
- AcmShops Marketplace , JORDAN AIR JORDAN XXXIV LOW , Mens jordan jumpman 2020 royal blue bq3448 401 release date Retro Royalty Cool Grey 2021 GS
- air jordan 4 military blue 2024
W piątek w Manili rozpoczęły się mistrzostwa świata siatkarzy. Reprezentacja Polski z trzech poprzednich mundiali wracała z medalami (dwa złote i srebro). – Ktokolwiek by nie stał po drugiej stronie siatki, to chłopaki są w stanie wygrać – mówi Marcin Janusz, rozgrywający reprezentacji, którego zabraknie na Filipinach.
SIATKÓWKA. MISTRZOSTWA ŚWIATA.
Marcin Janusz ze względów zdrowotnych i po konsultacjach z trenerem Nikolą Grbiciem zrobił sobie przerwę od występów w kadrze w tym sezonie reprezentacyjnym.
– Sam czułem, że to już czas troszkę się uspokoić. Jeśli chodzi o tę sytuację z ilością meczów, to już organizm dawał mi dość mocne sygnały. To nawet nie chodzi o same igrzyska, gdzie myślę, że było to widać, ale było wiele ciężkich momentów przez te ostatnie lata, gdzie musiałem łączyć klub z kadrą. Nie była to prosta decyzja, bo pamiętam, że w trakcie zeszłego sezonu miesiącami się nad tym zastanawiałem. Starałem się wyważyć plusy Paul Pierce giving his Nike Max P2 V away, minusy i podjąć jakąś decyzję. Myślę, że podjąłem dobrą, bo nie wiem, jak długo bym wytrzymał bez takiej cięższej kontuzji. Oczywiście tego się już nigdy nie dowiem, ale wydaje mi się, że niewiele by brakowało gdybym miał teraz reprezentację. A tak czuję się kilka lat młodszy, wypoczęty, gotowy na to, żeby ciężko trenować – mówił.
Marcin Janusz z reprezentacją Polski zdobył m.in. mistrzostwo Europy 2023, wicemistrzostwo świata 2022 oraz wicemistrzostwo olimpijskie 2024.
Podczas mundialu w Manilli zagrają aż 32 reprezentacje, czyli o osiem więcej niż na poprzednim, który rozgrywany był w Polsce i Słowenii. – To zawsze jest problem i ciężko jest wyważyć próbę popularyzacji siatkówki wśród krajów, w których pewnie nikt nie oglądałby turniejów, gdyby nie grała reprezentacja. Jestem więc w stanie to w jakiś sposób zrozumieć – mówił Janusz i dodawał.
– Oczywiście my zawodnicy, grający w tych topowych reprezentacjach, troszkę na tym cierpimy. Pewnie będą mecze, które odbędą się bez większej historii i trzeba po prostu w jakiś sposób je odhaczyć. My też mamy to szczęście, że dysponujemy szeroką reprezentacją siatkarzy gotowych do gry. Zagrać przeciwko słabszej drużynie na turnieju mistrzostw świata to też nie jest proste, ale to, że już mamy ogranych chłopaków dużo pomoże. Trener będzie mógł rotować i myślę, że na te najważniejsze mecze pojawi się nasza najlepsza reprezentacja. Gotowa, wypoczęta i mam nadzieję w dobrej formie – mówił rozgrywający Asseco Resovii, do której trafił po czterech latach gry w ZAKSIE Kędzierzyn-Koźle.
Zmienia się też częstotliwość rozgrywania mistrzostw świata, które odbywać się będą nie jak do tej pory co cztery lata, ale co dwa. Prestiż tej imprezy nieco zatem spada, a siatkarze będą mieli więcej gry.

– Wiadomo, że trochę tym wszystkim rządzi pieniądz. To się musi opłacać i dobrze się sprzedać. Władze siatkówki też walczą, żeby jej popularność była większa, a to też dla nas zawodników ostatecznie przełoży się na lepsze warunki. Ciężko mi oceniać czy to jest dobre, czy złe. Pewnie przekonamy się dopiero po kilku latach. Z drugiej strony to też powoduje, że wielu siatkarzy z reprezentacji, jak na przykład ja, czasami musi sobie robić przerwy. To nawet nie chodzi o takie widzimisię, tylko czasami czuje się, że już czas, bo inaczej się już nie pociągnie. Na pewno jest dużo zmian w imprezach mistrzowskich, ale jakoś to wygląda, a turnieje są na wysokim poziomie. Może jest to więc dobra droga – zastanawiał się Janusz.
Reprezentacja Polski w tym sezonie osiągnęła już jeden sukces wygrywając Ligę Narodów.
– Trzy zwycięstwa bez straty seta w finałowym turnieju to coś niesamowitego, aż przyjemnie się oglądało. Miałem okazję spotkać się z chłopakami na weselu Kamila Semeniuka i wiem jak są naładowani pozytywną energią. Takie zwycięstwo na pewno dużo daje, więc teraz trzymam kciuki, żeby mistrzostwa świata też się udały. Nie będzie łatwo, bo wiemy jak mocne są inne reprezentacje, czy to Włochy, Brazylia, Francja czy Japonia. Myślę, że jeśli będą w dobrej formie i zdrowie dopisze, bo to jest najważniejsze, to możemy nawet liczyć na złoto. Nie chcę pompować balonika, nie chcę im nakładać dodatkowej presji, ale wydaje mi się, że sami to sobie zrobili pokazując się w trakcie Ligi Narodów. W kadrze jest tylu dobrych, doświadczonych zawodników, którzy potrafią grać, nawet mając trochę dodatkowej presji na barkach, że na pewno sobie z tym poradzą i będzie dobrze. Wszyscy będziemy się z tego cieszyć – mówił Janusz, który z reprezentacją Polski zdobył pięć medali Ligi Narodów w tym złoto w 2023.
Rywali w fazie grupowej biało-czerwoni mają mniej wymagających (Katar, Rumunia, Holandia). W kolejnej rundzie 1/8 finału też nie trafią na potęgi (Kanada lub Turcja), a w ćwierćfinale najprawdopodobniej zmierzą się z Japonią.
– Przez ir jordan 11 bred game worn 1996 finals auctio ostatnie lata te ćwierćfinały wychodziły nam dobrze i to jest bardzo cenne. To jest taki mecz, który z reguły był po fazie grupowej, bo 1/8 rzadko się gra. Jest już takim pierwszym meczem, gdzie rzeczywiście czuje się, że jedno potknięcie i się odpada wracając bez medalu.

Później jest jakiś tam margines na to, żeby nawet przegrać półfinał. Pozostaje mecz o trzecie miejsce i kolejna szansa na odbudowanie się. Ćwierćfinał jest bardzo ciężkim meczem, niezależnie od tego z kim się gra. Jest ciężki z tego psychologicznego punktu. Patrząc na tę drabinkę MŚ to jak nie będzie niespodzianek to zagramy z Japonią. Z tym rywalem z reguły gramy dobrze, ale też nie chcę zapeszać. Zresztą świetnie to wyglądało w ćwierćfinale Ligi Narodów i w fazie grupowej, więc jestem pozytywnie nastawiony, chociaż oczywiście to nie może nas uśpić. Kibice, w których gronie teraz jestem, mogą bardziej na spokojnie do tego podejść, ale chłopaki na pewno tego nie zrobią. Będą spięci, zmotywowani i gotowi tak jakby grali finał. Myślę, że to jest klucz do tego, żeby przejść ćwierćfinał, a później to zobaczymy,. Na pewno nie będzie łatwo – stwierdził rozgrywający.
Potencjalnego półfinalistę reprezentacji Polski, jeśli nie będzie niespodzianek, wyłoni ćwierćfinał Włochy – Francja.
– Ciężko teraz wskazać, kto w jakiej formie przyjedzie na turniej i kto wystrzeli jako czarny koń. Chcąc grać o medale, trzeba po prostu twardo walczyć bez względu na kogo się trafi. Myślę, że 4-5 drużyn gra na podobnie wysokim poziomie, więc w półfinale automatycznie na jedną z nich się na pewno trafi. Wiem jakie podejście ma do tego Nikola i to przekłada na drużynę, więc tym nie ma po co za bardzo sobie zawracać głowy. Już nie mówiąc o jakimś specjalnym ustawianiu się, żeby trafić na jakiegoś lepszego przeciwnika. O ile pamiętam na mistrzostwach świata w Katowicach też mogliśmy coś przegrać, żeby mieć łatwiejszą drabinkę. Oczywiście nie chcieliśmy tego robić, ale Nikola też od razu powiedział, żebyśmy wybili to sobie z głowy, jeśli komuś taka myśl przeszła przez głowę. Nie robi się czegoś takiego i ja się tego nauczyłem przez to spędzanie czasu z Nikolą Grbiciem. Raz jeszcze powtórzę, że jak będzie zdrowie i forma to naprawdę ktokolwiek by nie był po drugiej stronie, to oni są w stanie wygrać – zapewnił Janusz.
PRZECZYTAJ TEŻ: Biało-Czerwony apetyt na złoto w Manili
