W hitowym meczu TAURON Ligi, dwóch niepokonanych do tej pory zespołów, górą DevelopRes Rzeszów, który zwyciężył w Łodzi PGE Grot Budowlanych. Spotkanie trwało aż 153 minuty, było pełne zwrotów akcji, a jego losy rozstrzygną tie-break. – Mecz typowy na Halloween– stwierdziła Magdalena Jurczyk, środkowa zespołu z Rzeszowa.
SIATKÓWKA. TAURON LIGA
Dwa pierwsze sety padły łupem wicemistrzyń Polski. Szczególnie inauguracyjna partii była zacięta. Łodzianki prowadziły w końcówce 23:20, a za chwilę miały dwie piłki setowe (24:22), ale ich nie wykorzystały. Podobnie jak i trzecią (25:24). Na finiszu w zespole z Rzeszowa ciężar gry na siebie wzięła mająca za sobą grę w Budowlanych., Monika Fedusio i to rzeszowianki przy czwartym setbolu postawiły kropkę nad i.
Koncert wicemistrzyń Polski
Zespół trenera Michała Maska poszedł za ciosem w drugiej partii dominując niemal od samego początku. Rzeszowianki bardzo dobrze spisywały się w ataku i mocno we znaki dawały się rywalkom zagrywką. – Mecz typowy na Halloween. Dwa pierwsze sety wygrane przez nas, gdzie spisywałyśmy się naprawdę bardzo dobrze. Później nie wiem co się stało. Być może za dużo rozluźnienie po naszej stronie. Myślałyśmy, że dziewczyny z Łodzi się już nie podniosą i pogodzą się z porażką – mówiła Jurczyk.
Zmiana ról
Wydawało się, że tak rozpędzony zespół z Rzeszowa ciężko będzie łodziankom zatrzymać. Trenera Maciej Biernat desygnował do gry Kingę Różyńską i Pauliną Damaske co odmieniło oblicze gry zespołu. Dwa kolejne sety to zdecydowana dominacja miejscowych. Rywalki zatraciły swoją skuteczność, w III secie skończyły 11 na 42 ataki, a w IV tylko 9/32. Siatkarki Budowlanych bardzo dobrze czytały grę przeciwniczek, czego potwierdzeniem 13 pkt w dwóch ww. setach przy zaledwie 2 zespołu z Rzeszowa.
– Te dwa i pół pokazały, że możemy naprawdę grać fajną siatkówkę, konsekwentną, agresywną i ofensywą przed wszystkim. Nasz blok obrona funkcjonowały fantastycznie. Nic nie nakręca tak w siatkówce jak obrona i wygrywanie tych ciężkich kontr. Mając kilka punktów przewagi z takim zespołem jak Developres nie można już jednak tego wypuścić. Nad tym konsekwentnie musimy popracować i tego powera utrzymać pod koniec setów. Właśnie jedynym momentem, gdzie zwalniałyśmy rękę to były te końcówki, co może też pokazuje,że brakuje nam jeszcze pewności siebie – mówiła Alicja Grabka, rozgrywająca PGE Grot Budowlanych.
DevelopRes wyszedł z opresji
Gdy łodzianki doprowadziły do tie-breaka wydawać się mogło, że nic ich już nie zatrzyma. Co prawda to rywalki zaczęły od prowadzenia 2:0, ale kolejne akcji przebiegały już pod dyktando miejscowych. Te były na bardzo dobrej drodze do zwycięstwa prowadząc 10:6, 13:10 czy 14:12. Nie potrafiły jednak postawić kropki nad i, choć okazji ku temu było sporo. Choćby długa wymiana przy stanie 14:13. Przyjezdne obroniły dwie piłki meczowe i przejęły inicjatywę. Przy czwartym meczbolu Fedusio postawiła kropkę nad i.
– Na pewno jest niedosyt bo wiemy, że to spotkanie mogłyśmy wygrać. Przy stanie 14:12 i miałyśmy piłkę w górze i za chwilę również, żeby skończyć ten mecz. Nie udało się wracamy do ciężkiej pracy i mam nadziej, że jeszcze nie jeden mecz wygramy – stwierdziła Grabka.
Falująca gra
Zgoła odmienna nastroje panowały w ekipie wicemistrzyń Polski z Rzeszowa. – Teraz po meczu możemy być, uśmiechnięte, ale w trakcie to było różnie, a nasza gra bardzo falowała. Cały czas mamy lepsze momenty, ale też jeszcze sporo do poprawy – mówiła wybrana MVP meczu, środkowa DevelopResu, Agnieszka Korneluk.
Z kolei Jurczyk, podkreślała, że sporo zmian było przed sezonem w zespole i potrzebuje on jeszcze czasu. – Musimy się jeszcze bardziej zgrać, ale to nas oczywiście nie tłumaczy, z tego jak zagrałyśmy w III i IV secie. Jeżeli chcemy grać o najwyższe cele to nie może to tak wyglądać. Musimy grać dobrze przez cały mecz, a nie tylko fragmentami. Rywalki od II seta nagle zaczęły dobrze zagrywać, blokować, a my miałyśmy swoje problemy. Wykorzystały to i wygrały bardzo łatwo te dwa sety. Cieszy fakt, że mimo wysokiego prowadzenie w tie-breaku Budowlanych odwróciłyśmy losy meczu – stwierdziła Jurczyk.
PGE Grot Budowlani Łódź – DevelopRes Rzeszów 2-3 (28:30, 18:25, 25:14, 25:12, 17:19)
PGE Grot Budowlani: Grabka 4, Drużkowska 21, Lisiak 1, Enweonwu 25, Blagojević 3, Planinsec 8 oraz Łysiak (libero), Sobiczewska 2, Damaske 14, Różyńska 7.
Trener Maciej Biernat.
DevelopRes: Wenerska 1, Fedusio 14, Korneluk 14, Machado 15, Jasper 14, Centka-Tietianiec 8 oraz Szczygłowska (libero), Chmielewska, Honorio 1,Vicet 9, Jurczyk 3.
Trener Michal Masek.
Sędziowali: M. Broński i P. Morawski. MVP: Agnieszka Korneluk. Widzów: 1875.
PRZECZYTAJ TEŻ: Asseco Resovia uciekła spod topora. Na jak długo?