Dziś o godz. 20.30 Asseco Resovia zagra w Warszawie z Projektem o brązowy medal. W rywalizacji (do 2 zwycięstw) zespół ze stolicy prowadzi 1-0 i jest w komfortowej sytuacji. Rzeszowianie chcąc zająć trzecie miejsce i w przyszłym sezonie grać w Lidze Mistrzów muszą dziś wygrać, a później w sobotę (godz. 14.45).
SIATKÓWKA. PLUSLIGA
Projekt ma solidną zaliczkę po meczu w Rzeszowie. Zespół z Warszawy przy systemie gry do dwóch zwycięstw, ma też zdecydowanie większy bufor bezpieczeństwa, niż miało to miejsce w ćwierćfinałach i półfinałach, gdzie grano mecz i rewanż. W przypadku porażki w piątek, pozostanie do rozegrania jeszcze mecz w sobotę. – Nie rozmyślamy na ten temat. Musimy się skupić na swojej grze. Wtedy będzie dobrze, a nie myśleć o tym, czy system jest taki, czy inny, czy dni do meczu jest dużo, czy mało. Po prostu musimy zostawiać serce na boisku i grać na swoim poziomie. W Rzeszowie jest wielu doświadczonych i klasowych zawodników. Pokazali w lidze i rywalizacji z Jastrzębiem, że mogą grać z każdym jak równy z równym, jak i nie lepiej. Nastawiamy się więc na ciężki bój – mówi atakujący Projektu, Bartłomiej Bołądź.
W ekipie z Warszawy wszyscy zdają sobie sprawę, że medal i prawo gry w Lidze Mistrzów jest na wyciągnięcie ręki. – Bardzo chcemy zakończyć sezon z brązowym medalem – mówi Kevin Tillie, przyjmujący Projektu. – To byłoby bardzo miłe dla klubu i całej naszej drużyny. Potraktowaliśmy to jako rodzaj nagrody za cały ten sezon. Musimy się nastawić na twardą walkę, bo myślę, że rywale po tych kilku dodatkowych dniach od meczu z Jastrzębiem będą się w stanie zregenerować i odbudować. Na pewno zrobią wszystko, żeby wygrać mecz i przedłużyć rywalizację. Na pewno zagrywka i poziom przyjęcia, to zawsze podstawowe elementy, które ustawiają grę. W meczu w Rzeszowie zaprezentowaliśmy się bardzo dobrze w ataku i oby w piątek też tak było, bo to jest dla nas ważne – stwierdza Francuz.
W zespole z Rzeszowa wierzą, że uda się odwrócić losy rywalizacji i doprowadzić do sobotniego meczu i go też wygrać. – Wciąż mamy szansę na wywalczenie medalu. Ten mecz w Rzeszowie rozegraliśmy po prosto zbyt wcześnie po porażce w Jastrzębiu, której nie zdążyliśmy jeszcze przetrawić. To jest trudne. Czujemy zmęczenie i wiele emocji w środku. Mieliśmy przecież tak dużą szansę na grę w finale, że ciężko jest nam teraz grać o brąz – mówi Yacine Louati, francuski przyjmujący Asseco Resovii i dodaje. – Brakowało tej energii z meczów półfinałowych. Nie zmienia to faktu, że wciąż mamy szansę na wygranie meczu w Warszawie i przedłużenie rywalizacji o brąz. Pojedziemy tam z takim celem i postaramy się wygrać – mówi Louati.
Oba zespoły zaczynały sezon 2023/2024 na Podromiu w październiku ub. roku (wówczas Projekt wygrał 3-1), a teraz na zakończenie rywalizują o brąz. W rundzie zasadniczej rzeszowianie natomiast wygrali na Torwarze 3-1. Czy będzie stać ich na powtórkę?
PRZECZYTAJ TEŻ: Fabian Drzyzga, kapitan Asseco Resovii: kiedyś ktoś mnie chciał, a teraz ma inny pomysł na drużynę