Siatkarki DevelopResu rundę rewanżową TAURON Ligi zaczną w sobotę meczem z zespołem MOYA Radomka. W Radomiu ekipa z Rzeszowa wygrała 3-2.
SIATKÓWKA. TAURON LIGA
Zespół trenera Michala Maska I rundę zakończył na pozycji wicelidera (choć będące na trzecim i czwartym miejscu zespołu PGE Grot Budowlanych i BKS Bostik ZGO Bielsko-biała mają jeszcze zaległe mecze do rozegrania) z bilansem 10-1. Ekipa z Radomia z kolei nieco rozczarowuje, bowiem na półmetku rundy zasadniczej jest na siódmym miejscu z bilansem 4-7. Przed sezonem w zespole MOYA Radomka były zdecydowanie wyższe oczekiwania. – O awans do czwórki będzie ciężko, ale taki cel postawiliśmy przed zespołem. Jeśli wszystko będzie szło dobrze, to piąte miejsce premiowane grą w europejskich pucharach, też jest pozycją, o którą warto powalczyć – zapowiadał przed rozgrywkami Łukasz Kruk, dyrektor radomskiego klubu.
- PRZECZYTAJ TEŻ: Dawid Ogórek nowym libero Asseco Resovii
Po ub. sezonie, w którym ekipa z Radomia zajęła szóste miejsce doszło do sporych roszad kadrowych. Zespół opuściły m.in. libero Maria Stenzel i Krystyna Strasz, niemiecka środkowa Marie Schoelzel oraz przyjmujące Natalia Murek i Kanadyjka Hilary Johnson. Wśród nowych twarzy w drużynie są m.in.. środkowa reprezentacji Polski Kamila Witkowska, rozgrywająca reprezentacji Argentyny Victoria Mayer czy dobrze znana w Rzeszowie Weronika Szlagowska. Była przyjmująca DevelopResu jeszcze przed startem rozgrywek doznał kontuzji barku i musiała przejść operację, a jej absencja jeszcze około dwóch miesięcy. W związku z tym klub już w trakcie przygotowań do sezonu zakontraktował kolejną przyjmującą – Marię Jordanową z Bułgarii, która stała się liderką. Jej dobra gra spowodowała, że po IX kolejkach otrzymała bardzo dobrą ofertę z Turcji (TC Keçiören Belediyesi SigortaShop Spor Kulübü) i wyjechała z Polski.
– Odejście ich czołowej skrzydłowej jest na pewno osłabieniem zespołu, ale ogólnie na tej pozycji było dużo rotacji i każda z przyjmujących może grać. Mam nadzieję, że nie będzie ponownie tie-breaka. Interesuje nas oczywiście zwycięstwo, ale wiemy, że rywalki są trochę nieobliczalne i mogą też dobrze grać. Moim zdaniem Radomka to dobry zespół, z którym musimy mocno walczyć o zwycięstwo. Nie nastawiam się na łatwy mecz – mówi Marrit Jasper, holenderska przyjmująca DevelopResu.
MOYA Radomka z powodzeniem radzi sobie w Pucharze CEV, gdzie awansowała już do III rundy (play-off). W niej podopieczne trenera Jakuba Głuszaka zmierzą się z francuskim zespołem Vandoeuvre Nancy VB.