się praktycznie po same brzegi. (Fot. Fb Żargiris)

Aż sześć drużyn ma średnio co najmniej 90 proc. obłożenia na swoich halach: Partizan Mozzart Bet Belgrad (99 proc.), Zalgiris Kowno (97), Crvena Zvezda Meridianbet Belgrad (95), FC Bayern Monachium (95), Olympiakos Pireus (93), LDLC ASVEL Villeurbanne (92) i Virtus Segafredo Bolonia (90). Ogromne wsparcie fanów zapewnia niesamowitą atmosferę na halach. To samo można powiedzieć o siedmiu klubach, które mają średnio co najmniej 10 000 fanów na mecz, a są to: Partizan (19 801), Crvena Zvezda (18 888), Zalgiris (14 935), Panathinaikos AKTOR Ateny (14 914), Anadolu Efes Stambuł (12 079), Olympiakos (11 323) i Fenerbahce Beko Stambuł (10 146).

Na meczach Panathinaikosu atmosfera zawsze jest gorąca. (Fot. Fb Panathinaikos)

Patrząc na kluby, które w tym sezonie osiągnęły największy poziom wzrostu, w porównaniu do poprzednich sezonów, wyróżnia się sześć. Crvena Zvezda ma na swoich meczach średnio 11 678 fanów więcej, ponieważ opłaciły się przenosiny z hali Pionir (pojemność 8 tys) do Stark Areny. Również na meczach Panathinaikosu bywa średnio 6395 fanów więcej. Partizan także ma o 3204 kibiców więcej w porównaniu do ub. sezonu. Wzrosły też znacząco frekwencje na meczach LDLC ASVEL Villeurbanne (śr. 2345 fanów więcej), Virtus Segafredo Bolonia (śr. 2094 kibiców więcej) czy Olympiakos (śr. o 1593 więcej).

Belgradzkie szaleństwo

(Fot. Fb. KK Crvena Zvezda)
Derby Belgradu, w których gospodarzem była Crvena Zvezda obejrzało 20 143 widzów. (Fot. Fb Crvena Zvezda)

Kibice w Belgradzie śrubują rekordy frekwencji. Przypomnijmy, że czerwcu ub. roku ostatni piąty finałowy mecz ABA Ligi Partizan Mozzart Bet – Crvena Zvezda Meridianbet obejrzało 22 198 widzów. Był to najlepszy wynik do stycznia tego roku, kiedy to rozegrano w stolicy Serbii mecz ABA Ligi (Partizan Mozzart Bet – Mega MIS Belgrad). Pożegnano podczas niego zmarłego nagle w wieku 46-lat Dejana Milojevicia (były gracz Partizana i reprezentacji Jugosławi oraz Serbii i Czarnogóry), który od 2021 roku pełnił funkcję asystenta w sztabie trenerskim Golden State Warriors. Na trybunach zasiadło wówczas 23 024 widzów. – Powiedzieli mi, że była to największa frekwencja w lidze ABA, jaką kiedykolwiek mieliśmy. To dzięki niemu i na jego cześć. Wszyscy ludzie po raz kolejny docenili go i pokazali, jak bardzo kochają Dejana. I to jest chyba największe wrażenie z tego meczu, myślę, że wszystko inne jest znacznie mniej ważne – mówił Żelijo Obradović, trener Partizana.

Rekord Euroligi należy wciąż do Parizana, którego mecz 5.03.2009 roku z Panathinaikosem Ateny oglądało 22 567 widzów. Nie wykluczone jednak, że w tym sezonie zostanie pobity…

(Fot. Fb Partizan)

Euroligowe derby Italii „okiem sędziego”.

Udostępnij

FacebookTwitter

Super Nowości - Wolne Media!

Popularny dziennik w regionie. Znajdziesz tu najciekawsze, zawsze aktualne informacje z województwa podkarpackiego.

Reklama

@2024 – supernowosci24.pl Oficyna Wydawnicza „Press Media” ul. Wojska Polskiego 3 39-300 Mielec Super Nowości Wszelkie prawa zastrzeżone. All Rights Reserved. Polityka prywatności Regulamin