Dziś o godz. 17.30 Asseco Resovia zmierzy się z Treflem Gdańsk w rewanżowym meczu I rundy play-off. Po wygranej nad morzem 3-2 zespół z Rzeszowa, żeby znaleźć się w półfinale potrzebuje wygranej obojętnie w jakim stosunku. Rywale natomiast jeśli zwyciężą 3-0 lub 3-1 zameldują się w czołowej czwórce, natomiast w przypadku ich wygranej 3-2 o awansie rozstrzygnie złoty set.
SIATKÓWKA. PLUSLIGA
W pierwszym meczu w Gdańsku kontuzji stawu skokowego doznał Stephen Boyer. W przypadku francuskiego atakującego nie może być zastosowany transfer medyczny, bowiem z przedsezonowymi ustaleniami prezesów PlusLigi, taki może być zastosowany jeśli zawodnik rozegra co najmniej 80 procent meczów w wyjściowej szóstce. Francuz ma natomiast 78,13 i klub z Rzeszowa nie może ściągnąć zastępcy.
Na pozycji atakującego pozostaje zatem Jakub Bucki. – On wiele play-offów w życiu wyratował. Wszyscy w niego wierzymy, bo wiemy jak dobry jest to zawodnik, a w dodatku silna osobowość. W pierwszym meczu w Gdańsku pokazał przeogromną klasę, a nie zaczął najlepiej. Na „dzień dobry” trzy razy odbił się od bloku i wielu graczy w tak ważnym spotkaniu spuściłoby głowę, ale nie Kuba – mówił Paweł Zatorski, libero Asseco Resovii. Być może na ataku grać też będzie Klemen Cebulj, który na tej pozycji w ub. sezonie często grał w reprezentacji Słowenii.
Na pewno resoviaków na Podpromiu czeka trudna przeprawa. – Nikt się nie podda, bo każdy chce znaleźć się w najlepszej czwórce. Jesteśmy pół stopy przed Treflem, ale nie jest jeszcze powiedziane, jak to się skończy. Mam nadzieję, że szczęśliwie dla nas – mówi Fabian Drzyzga, rozgrywający Asseco Resovii.
Mimo przegranego pierwszego meczu w ekipie Trefla jest wiara, że można odwrócić losy rywalizacji. – Musimy wyjść w pełni energii na kolejne spotkanie, bo trzeba będzie na ten mecz postawić wszystko, tak naprawdę zagrać na 150 procent i to będzie kluczowe – mówi Patryk Niemiec, środkowy Trefla, a atakujący Kewin Sasak dodaje. – Powinniśmy się skupić najpierw na naszej stronie, żeby wszystkie elementy wykonywać jak najlepiej, bo przede wszystkim to potrafimy i też tym wygrywamy mecze. Wiemy, że będzie ciężko. Wiemy, to jest Rzeszów, to jest inny wymiar siatkówki i też bardzo ciężko się gra u nich – stwierdza atakujący Trefla.
Zwycięzca z tej pary w półfinale zagra z Jastrzębskim Węglem, który w I rundzie play-off pokonał dwukrotnie Indykpol AZS Olsztyn. Pierwszy mecz II rundy już w środę w Rzeszowie lub Gdańsku.
PRZECZYTAJ TEŻ: Siódemka z Podkarpacia w kadrze