Lukáš Vašina, czeski przyjmujący jako ostatni dołączy do zespołu Asseco Resovii. Ze względu na kwalifikacje do mistrzostw Europy 2026, siatkarz w Rzeszowie pojawi się 30 sierpnia.
SIATKÓWKA. PLUSLIGA
– To wszystko takie trochę śmieszne, że gramy z reprezentacją tylko kwalifikacje do ME, a nasi koledzy klubowi, którzy grali na igrzyskach, już są w swoich zespołach – opisuje na stronie PlusLiga.pl, Lukáš Vašina, przyjmujący Asseco Resovii.
– W piątek graliśmy w Czarnogórze (Czechy wygrały 3-1, a Vašina była najskuteczniejszym graczem – zdobyl 20 pkt, mając blisko 60 proc. ataku). W czwartek 29.08. gramy u siebie mecz z Norwegią. Uzgodniłem z trenerem Sammelvuo, że już następnego dnia, czyli w piątek 30.08., powinienem być w Rzeszowie. Asseco Resovia to przecież mój nowy klub; będę miał obok siebie nowych zawodników i zawsze w nowym klubie najlepiej jest być od początku przygotowań, po to, żeby jak najlepiej poznać się z chłopakami. Mam jednak nadzieję, że nie będzie tak źle mimo że przyjadę ostatni. Jestem w kontakcie z Karolem Kłosem, z którym grałem wcześniej w Bełchatowie i który mi pisał, że jest w Rzeszowie fajny zespół i będzie bardzo dobrze – mówi Vašina.
Czeski przyjmujący do Asseco Resovi trafił z GKS-u Katowice, a wcześniej w PlusLidze grał w zespole z Bełchatowa. – Myślę, że poprzedni sezon w Katowicach był dla mnie bardzo udany i marzyłem o takim klubie, z którym będę mógł walczyć o najwyższe cele i medale. Wiem, że w Rzeszowie przed laty grał Lukáš Ticháček, z którym miałem okazję grać wspólnie przez dwa sezony w drużynie VK ČEZ Karlovarsko. Od niego usłyszałem wiele bardzo dobrych rzeczy o klubie i mieście Rzeszów. Lukáš mówił mi, że jak tylko będę miał możliwość, żeby zagrać w Asseco Resovii, to nie mam co się zastanawiać, tylko przyjść właśnie do tego klubu – mówi Vašina i dodaje.
– Zdaję sobie sprawę, że jak już jakiś zawodnik przyjdzie do takiego klubu, zwłaszcza zagraniczny, to patrzy się na niego inaczej, bo dużo się od niego oczekuje. Ja się przede wszystkim nie mogę doczekać przyjazdu do klubu i gry w Rzeszowie, ale trochę tej presji też się boję. Z drugiej strony, gdyby w profesjonalnej siatkówce nie było presji, to byłaby tylko zabawa, więc jak się chce grać o wysokie cele, to musi być presja, a każdy z zawodników powinien dać klubowi wszystko to co ma najlepsze. Myślę więc, że całościowo nasz zespół będzie bardzo silny. Uważam, że powalczymy o najważniejsze cele, w tym medale PlusLigi – mówi Czech i podkreśla wysoki poziom rozgrywek w Polsce.
– PlusLiga jest świetna i na taką zapowiada się również w nadchodzącym sezonie. W Polsce grają przecież najlepsi zawodnicy na świecie. O miejsce w fazie play-off będzie walczyć co najmniej dziesięć zespołów, a potem to już będzie „masakra” jeśli chodzi o walkę o najwyższe cele – stwierdza czeski przyjmujący Asseco Resovii, Lukáš Vašina.
PRZECZYTAJ TEŻ: Paweł Zatorski, libero Asseco Resovii: mam nadzieję, że jak najszybciej pojawię się na treningu
