REKLAMA

Super Nowości - Wolne Media! Wiadomości z całego Podkarpacia. Rzeszów, Przemyśl, Krosno, Tarnobrzeg, Mielec, Stalowa Wola, Nisko, Dębica, Jarosław, Sanok, Bieszczady.

pt. 14 listopada 2025

Karol Kłos, kapitan Asseco Resovii: nie ma stabilności, ani nie ma rytmu

Fot. Asseco Resovia


Asseco Resovia po trwającym 164 minuty meczu przegrała 2-3 z ZAKSĄ Kędzierzyn-Koźle. Porażka ta oznacza, że rzeszowian travis scott air jordan 1 retro low og black olive release date fall 2024 zabraknie w ćwierćfinale TAURON Pucharu Polski.

SIATKÓWKA. TAURON LIGA

Oczywiście, że odpadnięcie z Pucharu Polski to jest porażka. Trzeba powiedzieć, że mamy niełatwy sezon, ale jest on długi. Mam nadzieję, że jeszcze się podniesiemy i odbudujemy. Jeszcze jest dużo grania przed nami i na pewno się nie położymy – mówi Karol Kłos, kapitan Asseco Resovii i dodaje.

Dzięki za to, że tak licznie kibice Tommy Hilfiger Hoodie met geborduurd muntlogo in ivoor przyszli na mecz. Wypełnione Podpromie zawsze nas cieszy i zawsze nam się fajniej gra. Było chyba dzisiaj widać, że po tym pierwszym, gładko oddanym secie podnieśliśmy się, nie poddaliśmy się i to może cieszyć. Niestety znowu tie-break i znowu nie na naszą korzyść. Zabrakło chyba zimnej krwi, bo mieliśmy gdzieś tam po swojej stronie, ale nie potrafiliśmy tego wystawić. Mieliśmy swoje okazje. Myślę, że najbardziej brakło takiej chłodnej głowy. Rywale się zachowali trochę lepiej po swojej stronie – uważa środkowy Asseco Resovii.

Do końca I rundy pozostała jeszcze jeden kolejka spotkań, a w niej zespół z Rzeszowa zagra w ekipą beniaminka w Będzinie. Jak zatem kapitan Asseco Resovii ocenia I rundę w wykonaniu swojego zespołu?

– Słabo. Rollercoaster. Widać, że walczymy, bo gramy bardzo dużo tie-breaków. Nie poddajemy się i próbujemy walczyć tym, co mamy, ale był to rollercoaster. To widać i w meczach, i widać w setach poszczególnych. Potrafimy wygrać ładnie seta, a potem gładko oddać prowadzenie i tak w meczu jest kilka razy. Nie ma takiej stabilności, ani nie ma rytmu. Nad tym na pewno trzeba dalej pracować – stwierdza Kłos.

Udostępnij

FacebookTwitter