W meczu 3. kolejki grupy A Ligi Mistrzyń siatkarek DevelopRes Rzeszów przegrał po emocjonującym meczu z A. Carraro Imoco Conegliano 1-3. Niedosyt na pewno pozostał, bo wicemistrzynie Polski mogły pokusić się co najmniej o tie-breaka. Kolejne spotkanie w LM ekipa z Rzeszowa, dla której była to pierwsza porażka w ww. rozgrywkach, rozegra 10 grudnia u siebie z zespołem Mladost Zagrzeb
SIATKÓWKA. LIGA MISTRZYŃ
– Wstydu nie było, a zagrałyśmy fajną siatkówkę z najlepszą drużyną świata. – mówiła środkowa DevelopResu, Weronika Centka-Tietianiec.
– Wszystko było fajnie, no może oprócz tego ostatniego seta. Większość pozostałych partii rozstrzygała się w końcówkach. Raz je wygrywałyśmy, a raz nie. W tym IV secie rywalki nam już odjechały. Jestem zadowolona z całokształtu tego meczu. To tylko pokazuje, że my naprawdę możemy grać świetną siatkówkę – stwierdziła środkowa zespołu z Rzeszowa.
Inauguracyjna partia przez długi czas układała się po myśli wicemistrzyń Polski. Po asie serwisowym Weroniki Centki-Tietianiec prowadziły 16:11. W ekipie z Italii nie błyszczała Martyna Łukasik, która skończyła tylko 2 na 11 ataków. Przy stanie 19:16 za przyjmującą reprezentacji Polski weszła Brazylijka „Gabi” i za chwilę był już remis 21:21.
Mistrzynie Włoch miały problemy w ataku, Isabelle Haak skończyła tylko 5 na 15 akcji, ale przyjezdne nadrabiały grą w bloku. Rzeszowianki podawały też rękę rywalko oddając po własnych błędach aż 10 punktów (Włoszki tylko cztery). W emocjonującej końcówce przy szóstej piłce setowej triumfatorki LM postawiły kropkę nad i.
– Ten pierwszy set ustawił rywalizację w meczu. Była długa walka na przewagi i zdecydowanie jeżeli chodzi o tę sferę mentalną w takich pojedynkach to jest bardzo istotne – mówiła Martyna Łukasik, przyjmująca ekipy z Conegliano
W drugim secie od początku już dominowały siatkarki z Włoch, choć ich przyjmujące w ofensywie miały duże problemy, Chinka Ting Zhu (10 proc. skuteczności ataku), a Łukasik (13 proc.). Z minuty na minutę rozkręcała się Szwedka Haak, a poniżej wysokiego poziomu nie schodziły środkowe. Rzeszowianki mimo problemów z atakiem (26 proc. skuteczności) kilka razy zbliżyły się na dystans 1-2 pkt, ale rywalki za każdym razem odskakiwały.
Nadzieje rzeszowskich kibiców odżyły w III secie, kiedy to zespół trenera Michala Maska prowadził 17:13. Rywalki ruszyły w pogoń. Świetnie spisywała się Brazylijka „Gabi”, która jeszcze w połowie II seta zastąpiła Łukasik. Przy stanie 20:18 zespół z Italii zdobył trzy punkty z rzędu doprowadzając do emocjonującej końcówki. Po skutecznej zagrywce Holenderki Marrit Jasper Developres miał piłkę setową, którą w kontrataku wykorzystała Monika Fedusio. Dla zespołu z Italii był to dopiero trzeci set stracony w tym sezonie, licząc też mecze w Serie A.
- PRZECZYTAJ TEŻ: Rekordowa frekwencja na meczu siatkarek (wideo)
W czwartej partii wyrównana walka trwała do połowy, później inicjatywę przejęły Włoszki, którym też dopisywało szczęście. Kilka razy piłka po instynktownych obronach przyjezdnych wracała na stronę rzeszowianek i wpadała bezpośrednio w boisko. Po kilku punktach z rzędu, przy zagrywce Haak, zespół z Conegliano prowadził 21:12 i kontrolował już mecz do końca.
– Fajnie było wrócić do Polski i zobaczyć znajome twarze i zagrać przeciwko zespołowi z Rzeszowa, bo te mecze są zawsze na najwyższym poziomie, a dziewczyny grały naprawdę bardzo dobrą siatkówkę. DevelopRes mocno się postawił i wiedziałyśmy, że tak będzie i będzie walczył o każdą piłkę zwłaszcza u siebie, cieszy to, że polski zespół się tak stawia – mówiła Łukasik.
Weronika Centka-Tietaniec przyznała, że mimo porażki nie ma co się załamywać czy zwieszać głowy.
– Swoją grą zmusiłyśmy trenera Daniele Santarelliego do tego, że musiał robić zmiany, które ratowały, powiedzmy mecz. Na przestrzeni trzech lat, jak gram w tych meczach co sezon z Conegliano, to uważam, że teraz był nasz najlepszy i najbliżej było doprowadzenia do tie-breaka. Przeciwniczki zaprezentowały w kluczowych momentach niesamowitą siatkówkę, a to co pokazała Isabelle Haak, to był kosmos. Ona atakuje ponad bokiem i nie da się tego czasami wybronić. Strzela zagrywką, to jest po prostu świetnie wyszkolona zawodniczka. Rywalki pokazały nam naprawdę kawał dobrej siatkówki, a my się nie bałyśmy i to jest najważniejsze. To mnie bardzo napawa optymizmem, jeśli chodzi o mecze ligowe i o naszą formę na przyszłe miesiące – zakończyła środkowa DevelopResu.
DevelopRes Rzeszów – A.Carraro Imoco Conegliano 1-3
(28:30, 20:25, 25:23, 15:25),
- DevelopRes: Wenerska, Fedusio 14, Korneluk 18, Machado 21, Jasper 7, Centka-Tietianiec 11 oraz Szczygowska (libero), Fedorek, Honorio, Vicet Campos.
- Trener Michal Masek
- A.Carraro Imoco: Wołosz 3, Łukasik 3, Fahr 10, Haak 28, Zhu 10, Lubian 13 oraz De Gennaro (libero), Braga Guimares 8, Seki.
- Trener Daniele Santarelli
- Sędziowali: A. Kovalchuk (Ukraina) i A. Jokelainen (Finlandia). MVP: Isabelle Haak. Widzów: 3480.