Lukas Vasina, czeski przyjmujący Asseco Resovii zadebiutował przed rzeszowską publicznością w sobotnim meczu z Aluron CMC Wartą Zawiercie (2-3).
SIATKÓWKA. PLUSLIGA
Lukas Vasina zagrał od IV seta w wyjściowym składzie, wcześniej wchodził na zmiany. Zdobył 6 punktów, mając 74 proc skuteczność przyjęcia i 42 proc. ataku.
– Nie mogłem się doczekać meczu w Rzeszowie, bo zawsze atmosfera jest bardzo, bardzo świetna. Szkoda, że nie wygraliśmy, bo kibice byli naprawdę rewelacyjni. Taki nasz siódmym zawodnik na boisku, ale myślę, że jak przyjdą w takiej ilości na kolejny mecz, a może będzie ich jeszcze więcej to będzie w końcu wygrana i będziemy się mogli wspólnie cieszyć – mówił Lukas Vasina, którego zespół przegrywał już 1-2, ale doprowadził do tie-breaka.
– W końcówce tego piątego seta kilka dobrych zagrywek ze strony rywali zdecydowało o wyniku. Z kolei u nas serwis nie był najlepszy. Gdy był wynik na styku to wystarczyło przebić zagrywkę na drugą stronę, a my chcieliśmy na maksa i psuliśmy. Gdybyśmy zrobili 80 procent z tego co się nie udało to pewnie inny były wynik – stwierdza Vasina.
Czech do Asseco Resovii dołączył niemal z marszu zaraz po sezonie reprezentacyjnym, czasu na odpoczynek nie miał zatem wcale. – Trener już w licu do mnie dzwonił, że niestety ale zaraz po ostatnim meczu kwalifikacji do ME muszę przyjechać. Miałem jeden dzień wolny na przeprowadzkę z Czech do Rzeszowa. Czuje się tutaj bardzo dobrze i jestem szczęśliwy, że jestem w takim zespole. Trenować czy móc zagrać obok takich świetnych zawodników to jest dla mnie przyjemność – mówi Vasina, który ma już za sobą grę w czołowym klubie PGE Skrze Bełchatów, więc do presji i dużych oczekiwań co do wyniku zespołu jest przyzwyczajony.
– Znam tą presję. Jak koszulka Skry to tak samo Asseco Resovii dużo waży, bo każdy chce sukcesu w zespole i zobaczymy jak to będzie w tym sezonie. Jestem szczęśliwy bo znam już tutaj dobrze jednego zawodnika Karola Kłosa, z którym grałem w Bełchatowie – mówi czeski przyjmujący Asseco Resovii, którą w sobotę czeka wyjazd do Lublina na mecz z BOGDANKĄ LUK.
– Kolejny ciężki mecz ale jesteśmy Asseco Resovia i jedziemy po zwycięstwo. Do każdej drużyny w PlusLidze trzeba mieć dużo respektu, bo te rozgrywki są bardzo mocne i świetne, a każdy może wygrać z każdym. Lublin ma bardzo dobry zespół i też wysokie ambicje. Mam nadzieję, że będziemy walczyć jak dziś ale z lepszym skutkiem wynikowym na koniec – stwierdza Vasina.
PRZECZYTAJ TEŻ: Siatkarze z Zawiercia wygrywają AL-KO Superpuchar Polski