140 minut potrzebowały PGE Rysice, żeby pokonać po tie-breaku w pierwszym półfinałowym meczu w Bielsku-Białej BKS Bostik ZGO. Rywalizacja play-off toczy się do dwóch wygranych, a zespół z Rzeszowa już w najbliższy piątek na Podpromiu stanie przed szansą postawienia kropki nad i.
SIATKÓWKA. TAURON LIGA
Zespół z Rzeszowa tym samym podtrzymał zwycięską wyjazdową passę meczów w Bielsku-Białej, wygrywając z BKS-em już po raz siódmy z rzędu (ostatnia porażka 4.03.2019), choć tym razem o sukces było ciężko.
Bielszczanki bardzo dobrze weszły w mecz prowadząc 5:1. Ekipa z Rzeszowa miała duże problemy z przyjęciem zagrywki Juli Nowickiej. Przy prowadzeniu rywalek 11:6 trener Stephane Antiga wykorzystał już drugi czas. Nie wiele jednak to pomogło bo to ekipa zdobywczyń TAURON Pucharu Polski wciąż 3-4 punktami. Do odrabiania strat wicemistrzynie Polski „zaprosiły” rywalki, które raz za razem popełniały błędy w ataku. Przy stanie 15:13 zespół z Rzeszowa zdobył z rzędu dziewięć punktów. Duża w tym zasługa Amandy Coneo, która raz za razem dawały się mocno we znaki zagrywką.
Role odwróciły się w II secie, gdzie od początku dominowały bielszczanki, w których szeregach bardzo dobrze spisywała się Martyna Borowczak (67 proc. skuteczności ataku). Przewaga miejscowych rosła w błyskawiczny tempie. Gra ekipy z Rzeszowa praktycznie opierała się tylko na Ann Kalandadze. Bielszczanki po wygraniu drugiej partii poszły za ciosem i trzeciego seta rozpoczęły od prowadzenia 8:0. Znów imponowała zagrywką Julia Nowicka, a rzeszowianki zaczęły popełniać błędy. Przy prowadzeniu BKS-u 10:2 sygnał do odrabiania strat dała niezawodna Ann Kalandadze. Dzięki jej zagrywce przewaga rywalek zaczęła topnieć. W połowie seta strata wynosiła już tylko dwa „oczka” ale na więcej już nie pozwoliły rywalki grając bardzo dobrze w obronie i kontrataku. Świetnie spisywała się Paulina Damaske i Estońska atakująca BKS-u, Kertu Laak. Natomiast po stronie ekipy z Rzeszowa mocno zawodziła Gabriela Orvosova, która w trzech setach skończyła tylko trzy ataki na dwanaście. Czeszka przebudziła się w secie czwarty i dzięki jej serii zagrywek PGE Ryscie prowadziły 11:5 i… oddały inicjatywę rywalkom. Te zdobył sześć punktów z rzędu w czym spora zasługa skutecznie zagrywającej Regiane Bidias. BKS prowadził 12:11, a za chwilę gdy miejscowe zatrzymały blokiem Ann Kalandadze 17:14. Wydawało się, że bielszczanki są na dobrej drodze do zwycięstwa, ale znów swój zespół poderwała gruzińska przyjmująca. Ekipa z Rzeszowa zdobyła sześć punktów z rzędu w czym duża zasługa właśnie świetnie zagrywającej Kalandadze. PGE Rysice wygrywały 20:17 i już do końca kontrolowały wydarzenia doprowadzając do tie-breaka. W nim przez długi czas żadnej z drużyn nie udawało się uzyskać znaczącej przewagi. Przy zmianie stron ekipa z Rzeszowa prowadziła 8:6, a od staniu 8:9 do samego końca punktowały już wicemistrzynie Polski.
Wypowiedzi pomeczowe:
BKS BOSTIK ZGO Bielsko-Biała – PGE RYSICE Rzeszów 2-3
(19:25, 25:19, 25:18, 22:25, 8:15)
- BKS BOSTIK ZGO: Nowicka 4, Damaske 19, Pacak 9, Laak 25, Borowczak 16, Majkowska 6 oraz Mazur (libero), Bidias 2, Abramajtys, Borowczak, Stachowicz, Szczepańska-Pogoda, Ciesielczyk.
Trener Bartłomiej Piekarczyk - PGE RYSICE: Wenerska 1, Kalandadze 21, Jurczyk 12, Orvosova 13, Coneo 22, Centka 7 oraz Szczygłowska (libero), Makarowska-Kulej, Kowalska 4, Obiała 2, Szlagowska.
Trener Stephane Antiga - Sędziowali: S. Gołąbek i K. Sokół. MVP: Ann Kalandadze.
- Widzów: 2170. Stan rywalizacji play-off (do 2 zwycięstw): 0-1. Kolejny mecz w Rzeszowie 5 kwietnia o godz. 17.30.
- W drugim półfinale: Grupa Azoty Chemik Police – Grot Budowlani Łódź 3-0 (25:17, 25:18, 25:18).
PRZECZYTAJ TEŻ: Fabian Drzyzga, rozgrywający Asseco Resovii: Święta Wielkanocne w siatkówce chyba są pomijane
