
Będąca na zwycięskiej ścieżce Asseco Resovia zmierzy się w piątek (godz. 17.30) na Podpromiu z Treflem Gdańsk i liczy na siódmą wygraną z rzędu. W I rundzie nad morzem zespół z Rzeszowa wygrał 3-2.
SIATKÓWKA. PLUSLIGA
Oba zespoły w tym sezonie prześcigają się w meczach zakończonych tie-breakiem. Asseco Resovia rozegrała ich dziesięć wygrywając trzy, natomiast Trefl dziewięć i odniósł cztery zwycięstwa. Podobnym bilansem może pochwalić się Ślepsk Malow Suwałki – 9 tie-breaków (6-3).
– Chcemy jak najdłużej kontynuować zwycięską serię, bardzo dobrze grać i świetnie się czuć na boisku. Potem w play-offach wiemy, że wszystko zaczyna się od zera i trzeba się do nich porządnie przygotować. Myślę, że stawka mocnych zespołów w PlusLidze jest tak szeroka, że ciężko jest nawet ocenić z kim grałoby się lepiej w pierwszej rundzie, czy to byłaby Warszawa, czy ZAKSA, czy np. Lublin. Wszystkie te zespoły prezentują wysoki poziom. Najważniejsze dla nas będzie to, żeby dotrzeć do play-offów w jak najlepszym zdrowiu, wysokiej dyspozycji i przygotować się bardzo dobrze do ciężkiej rywalizacji, mając też pewność siebie, którą teraz odczuwamy – mówi Gregor Ropret, rozgrywający Asseco Resovii, która ma za za sobą dziewięć wygranych z rzędu, sześć w PlusLidze i trzy w Pucharze CEV.
– Tylko się cieszyć z tego, że wygrywamy. Nie spoczywamy na laurach, bo ten sezon jeszcze trochę będzie trwał i jeszcze ciężkie spotkania przed nami. Mam jednak nadzieję, że jeżeli utrzymamy swoją dobrą grę, konsekwencje i chłodną głowę, to jesteśmy w stanie te wszystkie mecze rundy zasadniczej, aż do końca wygrywać – mówi Michał Potera, libero Asseco Resovii.
Siatkarze z Rzeszowa zajmują w tabeli szóste miejsce z pięciopunktową stratą do piątej lokaty (BOGDANKA LUK Lublin) i trzema „oczkami” przewagi nad siódma PGE GiEK Skrą Bełchatów. Do końca rundy zasadniczej pozostało pięć kolejek.
– W tabelę nie patrzę w ogóle, tylko chciałbym wygrywać każdy kolejny mecz. Do końca musimy grać o play-offy. Pamiętajmy jednak, że wszystkie mecze gramy z rywalami, którzy są gdzieś tam bardzo blisko nas i są na wyrównanym poziomie. Wydaje mi się, że w tej sytuacji trzeba skoncentrować się po prostu na najbliższym rywalu. Nie patrzmy w tabelę i nie zastanawiajmy się jeszcze, co nam się będzie działo później. Dlatego uważam, że należy po prostu z meczu na mecz grać konsekwentnie, dobrze i skupiać się na każdym kolejnym rywalu, a co przyjdzie później i z kim nam przyjdzie grać, to zostawimy sobie to na koniec – stwierdza Potera.
W dwóch poprzednich sezonach Trefl, którego prowadził Igor Juricic, uplasował się w lidze na szóstej pozycji, ale w maju 50-letni szkoleniowiec rozstał się z gdańską drużyną. Jego następcą został 55-letni Mariusz Sordyl, który pracował w Olsztynie, Rumunii, Turcji (był m.in. szkoleniowcem Fenerbahce), Katarze i na Ukrainie, prowadził również reprezentację Polski juniorów. Do kraju, jako trener, wrócił po 13 latach. Sordyl w latach 1989-1990 jako zawodnik reprezentował barwy Resovii. Po ub. sezonie z Trefla odeszło sześciu zawodników, m.in. Patryk Niemiec trafił do Asseco Resovii. W Gdańsku pozostało natomiast siedmiu graczy w tym rozgrywający reprezentacji Niemiec Lukas Kampa. Po dwóch latach do Trefla powrócił grający w Asseco Resovii, Bartłomiej Mordyl, a mający też za sobą grę w Rzeszowie Jakub Jarosz po dziesięciu.
ASSECO RESOVIA – TREFL GDAŃSK, piątek, godz. 17.30
(transmisja Polsat Sport1)
PRZECZYTAJ TEŻ: Formalność siatkarek DevelopResu. Po raz trzeci zagrają w ćwierćfinale Ligi Mistrzyń