Asseco Resovia przegrała wczoraj (9.01.2024) w Tours 0-3 i straciła praktycznie szanse na wyjście z grupy. Przypomnijmy, że bezpośrednio do ćwierćfinałów awansują wyłącznie zwycięzcy pięciu grup. Natomiast pięć drużyn z drugich miejsc oraz najlepsza drużyna z trzecich pozycji trafią do baraży.
Resoviacy zajmują trzecie miejsce i mają bilans 2-3 i w perspektywie mecz w Trento. Natomiast mistrz Francji (3-2) i konfrontację z ostatnim w tabeli grupy B zespołem z Lublany.
Tak więc tylko wygrana za trzy punkty na wyjeździe z niepokonanym ITAS Trentino i korzystne rezultaty zespołów z trzecich miejsc w innych grupach daje jeszcze minimalny cień szansy na awans. Ale może on już zniknąć po środowych meczach. W innym przypadku pozostanie zespołowi z Rzeszowa dalsza rywalizacja w Pucharze CEV, gdzie gra ekipa z Zawiercia.
Zaprzepaszczona szansa
Zespół z Rzeszowa zaczął efektownie od prowadzenia 6:2. Goście do połowy seta mieli inicjatywę prowadzą trzema punktami, ale końcówka należała już do mistrzów Francji. Przy stanie 19:20 gospodarze zdobyli pięć punktów z rzędu w czym duża zasługa wprowadzonego na zagrywkę Gildas Prevert. Rzeszowianie byli w ogromnych opałach, a rywale wyszli na prowadzenie 24:22. Resoviacy zdołali obronić dwie piłki setowe, a przy kolejnej już byli bezradni. Druga partia już od samego początku układała się po myśli ekipy mistrza Francji, która grała bez podstawowego atakującego Drame Neto Aboubacara. Z powodzeniem zastąpił go Julien Faganas (53 proc. skuteczności ataku – wybrany został MVP meczu).
Gospodarze konsekwentnie budowali przewagę, a rywale nie byli w stanie skutecznie się przeciwstawić. Na nic zdawały się zmiany jakie dokonywał szkoleniowiec Asseco Resovii, Giampaolo Medei jego zespół spisywał się słabo. Dopiero w III secie coś drgnęło w ekipy z Podkarpacia, która prowadziła już 16:12 i… oddała inicjatywę rywalom. Ci zdobyli cztery punkty z rzędu i wrócili do gry. Za chwilę prowadzili 24:22, ale rzeszowianie obronili dwie piłki meczowe. W nerwowej końcówce resoviacy mieli nawet piłkę setową w górze (24:25), ale rywale podbili atak Yacine Louatiego. A za chwilę postawili kropkę nad i.
- PRZECZYTAJ TEŻ: Grzegorz Sowa, wiceprezes Resovii, o zmianach w klubie, planach i celach oraz budowie nowej hali w miejsce ROSiR-u
TOURS VB – ASSECO RESOVIA Rzeszów 3-0(25:22, 25:18, 27:25)
TOURS VB: Corić 4, Mendez 6, Parkinson 10, Faganas 12, Pathron 13, Nascimento Dos Santos 9 oraz Ramon (libero), Prevert 1.
ASSECO RESOVIA: Drzyzga, DeFalco 5, Kłos 4, Boyer 19, Cebulj 11, Mordyl 4 oraz Zatorski (libero), Louati 4, Bucki 1, Staszewski, Kozub 1.
Sędziowali: C.A. Robles Garcia (Hiszpania) i V. Vasileiadis (Grecja). Widzów: 2850. MVP: Julien Faganas.