REKLAMA

Super Nowości - Wolne Media! Wiadomości z całego Podkarpacia. Rzeszów, Przemyśl, Krosno, Tarnobrzeg, Mielec, Stalowa Wola, Nisko, Dębica, Jarosław, Sanok, Bieszczady.

sob. 23 listopada 2024

Maraton Asseco Resovii. W niedzielę mecz pod Jasną Górą

Asseceo Resovia powalczy w niedzielę w Częstochowie o 4. ligowe zwycięstwo z rzędu (Fot. PlusLiga)

Asseco Resovia kontynuuje maraton gier. Od meczu przed dwoma tygodniami w Jastrzębiu (8.11.), ekipa z Rzeszowa rozgrywa spotkania co trzy-cztery dni. Od ww. daty do końca roku rozegra ich łącznie z Ligą Mistrzów aż 13.

PLUSLIGA

W czwartek resoviacy zainaugurowali rozgrywki LM spotkaniem z mistrzem Francji Tours VB, który to pojedynek przegrali 1-3. W niedzielę zagrają z kolei w Częstochowie z beniaminkiem PlusLigi, Exact Systems Hemarpolem. Później w środę zmierzą się w Lublanie z ACH Volley. Następnie w sobotę 2.12. na Podpromiu z PGE GiEK Skrą, a trzy dni później z GKS-em Katowice.

– W tej sytuacji musimy szybko zresetować nasze głowy i odpocząć na ile się da przy tym szalonym kalendarzu – mówi Torey DeFalco, przyjmujący Asseco Resovii.

– Przy takim natłoku meczów w tak krótkim czasie najbardziej liczy się praca całego zespołu, nie tylko podstawowego składu. W każdym meczu, który przyjdzie nam rozegrać, musimy zrozumieć, że nie jest ważna postawa jedynie siedmiu graczy, ale całej drużyny. Każdy z naszej czternastki czy nawet piętnastki graczy musi być zaangażowany i w gotowości do gry, bo może być potrzebny – mówi Amerykanin.

Przyznaje on, że na tym etapie rozgrywek gra drużyny może wciąż jeszcze falować.

– Myślę, że każdy zespół na świecie ma wzloty i upadki. Dla nas największym wyzwaniem jest, żeby znaleźć sposób jak wyjść z trudniejszych momentów, które przytrafiają się w trakcie meczu. Ważne jest żeby cały czas coś poprawiać w swojej grze i stosować takie rozwiązania, które pozwolą nam odbudować się i wrócić do dobrej gry. To jest kluczowe dla wszystkich drużyn na świecie, żeby potrafić odpowiednio zareagować na trudne momenty i jak najszybciej z nich wychodzić. Każdy w jakimś momencie czy meczu boryka się przecież z lepszymi i gorszymi okresami – wyjaśnia.

Resovia po trzech ligowych zwycięstwach z rzędu

Resoviacy mają za sobą trzy z rzędu wygrane ligowe mecze, co tylko potwierdza, że ekipa z Podkarpacia podąża w dobrym kierunku.

 – Musimy jeszcze rosnąć mentalnie jako zespół – mówi Klemen Cebulj, przyjmujący Asseco Resovii.

– Jesteśmy po trudnym okresie dla wielu z nas, którzy brali udział w wyczerpującym sezonie reprezentacyjnym. Jest ciężko, ale nie możemy szukać wymówek, tylko pracować ciężko na treningach i meczach żeby odbudować pewność gry. Wtedy będzie nam się łatwiej grało, bo wiemy, że mamy bardzo wartościową ławkę rezerwowych. Ten kto nie zaczyna meczu w szóstce może wejść na boisko jak tylko będzie taka potrzeba i wspomóc kolegów z drużyny. Po to wszyscy jesteśmy w tym zespole żeby się uzupełniać i wspierać. To powinna być największa siła naszej drużyny – uważa Słoweniec.

Podobnego zdania jest Yacine Louati.

 – Myślę, że mamy tak kompletny zespół, że każdy z nas potrzebuje czasu żeby pograć w meczu, poczuć rytm gry i zgrać się z pozostałymi kolegami z drużyny. Możemy stosować wiele rotacji. Ja odczuwam dużą przyjemność z gry niezależnie od tego czy jestem na boisku razem z TJ-em DeFalco czy Klemenem Čebuljem. TJ od początku sezonu gra bardzo dobrze, ale mamy na tyle szeroki i wartościowy skład, że jeśli ktokolwiek z nas, i to na każdej pozycji, nie tylko na przyjęciu, będzie miał słabszy dzień, to trener może dokonywać zmian, a poziom gry zespołu na tym nie ucierpi. To jest istotne – stwierdza francuski przyjmujący.

Rzeszowianie zdecydowanym faworytem

W niedzielę resoviacy są zdecydowanym faworytem konfrontacji z beniaminkiem z Częstochowy, który w siedmiu meczach odniósł tylko dwa zwycięstwa (oba przed własną widownią) ale z nie byle kim bo z zespołami z Bełchatowa i Kędzierzyna-Koźla po 3-1.

– Każde spotkanie w PlusLidze jest wymagające i do każdego meczu trzeba się solidnie przygotować. Do każdego meczu trzeba jednak podchodzić z takim samym nastawieniem i przygotowaniem, niezależnie od tego czy to jest PlusLiga czy Liga Mistrzów. Dla mnie to nie ma znaczenia, czy gramy z finalistą Ligi Mistrzów, czy z Częstochową. Każdy mecz jest ważny i nikogo nie można lekceważyć – mówi Torey DeFalco.

Gdy w 2017 roku AZS Częstochowa opuszczał ekstraklasę siatkarzy, chyba nikt nie przypuszczał, że drużyny spod Jasnej Góry nie będzie na najwyższym szczeblu rozgrywek aż sześć lat. Teraz wróciła, ale na bazie klubu Norwid, niegdyś filii akademików. Różne zawirowania sprawiły, że dopiero w tym roku do krajowej elity dołączył nie AZS, lecz inny częstochowski zespół – Exact Systems Hemarpol, znany wcześniej jako Norwid.

Norwid Częstochowa przez wiele lat działał przy IX Liceum Ogólnokształcącym im. Cypriana Kamila Norwida jako swego rodzaju młodzieżowa filia akademików.

Przez drużynę przewinęło się wielu zawodników, którzy później grali nawet w reprezentacji Polski, jak chociażby Paweł Woicki czy Mateusz Bieniek. Jednak gdy przed kilkunastu laty w częstochowskim środowisku siatkarskim nastąpił rozłam, Norwid się usamodzielnił i zaczął funkcjonować całkowicie niezależnie od AZS, a jego trenerami byli m.in. wcześniej znakomici siatkarze Radosław Panas czy Piotr Gruszka.

Ambitne plany częstochowian

Dość niespodziewanie zostały zwieńczone w tym roku, gdy zespół prowadzony przez Leszka Hudziaka wygrał finał pierwszoligowych rozgrywek z MKS Będzin. Z zespołu, który wywalczył awans, pozostało siedmiu zawodników, w tym kapitan Rafał Sobański i rozgrywający Tomasz Kowalski (w sezonie 2011/2012 reprezentował Asseco Resovię), którzy jako jedyni z tego grona grali już w PlusLidze.

Do drużyny dołączyło kilku nowych zawodników i kadra jest zdecydowanie silniejsza niż w poprzednim sezonie. Nowe twarze to przede wszystkim Amerykanin Kaleb Jenness, Kanadyjczyk Byron Keturakis, Norweg Oscar Espeland i Aymen Bouguerr z Tunezji, którzy grali w reprezentacjach swoich krajów, a z Polaków: Piotr Hain (w sezonie 2020/2021 gracz Asseco Resovii), Bartłomiej Janus i Łukasz Rymarski oraz Dawid Dulski. Szkoleniowcem jest debiutujący w PlusLidze Leszek Hudziak.

 – Do każdego meczu musimy podejść z pełnym zaangażowaniem oraz chęcią wyrwania punktów. Jesteśmy beniaminkiem i wiemy, że rozgrywki są dla nas bardzo trudne, szczególnie z rywalami z górnej części tabeli. Trzeba jednak szukać swoich szans i jeśli tylko takie się nadarzą, musimy być bezwzględni i je wykorzystywać. Wygrać seta lub dwa albo nawet cały mecz. W Częstochowie wszyscy mają nadzieję, że dla siatkarzy spod znaku Norwida gra w PlusLidze nie będzie tylko jednosezonową przygodą – uważa szkoleniowiec.

EXACT SYSTEMS HEMARPOL CZĘSTOCHOWA – ASSECO RESOVIA

niedziela godz. 17.30 (transmisja Polsat Sport)

Udostępnij

FacebookTwitter

Super Nowości - Wolne Media!

Popularny dziennik w regionie. Znajdziesz tu najciekawsze, zawsze aktualne informacje z województwa podkarpackiego.

Reklama

@2024 – supernowosci24.pl Oficyna Wydawnicza „Press Media” ul. Wojska Polskiego 3 39-300 Mielec Super Nowości Wszelkie prawa zastrzeżone. All Rights Reserved. Polityka prywatności Regulamin