Rozmowa z słoweńskim przyjmującym Asseco Resovii, Klemenem Cebuljem, po zwycięstwie 3-1 w półfinale Pucharu CEV nad Fenerbahce PRL Stambuł.
SIATKÓWKA. PÓŁFINAŁ PUCHARU CEV
– Radość jest chyba podwójna, zwycięstwo 3-1 z Fenerbahce PRL Stambuł i to w dniu pana urodzin?
– To był bardzo ważny mecz dla nas. Po tych ostatnich, pod względem mentalnym, nie było najlepiej. Nie wyglądaliśmy dobrze na boisku, ale teraz zagraliśmy jak drużyna. Mówiliśmy o tym od samego początku jak wróciliśmy z Olsztyna. Bardzo dobre dwa treningi zrobiliśmy w poniedziałek i wtorek, co pokazaliśmy na boisku w meczu przeciwko Fenerbahce. Myślę, że pod względem zagrywki był to dla nas jeden z najlepszych meczów. Chyba wszyscy zrobili asa (16 pkt tym elementem całego zespołu – przyp. red). To dało nam dużo w tych dwóch pierwszych setach. W tym trzecim oni z kolei zagrali już bardzo mocno zagrywką, a i sami dobrze przyjmowali, ale w IV secie dopięliśmy swego i wygraliśmy za trzy punkty, co jest najważniejsze.
– W rewanżu potrzebujecie wygrać dwa sety, żeby zapewnić sobie awans do finału Pucharu CEV…
– Trzeba wygrać mecz i to jest najważniejsze. Zaczniemy mecz od 0-0. Nie ma co myśleć, że dwa sety dają nam awans tylko walczyć krok po kroku, punkt po punkcie. Nie ma dużo czasu na odpoczynek czy trening, bo w niedzielę już kolejny ligowy mecz. Musimy się trzymać razem i grać jak graliśmy w tych trzech zwycięskich setach. Prezentowaliśmy się dobrze jako zespół i to mi się bardzo podobało.
– To zwycięstwo z Fenerbahce pozwoliło nieco oczyścić głowy po tych poprzednich dwóch porażkach? Nastroje w zespole nie były chyba najlepsze?
– Zgadza się, że nie były. Najważniejsze, że wygraliśmy teraz za trzy punkty. To jest bardzo pozytywne i pokazuje, że jak jesteśmy wszyscy razem to możemy wygrywać. Jak się trzymamy razem to nawet w przypadku niepowodzenia, jak to miało miejsce w III secie, potrafimy się otrząsnąć i kolejnego rozstrzygnąć wspólnymi siłami na swoją korzyść.
- PRZECZYTAJ TEŻ: Fabian Drzyzga, kapitan Asseco Resovii: staramy się grać jak najlepiej, niestety ostatnimi czasy nie zawsze nam to też wychodziło
– W niedzielę w PlusLidze zmierzycie się z beniaminkiem z Częstochowy. Rywal niżej notowany, ale jeśli wy prezentujecie się słabiej, to każdy może wygrać na Podpromiu.
– Wszyscy chcą wygrać. Nie ma zespołu, który wychodzi na boisko i nie chce wygrać. Jak my nie trzymamy się razem od początku do końca, to inni to wykorzystują. Musimy tą dobrą postawę z meczu w Fenerbahce potwierdzić w meczu w niedzielę i wygrać za trzy punkty.