W niedzielę (14.09.) o godz. 14.45 Asseco Resovia meczem z PSG Stalą Nysa zainauguruje sezon 2024/2025 PlusLigi. W historii spotkań obu zespołów w Rzeszowie zespół z Opolszczyzny nigdy jeszcze nie wygrał na Podpromiu (siedem porażek).
SIATKÓWKA. PLUSLIGA
– Moim zdaniem w PlusLidze nie ma takiej drużyny, z którą będzie nas czekał łatwy mecz – mówi przed inauguracją z PSG Stalą, Tuomas Sammelvuo, trener Asseco Resovii. – Wszystkie drużyny stać na twardą grę i na pewno będą walczyć. Zdajemy sobie doskonale sprawę z tego, że czeka nas ciężki mecz. Najważniejsze jest, żebyśmy się przede wszystkim skupili na swojej grze. Jeśli chodzi o inne elementy, to będziemy nad nimi pracować i taktycznie też będziemy przygotowani, ale musimy poprawić swoją siatkówkę. To jest teraz najważniejsze – mówi fiński szkoleniowiec zespołu z Rzeszowa i dodaje.
– Wszyscy nie możemy się już doczekać startu rozgrywek, ja również. Mam nadzieję, że hala Podpromie wypełni się kibicami, którzy będą nas wspierać i dodatkowo motywować do lepszej gry. Myślę, że atmosfera będzie przyjemna.
Przed dwoma tygodniami Asseco Resovia spotkała się z PSG Stalą Nysa podczas turnieju o Puchar Prezydenta Krosna. Wówczas rzeszowianie wygrali 3-0.
– Myślę, że w PlusLidze trzeba się spodziewać zupełnie innego meczu – mówi Stephen Boyer, atakujący Asseco Resovii. – Owszem, w Krośnie wygraliśmy 3-0, ale nie ma co się nastawiać na to, że podobny wynik osiągniemy łatwo w PlusLidze. Oba zespoły mają jeszcze czas, żeby przygotować lepszą dyspozycję. Zarówno my, jak i Nysa, szybko zapomieliśmy o tym co było w Krośnie, bo to nie ma żadnego znaczenia. Dla nas start PlusLigi będzie bardzo ważny, biorąc pod uwagę, że mamy nieco odmieniony zespół. Zresztą obie drużyny przystąpią do tego spotkania zmotywowane i dobrze przygotowane pod każdym względem – stwierdza Francuz.
W obu zespołach doszło do zmian kadrowych, choć tych w ekipie z Nysy było znacznie mniej niż w Asseco Resovii. Zespół prowadzony przez trenera Daniela Plińskiego po ub. sezonie opuściło trzech siatkarzy: libero Kamil Dembiec, atakujący Maciej Muzaj i rozgrywający Tsimafei Zhukouski. W ich miejsce pozyskano Dawida Dulskiego, który w minionym sezonie występował w Steam Hemarpol Norwid Częstochowa, grającego na pozycji libero Jakuba Olejniczak z klubowej akademii i rozgrywającego Kellian Mottę Paesa. Dla 22-letniego Francuza ten sezon w Nysie będzie debiutanckim w PlusLidze i pierwszym spędzonym poza ojczyzną.
– Jest to duże wyzwanie dla mnie, przede wszystkim dlatego, że trafiłem do dobrej drużyny, z fajną ławką trenerską i zapleczem organizacyjnym. Myślę, że będzie nas ciążyła presja, żeby osiągnąć jak najlepszy wynik, a na mnie jeszcze większa, ponieważ to będzie mój pierwszy sezon w PlusLidze. Jestem dumny, że będę mógł zagrać w Polsce, w Nysie, gdzie postaram się pokazać swój najlepszy poziom, tak, żeby udowodnić, że jestem graczem, który z powodzeniem może grać w PlusLidze – mówi francuz.
Rozgrywający, który wcześniej występował w Paris Volley. Jego ojciec Maurício (Brazylijczyk z francuskim obywatelstwem), również był siatkarzem, a od 30-lat jest trenerem, obecnie w Korei Płd.
- PRZECZYTAJ TEŻ: Tuomas Sammelvuo, trener siatkarzy Asseco Resovii: kondycja drużyny jest ogólnie dobra
ASSECO RESOVIA – PSG STAL Nysa, niedziela, godz. 14.45
(transmisja Radio Rzeszów i Polsat Sport 1)