W środę o godz. 20.30 siatkarze Asseco Resovii zmierzą się w Warszawie z PGE Projektem. Zespół ze stolicy ma w tym sezonie bilans 7-1, natomiast rzeszowianie 2-3, którzy jak na razie rozczarowują swoją grą. – Moim zdaniem nic wielkiego się nie stało. Po prostu musimy cały czas pracować, bo mamy naprawdę mocny zespół, który potrzebuje jeszcze więcej wspólnych treningów i złapania pewności siebie – mówi atakujący Asseco Resovii, Stephen Boyer.
SIATKÓWKA. PLUSLIGA
W ostatniej kolejce Asseco Resovia po trzech porażkach z rzędu pokonała GKS Katowice, ale swoją grą nie zachwyciła. Jak na razie zespół z Rzeszowa bardziej rozczarowuje i nie może odnaleźć właściwego rytmu. – Musimy się skupić na pracy i każdym codziennym treningu. Sezon jest długi. Przed nami jeszcze wiele spotkań, także tych najważniejszych, więc na podsumowania przyjdzie czas – mówi Boyer, a rozgrywający Gregor Ropret dodaje.
– Mieliśmy ciężki terminarz, ale mimo wszystko nie spodziewaliśmy się, że możemy zacząć sezon w taki sposób. Byliśmy w grze zarówno u siebie z Aluronem CMC Wartą u siebie, jak i w Lublinie, ale jednak czegoś nam wciąż brakowało, żeby pokusić się o zwycięstwa. Musimy wciąż dużo pracować i grać cierpliwiej, szczególnie w ważnych momentach setów. Uważam też, że jak już wreszcie zaczniemy wygrywać, to nasza pewność siebie w decydujących piłkach w końcówkach setów pójdzie w górę, a wtedy będziemy w stanie wygrać z każdym rywalem – mówi Słoweniec, którego zespół w środę czeka nie lada wyzwanie jakim będzie konfrontacja z PGE Projektem.
Wysokie aspiracje PGE Projektu
Warszawianie zakończyli miniony sezon na trzecim miejscu, co było dla nich powrotem na podium PlusLigi po trzech latach. Wywalczyli także historyczne dla klubu europejskie trofeum – Puchar Challenge. W tym sezonie są pewni, że stać ich na jeszcze więcej, co zresztą potwierdzają dobrą grą od początku rozgrywek. Mocną stroną ekipy ze stolicy ponownie jest jej zgranie, bowiem włodarzom klubu po raz kolejny udało się zatrzymać znaczną część składu z ubiegłego sezonu, a zmiany, których dokonano, były kosmetyczne. W zespole pozostał również trener Piotr Graban. Nowymi zawodnikami są środkowy Jakub Kochanowski (ostatnie trzy lata grał w Asseco Resovii), który z reprezentacją Polski wywalczył srebrny medal igrzysk, niemiecki przyjmujący Tobias Brand, również olimpijczyk z Paryża, a także doświadczony rozgrywający Michał Kozłowski (w 2014 miał też epizod w klubie z Rzeszowa).
– Jesteśmy gotowi wykonać kolejny krok. Cele w zeszłym sezonie były najwyższe i ogólnie był to dla nas bardzo udany rok, ale teraz celujemy w zwycięstwo w każdych rozgrywkach, do których przystępujemy. Stabilność klubu i nasza drużyna, która też jest stabilna i doświadczona, dodatkowo wzmocniona nowymi zawodnikami, ma wszystko, żeby wygrywać – mówił przyjmujący Artur Szalpuk.
Presja faworyta obciążeniem
W tym sezonie jak na razie mecze z czołowymi zespołami nie wychodzą Asseco Resovii najlepiej i w środę zdecydowanym faworytem będą siatkarze z Warszawy.
– Może to właśnie dobrze dla nas, że faworytem meczu będzie Projekt. W spotkaniu z GKS-em Katowice presja faworyta była naszym obciążeniem, zwłaszcza po wcześniejszej serii niepowodzeń i ciężko nam się grało mając z tyłu głowy, że musimy w końcu wygrać. Oczywiście nie jest tak, że do Warszawy pojedziemy skazani na pożarcie, tylko z nastawieniem, żeby wygrać to spotkanie. Mam nadzieję, że bez takiej negatywnej presji i w roli zespołu, który nie będzie faworytem, będzie nam się lepiej grało, przede wszystkim z taką większą swobodą i dobrym samopoczuciem. Postaramy się zagrać na naszym najlepszym aktualnie poziomie i wygrać jakieś punkty – zapewnia Boyer.
Dobry rytm i radość na boisku
W zeszłym sezonie w rundzie rewanżowej Asseco Resovia niespodziewanie wygrała mecz w Warszawie będąc wtedy po serii porażek i przystępując do spotkania bez dwójki czołowych graczy: Fabiana Drzyzgi i Torey’a DeFalco.
– Dobrze pamiętam tamto zwycięstwo, bo przyszło w trudnym dla nas momencie, a właśnie w Warszawie byliśmy w stanie bardzo dobrze poukładać naszą grę. Zagraliśmy wówczas niesamowitą siatkówkę, która była miła dla oka. Mam nadzieję, że teraz zdołamy się na tyle dobrze przygotować, że w Warszawie poczujemy dobry rytm gry i będzie można u nas zobaczyć dużo radości na boisku. Zmierzymy się na pewno z bardzo mocnym rywalem, ale jeśli zaprezentujemy się z dobrej strony, to będziemy mieli swoje szanse na wygraną – zakończył francuski atakujący Asseco Resovii.