Dziś o godz. 17.30 na Podpromiu dojdzie do drugiego półfinału TAURON Ligi w którym PGE Rysice zmierzą się z BKS BOSTIK ZGO Bielsko-Biała. Rywalizacja toczy się do dwóch wygranych, a ekipa z Rzeszowa po pierwszym meczu prowadzi 1-0. Ewentualnie trzeci mecz o którym na Podkarpaciu nikt nawet nie chce myśleć, planowany jest w Bielsku-Białej na 9.04.
SIATKÓWKA. TAURON LIGA
– Na tym etapie sezonu zawsze musimy być gotowe na bardzo dobrą dyspozycję i duży opór ze strony drużyny przeciwnej – mówi Ann Kalandadze, przyjmująca PGE Rysic. – Do każdego meczu, niezależnie czy gramy go u siebie czy na wyjeździe, trzeba wychodzić z takim samym nastawieniem. Zwycięstwo w pierwszym spotkaniu jeszcze o niczym nie świadczy. Żeby awansować do finału musimy wygrać po raz drugi. Nasze podejście i przygotowanie powinno być takie same jak przed pierwszym meczem – stwierdza Gruzinka.
To będzie już trzecia w tym sezonie konfrontacja obu drużyn. W rundzie zasadniczej zespół z Rzeszowa wygrał w Bielsku-Białej 3-0, a z kolei BKS Bostik ZGO na Podpromiu 3-1 (wówczas to była pierwsza wygrana bielszczanek w Rzeszowie od 10 lat, poprzednie zwycięstwo 15.02. 2015 roku). Teraz w play-off PGE Rysice pokonały rywalki 3-2 i są o krok od awansu do finału. – Musimy się koncentrować tylko z meczu na mecz. Nie ma co wybiegać myślami do przodu i myśleć o walce o złoto. Na razie nie jesteśmy jeszcze w finale, dlatego musimy mieć się na baczności i przyłożyć się do meczu. Takie powinno być nasze podejście – mówi gruzińska przyjmująca, która imponuje formą, że ma mocno obklejone tempami udo. – To już jest końcówka sezonu, więc dla mnie to normalne, że walczę z bólem, ale nic nie mogę na to poradzić. Ogólnie wszystko jest w porządku i najważniejsze, że nie dolega mi nic poważnego. Krok po kroku robimy swoje, a jak dotrzemy do finału, to wtedy będziemy o nim myśleć – stwierdza Kalandadze.
PRZECZYTAJ TEŻ: Finał na wyciągnięcie ręki, PGE Rysice wygrywają w Bielsku-Białej (AUDIO, WIDEO)